Niewątpliwie pracowity i wyczerpujący weekend miały siatkarki II ligowego Orła Elbląg. Najpierw w piątek 18 listopada niemalże prosto z podróży przystąpiły do meczu z Energetykiem Poznań, by już następnego dnia walczyć o punkty w Mogilnie z tamtejszym Sokołem.
Na rozpoczęcie weekendu Energetyk Poznań
Zajęcia w szkole bądź na uczelni, około 7 godzin podróży i pojedynek o ligowe punkty. Tak zaczął się weekend dla zawodniczek Orła. Po przyjeździe do Poznania elbląskie siatkarki nie mogły się odnaleźć w sali rywalek. Dość nietypowa, wąska, krótka i wysoka sprawiła dziewczynom duże problemy. Jak podkreśla trener Andrzej Jewniewicz siatkarki miały problemy z zagrywką oraz zablokowaniem leworęcznej środkowej Malwiny Konkolewskiej, która narobiła sporo krzywdy elblążankom.
- Przyjęcie zagrywki wychodziło w miarę dobrze. Wiele piłek trafiało jednak w aut, gdyż przestrzeń hali w Poznaniu w porównaniu z halą elbląską to dwa różne światy - mówi trener.
Jedynie w drugim secie elblążanki nawiązały walkę. Przy stanie 11:4 dla rywalek, Orzeł najpierw zdobył 5 punktów z rzędu, by chwilę później doprowadzić do remisu 14:14. Do końca odsłony trwała wyrównana walka. Elblążanki miały setbola, jednak gospodynie wybroniły go, zdobyły dwa kolejne punkty i mogły się cieszyć z wygranej partii, a później ze zwycięstwa w całym meczu 3:0
Energetyk Poznań – Orzeł Elbląg 3:0 (25:17, 26:24, 25:15)
Orzeł Elbląg: Gierszewska,Waszak, Białczak, Tracz, Cieżyńska, Jabłońska, Tchórzewska(l) oraz Sosnowska, Wąsik, Krypska, Zaporowicz, Bąk.
W sobotę z Sokołem Mogilno
Z Poznania drużyna ruszyła do Mogilna, gdzie w bardzo dobrych warunkach wypoczęła i nabrała sił na kolejny pojedynek.
- Mecz od początku był bardzo wyrównany. Po ponad dwóch godzinach gry udało się wygrać 3:2. Był moment, że elblążanki mogły wygrać 3:1, prowadziły w czwartym secie 23:21 ale nie udało się utrzymać tej przewagi - opowiada trener.
Kolejny ciężki moment był w tie-breaku. Rywalki objęły prowadzenie 5:2, jednak elblążanki dogoniły je i było po 6. Elblążankom udało się uciec na 5 punktów (12:7) i do końca meczu pozwoliły rywalkom zdobyć tylko 1 punkt. Rewelacyjnie w tym meczu spisała się Ada Sosnowska.
- To był chyba jej najlepszy mecz, była bardzo pewnym punktem zespołu - wspomina trener.
Sokół Mogilno - Orzeł Elbląg 2:3 (25:23, 23:25, 18:25, 28:26, 8:15)
Orzeł Elbląg: Gierszewska, Sosnowska, Białczak, Tracz, Cieżyńska, Jabłońska, Tchórzewska(l) oraz Bąk, Korzeniewska, Krypska, Adamkowska, Wąsik.
Kibice Orła Elbląg będą mieli okazję uczestniczyć w meczu elblążanek już jutro 23 listopada. O godz. 19:15 w hali CSB przy ul. Grunwaldzkiej 136 w ramach Pucharu Polski podopieczne Andrzeja Jewniewicza podejmować będą zespół Legionovia Legionowo. Pojedynek będzie bardzo ciężki dla gospodyń, gdyż rywalki obecnie są liderem I ligi z ambicjami wejścia do ekstraklasy.
Zajęcia w szkole bądź na uczelni, około 7 godzin podróży i pojedynek o ligowe punkty. Tak zaczął się weekend dla zawodniczek Orła. Po przyjeździe do Poznania elbląskie siatkarki nie mogły się odnaleźć w sali rywalek. Dość nietypowa, wąska, krótka i wysoka sprawiła dziewczynom duże problemy. Jak podkreśla trener Andrzej Jewniewicz siatkarki miały problemy z zagrywką oraz zablokowaniem leworęcznej środkowej Malwiny Konkolewskiej, która narobiła sporo krzywdy elblążankom.
- Przyjęcie zagrywki wychodziło w miarę dobrze. Wiele piłek trafiało jednak w aut, gdyż przestrzeń hali w Poznaniu w porównaniu z halą elbląską to dwa różne światy - mówi trener.
Jedynie w drugim secie elblążanki nawiązały walkę. Przy stanie 11:4 dla rywalek, Orzeł najpierw zdobył 5 punktów z rzędu, by chwilę później doprowadzić do remisu 14:14. Do końca odsłony trwała wyrównana walka. Elblążanki miały setbola, jednak gospodynie wybroniły go, zdobyły dwa kolejne punkty i mogły się cieszyć z wygranej partii, a później ze zwycięstwa w całym meczu 3:0
Energetyk Poznań – Orzeł Elbląg 3:0 (25:17, 26:24, 25:15)
Orzeł Elbląg: Gierszewska,Waszak, Białczak, Tracz, Cieżyńska, Jabłońska, Tchórzewska(l) oraz Sosnowska, Wąsik, Krypska, Zaporowicz, Bąk.
W sobotę z Sokołem Mogilno
Z Poznania drużyna ruszyła do Mogilna, gdzie w bardzo dobrych warunkach wypoczęła i nabrała sił na kolejny pojedynek.
- Mecz od początku był bardzo wyrównany. Po ponad dwóch godzinach gry udało się wygrać 3:2. Był moment, że elblążanki mogły wygrać 3:1, prowadziły w czwartym secie 23:21 ale nie udało się utrzymać tej przewagi - opowiada trener.
Kolejny ciężki moment był w tie-breaku. Rywalki objęły prowadzenie 5:2, jednak elblążanki dogoniły je i było po 6. Elblążankom udało się uciec na 5 punktów (12:7) i do końca meczu pozwoliły rywalkom zdobyć tylko 1 punkt. Rewelacyjnie w tym meczu spisała się Ada Sosnowska.
- To był chyba jej najlepszy mecz, była bardzo pewnym punktem zespołu - wspomina trener.
Sokół Mogilno - Orzeł Elbląg 2:3 (25:23, 23:25, 18:25, 28:26, 8:15)
Orzeł Elbląg: Gierszewska, Sosnowska, Białczak, Tracz, Cieżyńska, Jabłońska, Tchórzewska(l) oraz Bąk, Korzeniewska, Krypska, Adamkowska, Wąsik.
Kibice Orła Elbląg będą mieli okazję uczestniczyć w meczu elblążanek już jutro 23 listopada. O godz. 19:15 w hali CSB przy ul. Grunwaldzkiej 136 w ramach Pucharu Polski podopieczne Andrzeja Jewniewicza podejmować będą zespół Legionovia Legionowo. Pojedynek będzie bardzo ciężki dla gospodyń, gdyż rywalki obecnie są liderem I ligi z ambicjami wejścia do ekstraklasy.
Anna Dembińska