Nie ma powodów do niezadowolenia po rundzie podstawowej tego sezonu - mówi Andrzej Drużkowski, trener piłkarek Startu. - Utrzymaliśmy się w lidze, pomimo, że zespół jest w trakcie przemeblowywania składu. Zdecydowaliśmy się na odmłodzenie drużyny w czasie rozgrywek i wyszliśmy z tego manewru obronną ręką.
W nadchodzący weekend piłkarki po przerwie wracają na boiska. Elblążanki trenowały z różnym natężeniem, budując formę na ostatnie mecze w ekstraklasie. W pewnym okresie przygotowań zabrakło w zespole powołanych do młodzieżowej reprezentacji bramkarki Marty Miecznikowskiej i kołowej Hanny Sądej. Treningi po kontuzji wznowiła Agnieszka Tarczyluk, a do powrotu na boisko po urlopie macierzyńskim przygotowuje się Monika Pełka-Fedak. Na prima aprilis elblążanki rozegrały mecz kontrolny z gdyńskim Łączpolem, zespołem planującym walkę o medalowe podium. Start przegrał sparing 27:33 (18:20), ale trener Drużkowski jest zadowolony z postawy swoich zawodniczek.
- Dziewczyny wykazały dobre przygotowanie do fazy play-off rozgrywek - powiedział. - Trzeba pamiętać, że nadal jesteśmy na etapie budowy drużyny, a to, co obecnie robimy, powinno zaowocować wynikami w kolejnym sezonie.
- Dziewczyny wykazały dobre przygotowanie do fazy play-off rozgrywek - powiedział. - Trzeba pamiętać, że nadal jesteśmy na etapie budowy drużyny, a to, co obecnie robimy, powinno zaowocować wynikami w kolejnym sezonie.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska