Pojedynek w Sierakowicach pomiędzy tamtejszym BATem a koszykarzami Truso był jednym z najważniejszych w tym sezonie. Niestety, gospodarze okazali się silniejsi i wygrali 87:65.
Drugą rundę rozgrywek o awans do II ligi koszykarze MKS Truso rozpoczęli od meczu na szczycie tabeli grupy A. Elblążanie zmierzyli się z drużyną BAT Sierakowice, która po pierwszej rundzie rozgrywek miała taki sam bilans punktowy, jak Truso i o pierwszym miejscu w tabeli miał zdecydować bezpośredni pojedynek pomiędzy tymi drużynami.
Pierwsze spotkanie z Sierakowicami, które elblążanie rozegrali przed własną publicznością, zakończyło się wynikiem 77:71 dla gospodarzy. Jak się później okazało była to jedyna porażka Sierakowic w pierwszej rundzie i o kolejne zwycięstwo naszych koszykarzy było niezwykle trudno. Tym bardziej, że rywal dokonał wzmocnień w składzie.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Świetnie dysponowany był lider gospodarzy - Paweł Pawłowski, który co chwile trafiał do kosza i tylko w pierwszej kwarcie zdobył 15 punktów. Gospodarze grali dobrze i w obronie i w ataku, kilkukrotnie trafili za trzy punkty, dzięki czemu pierwszą kwartę wygrali 27:14. W kolejnych dziesięciu minutach spotkania gra Truso wyglądała już zdecydowanie lepiej. Elblążanie poprawili grę w obronie, niestety skuteczność nadal zawodziła. Na szesnaście rzutów wolnych drogę do kosza znalazło tylko osiem. Kwarta zakończyła się wynikiem 12:9 dla Elbląga i po pierwszej połowie meczu podopieczni Arkadiusza Majewskiego przegrywali dziesięcioma punktami (36:26).
Po zmianie stron ponownie do ataku ruszyli zawodnicy z Sierakowic, zdobywając kilka punktów pod rząd. Truso jednak się nie poddawało i po kilku dobrych akcjach Piotra Prokurata, zdołało odrobić straty z początku drugiej połowy. Po 30 minutach gry tablica wyników wskazywała 56:44 dla Sierakowic. W ostatniej kwarcie elblążanie postawili wszystko na jedną kartę i zaczęli kryć przeciwnika na całym boisku. Niestety, manewr ten nie przyniósł pożądanego efektu. Gospodarze nadal byli bardzo skuteczni i spokojnie kontrolowali przebieg spotkania, które ostatecznie wygrali 87:65.
Piotr Matkiewicz (kapitan Truso) - Niestety, przegraliśmy drugi mecz w sezonie, jednak trzeba przyznać, iż Sierakowice były dzisiaj drużyną lepszą. O wyniku zadecydowała wysoko przegrana pierwsza kwarta, dzięki której gospodarze ustawili sobie mecz. Sierakowic do zwycięstwa poprowadził Paweł Pawłowski, którego nie udało nam się dziś powstrzymać.
BAT Sierakowice – Truso Elbląg 87:65 (27:14, 9:12, 20:18, 31:21)
Truso: Matkiewicz 19, Stawiak 12, Prokurat 10, Zalewski 6, Pożarycki 6, Jędrzejewicz 4, Jakubów 4, Budziński 4, Czarnul, Futrega.
2 grudnia w hali przy ul Korczaka elblążanie podejmować będą Bryzę Kolbudy.
Pierwsze spotkanie z Sierakowicami, które elblążanie rozegrali przed własną publicznością, zakończyło się wynikiem 77:71 dla gospodarzy. Jak się później okazało była to jedyna porażka Sierakowic w pierwszej rundzie i o kolejne zwycięstwo naszych koszykarzy było niezwykle trudno. Tym bardziej, że rywal dokonał wzmocnień w składzie.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Świetnie dysponowany był lider gospodarzy - Paweł Pawłowski, który co chwile trafiał do kosza i tylko w pierwszej kwarcie zdobył 15 punktów. Gospodarze grali dobrze i w obronie i w ataku, kilkukrotnie trafili za trzy punkty, dzięki czemu pierwszą kwartę wygrali 27:14. W kolejnych dziesięciu minutach spotkania gra Truso wyglądała już zdecydowanie lepiej. Elblążanie poprawili grę w obronie, niestety skuteczność nadal zawodziła. Na szesnaście rzutów wolnych drogę do kosza znalazło tylko osiem. Kwarta zakończyła się wynikiem 12:9 dla Elbląga i po pierwszej połowie meczu podopieczni Arkadiusza Majewskiego przegrywali dziesięcioma punktami (36:26).
Po zmianie stron ponownie do ataku ruszyli zawodnicy z Sierakowic, zdobywając kilka punktów pod rząd. Truso jednak się nie poddawało i po kilku dobrych akcjach Piotra Prokurata, zdołało odrobić straty z początku drugiej połowy. Po 30 minutach gry tablica wyników wskazywała 56:44 dla Sierakowic. W ostatniej kwarcie elblążanie postawili wszystko na jedną kartę i zaczęli kryć przeciwnika na całym boisku. Niestety, manewr ten nie przyniósł pożądanego efektu. Gospodarze nadal byli bardzo skuteczni i spokojnie kontrolowali przebieg spotkania, które ostatecznie wygrali 87:65.
Piotr Matkiewicz (kapitan Truso) - Niestety, przegraliśmy drugi mecz w sezonie, jednak trzeba przyznać, iż Sierakowice były dzisiaj drużyną lepszą. O wyniku zadecydowała wysoko przegrana pierwsza kwarta, dzięki której gospodarze ustawili sobie mecz. Sierakowic do zwycięstwa poprowadził Paweł Pawłowski, którego nie udało nam się dziś powstrzymać.
BAT Sierakowice – Truso Elbląg 87:65 (27:14, 9:12, 20:18, 31:21)
Truso: Matkiewicz 19, Stawiak 12, Prokurat 10, Zalewski 6, Pożarycki 6, Jędrzejewicz 4, Jakubów 4, Budziński 4, Czarnul, Futrega.
2 grudnia w hali przy ul Korczaka elblążanie podejmować będą Bryzę Kolbudy.
Anna Dembińska