UWAGA!

Przełamali wyjazdową niemoc (piłka nożna)

Wreszcie z tarczą z wyjazdowej wyprawy wrócili futboliści elbląskiej Olimpii. Elblążanie wygrali w Grajewie z Warmią 1:0. To pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w III lidze od 10 sierpnia 2003 roku, kiedy to Olimpia, również 1:0, pokonała w Zduńskiej Woli miejscową Pogoń. To także pierwsza wygrana elblążan na wiosnę, pod wodzą nowego trenera Zbigniewa Kieżuna. Bramkę na wagę trzech punktów w 53. minucie zdobył Piotr Ruszkul.

O sześć punktów
     Przed wyjazdem do Grajewa szkoleniowiec Olimpii twierdził, że jego podopiecznych czeka pojedynek z kategorii tych o sześć punktów. Warmia to jeden z szeregu bezpośrednich rywali, z którymi olimpijczycy rywalizują o pozostanie w gronie trzecioligowców. Tym większego znaczenia po ostatnim gwizdku sędziego Marcina Liany ze Żnina, nabrała sobotnia wiktoria w dalekim Grajewie.
     Goście z Elbląga rozpoczęli mecz spokojnie, ale od pierwszej minuty uwidoczniła się ich przewaga. Górowali nad miejscowymi wyszkoleniem technicznym i, mimo młodego wieku elbląskiej drużyny, doświadczeniem i boiskowym sprytem. Gospodarze atakowali sporadycznie, chaotycznie i z łatwością ich akcje rozbijane były przez elbląską defensywę. Jedyne zagrożenie piłkarze zawodnicy trenera Mirosław Dymka stwarzali po stałych fragmentach gry, głównie rzutach rożnych. Tak było w 14. min., kiedy to po główce Bartłomieja Wierzbickiego futbolówka w minimalnej odległości poszybowała nad bramką Olimpii. To była jedna z dwóch okazji w pierwszej części meczu stworzona przez gospodarzy. Drugą grajewianie stworzyli w 22. min., gdy w wyśmienitej sytuacji Rafał Onofryjuk nie trafił z trzech metrów do bramki, a piłka przefrunęła minimalnie obok spojenia słupka z poprzeczką.
     Pierwsze poważne ostrzeżenie dla Warmii ze strony Olimpii miało miejsce w 36. min. meczu. Zabrakło niewiele, by Piotr Ruszkul wykorzystał błąd obrońcy gospodarzy Przemysława Charyło. Piłka po uderzeniu najlepszego snajpera Olimpii o centymetry minęła słupek bramki strzeżonej przez Przemysława Masłowskiego. Do przerwy nie padły jednak bramki i piłkarze obu drużyn zeszli do szatni przy stanie 0:0.
     
     Gol na wagę 3 punktów
     Po zmianie stron od samego początku drugiej połowy Olimpia przystąpiła do ofensywy. Znak do ataku dał Ruszkul, który jednak przegrał w 48. min. pojedynek biegowy z jednym z obrońców. Pięć minut później był już jednak bezbłędny i wyprowadził Olimpię na prowadzenie. Sporą zasługę przy zdobytej bramce miał Adriana Fedoruk, który szybko i sprytnie rozegrał rzut z autu na wysokości pola karnego Warmii. Piłka trafiła do Ruszkula, który w dziecinny sposób ograł obrońcę Marcina Arciszewskiego i pewnym strzałem w długi róg umieścił ją w siatce. Wydawało się, że od tego momentu przyjezdni osiągną jeszcze większą przewagę, niestety, sytuacja z 63. min. utrudniła to zadanie elblążanom. Faulowany w polu karnym był Łukasz Wróblewski, sędzia stwierdził jednak, że pomocnik Olimpii próbował wyłudzić rzut karny i ukarał Wróblewskiego drugą żółtą kartką (wcześniejszy kartonik otrzymał za odkopnięcie piłki). O ile przy pierwszej kartce przewinienie było bezdyskusyjne, o tyle druga wzbudziła ogromne wątpliwości. Nie zmieniło to jednak faktu, że przez blisko pół godziny żółto-biało-niebiescy musieli grać w osłabieniu. Co zrozumiałe, ograniczyło to poczynania gości, którzy do ostatnich minut musieli pilnować wyniku. Gospodarze próbowali szczęścia, ale czynili to bardzo nieporadnie. W chwilę po opuszczeniu boiska przez Wróblewskiego, arbiter podjął kolejną kontrowersyjną decyzję, dyktując rzut wolny pośredni dla Warmii z 11 metra na polu karnym Olimpii. Jednak ani po tej akcji, ani po uderzeniu Michała Lelujki głową w 80. min. (świetna parada Krzysztofa Hyza) nie padła bramka dla Warmii.
     
     Zadowolony trener
     Po ostatnim gwizdku zadowolenia z wyniku nie krył trener Zbigniew Kieżun. - To zwycięstwo było nam potrzebne jak rybom woda. Zespół wreszcie zaczyna grać tak, jak chcę. Nie popełniliśmy dziś praktycznie żadnego błędu taktycznego, mimo tego, że zagraliśmy w nowym ustawieniu, próbowaliśmy nowych rozwiązań. Oczywiście, nie można popadać w jakiś zachwyt, bo to wygrana tylko z Warmią To jednak dobry prognostyk przed meczem z liderem z Piotrkowa Trybunalskiego. Nic nie da drużynie takiego kopa, jak zwycięstwo z liderem, na które, nie ukrywam, że liczę. Wyróżniam cały zespół, za mądrość i dyscyplinę - zakończył trener Olimpii.
     Warmia Grajewo - Olimpia Elbląg 0:1 (0:0)
     0:1 - Ruszkul (53.)
     Warmia: Masłowski - Arciszewski (72. Lelujka), Charyło, Guzowski, Kulhawik (39. Witkowski), Tuzinowski, Onofryjuk (Gosk 65.), Mirva, Butkiewicz, Golak, Wierzbicki
     Olimpia: Hyz - Kitowski, Chrzonowski, Koprucki, Czuk, Ciesielski, Fedoruk, Lepka (85. Lepka), Sambor, Wróblewski, Ruszkul
     Czerwona kartka: Wróblewski (Olimpia).
     
     Komplet wyników 20. kolejki III ligi: Warmia Grajewo - Olimpia Elbląg 0:1, Nadnarwianka Pułtusk - Radomiak Radom 0:0, Wigry Suwałki - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:1, KS Paradyż - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 2:0, Stal Głowno - Mazowsze Grójec 0:0, Znicz Pruszków - Ruch Wysokie Mazowieckie 1:1, Unia Skierniewice - Concordia Piotrków Trybunalski 0:3 (wo.), MG MZKS Kozienice - Pelikan Łowicz 0:3 (wo.).
     
     Zobacz tabele
     
BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • zoabczcie składy !!! w 85min Lepka wszedł za Lepke, mysklalem ze tak nie mozna ale najwidoczniej w polskiej piłce wszystko mozna :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    listkiewicz(2007-04-23)
Reklama