W sobotę piłkarze Olimpii Elbląg zremisowali w meczu wyjazdowym ze Zniczem Pruszków 1:1 (0:0). Mimo zdobycia jednego punktu skończyły się nasze marzenia o utrzymaniu w III lidze. Teraz jedyną nadzieją na utrzymanie jest zapowiadana na koniec czerwca likwidacja olsztyńskiego Stomilu.
W sobotę w Pruszkowie spotkały się ze sobą zespoły, które walczą o utrzymanie. Stawka meczu była tak duża dla obu ekip, że o ładnej i finezyjnej grze nie było mowy. Oba zespoły wyszły na murawę spięte, przez co mecz stracił wiele na atrakcyjności.
Elblążanie wystąpili w Pruszkowie bez pauzującego za kartki Tomasza Wierciocha oraz narzekającego na ból brzucha Rafała Lepki. Brak dwójki podstawowych napastników sprawił, że trener Adam Fedoruk asygnował do gry młodziutką parę napastników Łukasza Nadolnego i Adriana Fedoruka. Jak się później okazało, obaj zagrali dobrze w pełni realizując powierzone im zadania.
W pierwszej połowie gra toczyła się w środkowej części boiska, a momentami groźniejszym zespołem byli elblążanie. Gospodarze od pierwszych minut nastawili się na obronę i wywalczenie remisu, który dawał im jakże cenny jeden punkt i utrzymanie w lidze. Pierwsi groźnie zaatakowali elblążanie, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystał Adrian Fedoruk, który po zagraniu Nadolnego zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Drugą akcję godną uwagi mieli goście kilka minut później, ale błędu bramkarza, który wypuścił piłkę z rąk, nie wykorzystał żaden z naszych piłkarzy. Znicz w tym czasie bardziej skupiał się na obronie dostępu do własnej bramki aniżeli na tworzenia groźnych akcji. Taka gra zmuszała naszych zawodników do ciągłego biegania, co przy upale tego dnia nie należało do łatwych.
W drugiej połowie po dwunastu minutach wyrównanej gry wreszcie doczekaliśmy się bramki. Doskonałą akcją popisała się dwójka naszych napastników. Nadolny zagrał do Fedoruka, a ten będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem Znicza bez problemów posłał piłkę do siatki. Po stracie bramki gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków chcąc za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania. Jednak bardzo dobrze spisywała się w tym czasie elbląska obrona, która rozbijała ataki rywali. Niestety w 80 min. drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Adrian Fedoruk i musiał opuścić boisko. Grający w osłabieniu elblążanie zdołali bronić się skutecznie jedynie przez trzy minuty. W 83 min. w zamieszaniu na polu karnym najprzytomniej zachował się Robert Kochański, który wykorzystał gapiostwo naszych obrońców i ładnym strzałem z narożnika pola karnego doprowadził do wyrównania.
Ostatnie siedem minut to heroiczny bój naszych piłkarzy, który nie przyniósł już jednak zmiany wyniku. Po tym remisie elblążanie nadal zajmują 13 pozycję w tabeli, co niestety utrzymania nie daje. O tym jednak czy Olimpia zdoła się utrzymać w III lidze dowiemy się pod koniec czerwca kiedy to planowana jest likwidacja spadkowicza z II ligi Stomilu Olsztyn. Gdyby do tego doszło, wówczas obecna 13 pozycja w tabeli dawałaby nam utrzymanie się w lidze. Trzeba jednak pamiętać, że do końca sezonu pozostała jeszcze jedna kolejka, a najgroźniejsi rywale znajdujący się w tabeli tuż za nami także poważnie myślą o utrzymaniu. Przed piłkarzami Olimpii kolejne bardzo ważne wyzwanie - ostatni mecz na własnym boisku z Okęciem.
Znicz Pruszków - Olimpia Elbląg 1:1 (0:0)
0:1 - Adrian Fedoruk (57.), 1:1 - Kochański (83.)
Znicz: Pusek - Demich, Krzemiński, Jankowski, Kochański, Kotlarski, Krzywicki, P. Staniszewski (78. Milewski), Talinowski, Jaczewski, D. Staniszewski (68. Krajewski)
Olimpia: Białkowski - Adam Fedoruk, Moneta, Augustynowicz, Sznaza, Wiśniewski (75. Żuralski), Warecha, Łojek, Chuderski (70. Gut), Adrian Fedoruk, Łukasz Nadolny.
Komplet wyników 29. kolejki: Unia Skierniewice - Jagiellonia Białystok 2:2 (2:1), MKS Mława - Warmia Grajewo 1:0 (0:0), MG MZKS Kozienice - Hutnik Warszawa 0:1 (0:1), Pelikan Łowicz - Wigry Suwałki 0:1 (0:0), Gwardia Warszawa - Polonia II Warszawa 5:1 (0:1), Okęcie Warszawa - Mazowsze Grójec 1:1 (1:1), Legionovia Legionowo - Stal Głowno 0:1 (0:0), Znicz Pruszków - Olimpia Elbląg 1:1 (0:0).
Zobacz tabele
Elblążanie wystąpili w Pruszkowie bez pauzującego za kartki Tomasza Wierciocha oraz narzekającego na ból brzucha Rafała Lepki. Brak dwójki podstawowych napastników sprawił, że trener Adam Fedoruk asygnował do gry młodziutką parę napastników Łukasza Nadolnego i Adriana Fedoruka. Jak się później okazało, obaj zagrali dobrze w pełni realizując powierzone im zadania.
W pierwszej połowie gra toczyła się w środkowej części boiska, a momentami groźniejszym zespołem byli elblążanie. Gospodarze od pierwszych minut nastawili się na obronę i wywalczenie remisu, który dawał im jakże cenny jeden punkt i utrzymanie w lidze. Pierwsi groźnie zaatakowali elblążanie, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystał Adrian Fedoruk, który po zagraniu Nadolnego zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Drugą akcję godną uwagi mieli goście kilka minut później, ale błędu bramkarza, który wypuścił piłkę z rąk, nie wykorzystał żaden z naszych piłkarzy. Znicz w tym czasie bardziej skupiał się na obronie dostępu do własnej bramki aniżeli na tworzenia groźnych akcji. Taka gra zmuszała naszych zawodników do ciągłego biegania, co przy upale tego dnia nie należało do łatwych.
W drugiej połowie po dwunastu minutach wyrównanej gry wreszcie doczekaliśmy się bramki. Doskonałą akcją popisała się dwójka naszych napastników. Nadolny zagrał do Fedoruka, a ten będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem Znicza bez problemów posłał piłkę do siatki. Po stracie bramki gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków chcąc za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania. Jednak bardzo dobrze spisywała się w tym czasie elbląska obrona, która rozbijała ataki rywali. Niestety w 80 min. drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Adrian Fedoruk i musiał opuścić boisko. Grający w osłabieniu elblążanie zdołali bronić się skutecznie jedynie przez trzy minuty. W 83 min. w zamieszaniu na polu karnym najprzytomniej zachował się Robert Kochański, który wykorzystał gapiostwo naszych obrońców i ładnym strzałem z narożnika pola karnego doprowadził do wyrównania.
Ostatnie siedem minut to heroiczny bój naszych piłkarzy, który nie przyniósł już jednak zmiany wyniku. Po tym remisie elblążanie nadal zajmują 13 pozycję w tabeli, co niestety utrzymania nie daje. O tym jednak czy Olimpia zdoła się utrzymać w III lidze dowiemy się pod koniec czerwca kiedy to planowana jest likwidacja spadkowicza z II ligi Stomilu Olsztyn. Gdyby do tego doszło, wówczas obecna 13 pozycja w tabeli dawałaby nam utrzymanie się w lidze. Trzeba jednak pamiętać, że do końca sezonu pozostała jeszcze jedna kolejka, a najgroźniejsi rywale znajdujący się w tabeli tuż za nami także poważnie myślą o utrzymaniu. Przed piłkarzami Olimpii kolejne bardzo ważne wyzwanie - ostatni mecz na własnym boisku z Okęciem.
Znicz Pruszków - Olimpia Elbląg 1:1 (0:0)
0:1 - Adrian Fedoruk (57.), 1:1 - Kochański (83.)
Znicz: Pusek - Demich, Krzemiński, Jankowski, Kochański, Kotlarski, Krzywicki, P. Staniszewski (78. Milewski), Talinowski, Jaczewski, D. Staniszewski (68. Krajewski)
Olimpia: Białkowski - Adam Fedoruk, Moneta, Augustynowicz, Sznaza, Wiśniewski (75. Żuralski), Warecha, Łojek, Chuderski (70. Gut), Adrian Fedoruk, Łukasz Nadolny.
Komplet wyników 29. kolejki: Unia Skierniewice - Jagiellonia Białystok 2:2 (2:1), MKS Mława - Warmia Grajewo 1:0 (0:0), MG MZKS Kozienice - Hutnik Warszawa 0:1 (0:1), Pelikan Łowicz - Wigry Suwałki 0:1 (0:0), Gwardia Warszawa - Polonia II Warszawa 5:1 (0:1), Okęcie Warszawa - Mazowsze Grójec 1:1 (1:1), Legionovia Legionowo - Stal Głowno 0:1 (0:0), Znicz Pruszków - Olimpia Elbląg 1:1 (0:0).
Zobacz tabele
MP