UWAGA!

Rumia znów lepsza od Orła (siatkówka)

 Elbląg, Rumia znów lepsza od Orła (siatkówka)
fot. Anna Dembińska

Od porażki rozpoczęły rundę rewanżową siatkarki Orła Elbląg. Podopieczne Andrzeja Jewniewicza zagrały słabo w końcówkach setów i przegrały z Wybrzeżem APS TPS Rumia 0:3.

Passa porażek elbląskiego Orła trwa. Siatkarki mają na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo i aż siedem porażek. Wczorajszy rywal Orła Wybrzeże Rumia, w pierwszej rundzie wygrał u siebie 3:1. Elblążanki przygotowały się do rewanżu dobrze, jednak zabrakło konsekwencji i koncentracji w końcówkach setów, przez co kolejne trzy punkty uciekły. Warto nadmienić, że w spotkaniu nie mogła zagrać kapitan Aleksandra Goździewicz, nominalna libero Monika Tchórzewska została przesunięta na pozycję przyjmującej, podobnie środkowa Joanna Cupisz.
      
       Gospodynie bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie przeciwko Rumi i szybko wyszły na kilkupunktowe prowadzenie. Elblążanki realizowały założenia taktyczne, grały bardzo dobrze w bloku oraz ataku i ich prowadzenie urosło do ośmiu punktów (18:10). Gdy wydawało się, że wynik pierwszej partii jest już rozstrzygnięty, Orzeł pomylił się przy zagrywce i rywalki zabrały się za odrabianie strat. Wybrzeże zdobyło kilku punktów i w szeragach gospodyń zrobiło się nerwowo. Zawodniczki z Rumi zobaczyły, że set nie jest jeszcze stracony, wykorzystały błędy gospodyń i wygrały 26:24.
       Przerwa wpłynęła mobilizująco na podopieczne Andrzeja Jewniewicza, które podobnie jak w pierwszym secie, zaczęły od mocnego uderzenia. Elblążanki grały konsekwentnie, nie pozwoliły rozwinąć skrzydeł najlepszej w szeregach Rumi Aleksandrze Theis i utrzymywały kilkupunktową przewagę (13:9; 15:10). Końcówka seta znów należała do przyjezdnych. Elblążanki ponownie chciały za szybko skończyć partię, przez co nie uniknęły błędów. Przy stanie 23:22, przy dobrym ustawieniu, popsuły zagrywkę i na tablicy wyników był remis. Ostatnie dwa punkty trafiły na konto rywalek, które wygrały drugą partię 25:23.
       Trzeci set z kolei lepiej rozpoczęło Wybrzeże. Na zagrywce stanęła Anna Brodacka i w tym czasie przyjezdne zdobyły siedem punktów pod rząd (7:0). Elblążanki miały ogromne problemy z wstrzeleniem się w boisko i albo atakowały w aut albo po antence. W końcu niemoc naszej drużyny przełamała Monika Tchórzewska obijając blok rywalek. Dwukrotnie ładnie zaatakowała Katarzyna Szostak, punkt z zagrywki zdobyła Eliza Białczak, a Ewelina Frąszczak skutecznie plasowała piłkę tuż za blokiem rywalek. Gospodynie zmniejszyły straty do dwóch punktów i na tablicy wyników było 9:11. Dobra passę naszych zawodniczek przerwał szkoleniowiec Wybrzeża prosząc o czas. Jak się później okazało było to dobre posunięcie, bo rywalki przestały popełniać błędy i zdobywały punkty seriami, by ostatecznie wygrać tę partię 25:17 i całe spotkanie 3:0.
      

 


       Powiedzieli po meczu:
      
       Patryk Michna (trener Wybrzeża) - Przyjeżdżając do Elbląga wiedzieliśmy, że Orzeł jest w dołku, ale mimo tego uczulałem dziewczyny, że czeka nas tu bardzo ciężka przeprawa. Takich przeciwników jak Orzeł nigdy nie można lekceważyć, tym bardziej że nas pech nie opuszcza. Do grona kontuzjowanych dołączyła kolejna zawodniczka, nadal nie mamy pierwszej przyjmującej Kingi Kiel. Jak widać dziewczyny wspaniale zastępują swoje koleżanki i głównie dzięki determinacji, zaangażowaniu, udało się wygrać za trzy punkty. Mieliśmy słabsze momenty w, zespół stawał i przyjęcie było nie takie, jak powinno być. Do pozytywów z kolei można zaliczyć grę w obronie, udało się podbić dużo piłek, z tego poszły kontry.
       Andrzej Jewniewicz (trener Orła)
- Przygotowaliśmy specjalna taktykę na Rumię, mieliśmy ja bardzo dobrze rozpracowaną, wiedzieliśmy co i jak będzie grała. Niepotrzebnie zepsuliśmy przy bardzo ważnych momentach zagrywkę w pierwszym i w drugim secie. W pierwszym secie prowadziliśmy, graliśmy tak, jak powinniśmy grać. Później dziewczyny za bardzo się podpaliły i zbyt optymistycznie podeszły do wszystkiego, myślały, że już mają set wygrany. Bardzo dobrze zagrały dwie siatkarki Rumi, mądrze rozgrywała Ania Brodacka i zdecydowanie atakowała i dobrze kiwała Ola Theis. Moje zawodniki bardzo chciały się odegrać za wcześniejsze przegrane mecze i nie wytrzymały psychicznie. Zagraliśmy dużo lepiej niż z Malborkiem, jednak w końcówkach zabrakło zimnej krwi. Zawodniczki wiedziały, że w decydujących momentach mają nie ryzykować zagrywką i grać spokojnie, jednak postąpiły inaczej. Zabrakło konsekwencji.
      
       Orzeł Elbląg - Wybrzeże Rumia 0:3 (24:26;23:25; 17:25)
       Orzeł: Szostak, Białczak, Korczak, Miklasińska, Tchórzewska, Cupisz, Fota (l) oraz Jabłońska, Korzeniewska, Bąk, Frąszczak, Wąsik.
       Wybrzeże: Theis, Brodacka, Kirszenstein, Deja, Makowska, Podolska, Chyła (l) oraz Cukras, Zaleszczyk, Grzegorowska, Wilczyńska, Kwiatkowska.
      
       Kolejne spotkanie elblążanki zagrają 14 grudnia w Sopocie przeciwko tamtejszemu Treflowi II, który ma być wzmocniony trzema zawodniczkami z Orlen ligi.
      

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • .. .. .
  • Widać, że trener wziął do siebie ostatnie komentarze na temat składu, ale czy dobrze je zrozumiał? Panie trenerze z całym szacunkiem, ale nadal trzyma Pan w składzie zawodniczki, które robią dużo błędów i ich Pan nie zmienia, a jeśli już zmienia to za późno. Pani z nr 15 zdecydowanie powinna siedzieć, punkty robiły przeciwniczki na niej jak chciały i zagrywką i atakiem. Pani z nr 11 w 3 secie weszła wybroniła dużo ważnych piłek, szkoda, że nie została zmieniona wcześniej, może inaczej by gra wyglądała. Tak samo Pani z numerem 10,wejście super, szkoda także, że nie weszła wcześniej, bo jej poprzedniczka nie konczyła piłek. w pierwszym secie myślałem, że mecz zostanie łatwo wygrany, bo zespół prowadził 18:10,gdy już doszło do prowadzenia Rumi 20:19 dopiero trener zabrał się za zmiany- z całym szacunkiem chyba troche za poźno Panie trenerze. .Rumia uwierzyła, że może wygrać. Przykro mi to stwierdzać, ale z takim trenerem to daleko się nie zajedzie, bo tu było widac, że część zawodniczek potrafi grac, a częśc trzeba było zmienić, a nie czekać do końca seta, gdzie juz było pozamiatane. .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    19
    2
    zirytowany(2013-12-08)
  • To samo co w piłce kopanej, piłce ręcznej itd. .Elbląg to kumoterstwo i brak profesjonalizmu grają dzieci znajomych i tych którzy mają kasę. Z tego powodu we wszystkich dyscyplinach dostają w d. .. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    11
    1
    koniu123(2013-12-08)
  • Tragedia z Tym Orłem
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    11
    0
    Trener111(2013-12-08)
  • Trener bedzie trzymał całe czas te same dziewczyny i obudzi sie po sezonie jak beda graly o utrzymanie, albo w ogole spadną z ligi. Ja tylko moge przypomnieć jak przed sezonem były ambicje na pierwszą lige, smiech na sali.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    0
    bezsensu(2013-12-08)
  • ...z wynikami i tak bedziemy na nastepnym meczu. Orzeł Elbląg!!!
  • nie czepiajcie się dziewczyn, wszystkie grają tak jak je szkoli "trener", czyli coraz gorzej. Carlos i spółka. .. - chodzenie do prezesa z prośbą o wystawienie córki, to skłócanie drużyny-której prawie nie ma !!!, Ma racje ten co donosi o kumoterstwie. Dzisiaj : libero - przyjęcie z atakiem, środkowa - przyjęcie i atak; przyjęcie - kapitan - ława, w ubiegłym sezonie, takie ustawienie dawało prawie awans, a dzisiaj spadek. Trener myśli, że jest trenerem, a przecież jest tylko miernym dodatkiem do tych dziewczyn, przykre, że prezes to chyba ten sam poziom. Kto tu będzie chciał grać w przyszłości. Generalnie. .. .d. ., du. .. i d. ..
  • co się dzieje ? nie długo będą młodziczki was "lać"
  • Coraz mniej ludzi na meczach. Ja juz nie przyjde, bo po prostu nie ma na co patrzec. A szkoda
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    1
    zawiedzionyyy(2013-12-09)
  • no, jeżeli to był lepszy mecz niż z malborkiem to szacun. .. Rumia zdekompletowana, grająca na poziomie kadetek - ( średnia wzrostu skrzydłowych 173,środkowych - 176 ) grała fatalnie, a i tak wystarczało na nasze. Poczatek meczu, dla tych które miały szczęście, a końcówki dla tych co miały szczęście potem i dla dwóch zawodniczek ( też nie wyższe niż 177 ), na które "przygotowana " taktyka nic nie poradziła. Jedyna zmiana w jakości, to prezes z trabką, bo bezradność trenera na stałym poziomie, ciekawe czy pan pomocnik ma zgodę żeby w tej żenadzie zaprotestować lub podpowiedzieć. Żadna zmiana inna niż ekipy trenerskiej nie zmieni gry tej drużyny. Dziewczyny głowy do góry, jeszcze trzy miesiące, a potem szybko uciekajcie z naszej pięknej elbląskiej ziemi. Pa !
  • Chwileczkę ja sądzę, że trener nie wpuszcza na boisko tych osób które właśnie powinny tam być. Napisał jeden z 6 czołowych kibiców Orła Elbląg. Dziękuję
Reklama