
II-ligowa Energa MKS Truso ma za sobą dwa ligowe pojedynki, jednak ani jednego wygranego seta. Elbląskie siatkarki postarają się zmienić ten stan w środę (9 października), kiedy to pierwszy raz zagrają przed własną publicznością.
Początek sezonu dla zespół Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego nie jest zbyt pomyślny. Choroby poważnie osłabiły możliwości kilku siatkarek i pierwszy mecz był fatalny w wykonaniu elblążanek. Głównym problemem było poprawne przyjęcie zagrywki, przez co w Gdańsku przegrały 0:3. Kolejny mecz nasza drużyna również zagrała na wyjeździe, z SMS Police. W tym spotkaniu trenerzy nie mogli skorzystać z wszystkich podopiecznych, z różnych względów do Polic nie udało się kilka zawodniczek: Izabela Wąsik, Katarzyna Szostak, Ada Dziąbowska, Patrycja Wilemska, Martyna Tarmasewicz, czy Gaja Mackiewicz. Trenerzy zabrali ze sobą jedynie dziesięć siatkarek. Mimo to Truso zaprezentowało się tam dużo lepiej niż w Gdańsku i miało szanse urwać chociażby jednego seta rywalkom. Elblążanki dobrze rozpoczęły mecz i przez pierwsze dwa sety trwała wyrównana walka. Siatkarki ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść dopiero w końcówkach partii. Przyjezdne przyjmowały bądź broniły piłki autowe, nie kończyły ataków, a gospodynie odwróciły to na swoją korzyść i wygrały zarówno pierwszy jak i drugi set do 22. Z kolei trzecia partia to dominacja policzanek. Trener Andrzej Jewniewicz próbował różnych ustawień, niestety na niewiele się to zdało i Truso przegrało 19:25. Mimo to szkoleniowiec pochwalił swoje zawodniczki po zakończonym meczu.
- Przegraliśmy 0:3, jednak jestem zadowolony z dziewczyn. Pojechaliśmy tam bez czterech podstawowych zawodniczek z wyjściowej szóstki i ciężar gry musiały wziąć na siebie kadetki. Graliśmy w hali, w której występuję ekstraklasowy Chemik Police, większość moich zawodniczek pierwszy raz miała okazję grać w takim miejscu. Zagraliśmy lepszy mecz niż w Gdańsku, już nam nie uciekało tak bardzo przyjęcie. Różnica w warunkach fizycznych była ogromna, rywalki były wyższe przynajmniej o 12 centymetrów. Policzanki grały bardzo fajnie, wysoko atakowały, blok też był wysoki. My też graliśmy nieźle i to co u nas na treningach wychodziło, tam niestety nie, przez wysoki blok rywalek. Bardzo cieszy to, że młode dziewczyny powalczyły i grały ambitnie. Przyjemnie się patrzyło na ich grę, było dużo ataków z drugiej linii, obić bloków, trochę kombinacji, wymian. Zawodniczki nabierają doświadczenia i powinno to zaprocentować w rozgrywkach kadetek - podsumował trener.
SMS Police - Energa MKS Truso Elbląg 3:0 (25:22; 25:22; 25:19)
Truso: Markowicz, Wilamowska, Jachimczyk, Fiedorowicz, Katyszewska, Frąckiewicz, Kowalczyk (l), Łukaczyk, Wawro, Szaruga.
W środę (9 października) w hali przy ul. Browarnej elblążanki po raz pierwszy w tym sezonie zagrają przed własną publicznością. Przeciwnikiem Truso będą rezerwy Pałacu Bydgoszcz, które są liderem II-ligowej tabeli. Początek o godz. 17.