Sobotnim meczem z Czarnymi Olecko, Olimpia Elbląg zakończyła ligę jesienną Ekstraklasy trampkarzy. Po pełnym dramaturgii spotkaniu ze zwycięstwa cieszyli się żółto-biało-niebiescy.
To był rewanż zza mecz pierwszej rundy, w którym Olimpia przegrała w Olecku 3:2 (Grączewski, Kozera) pomimo prowadzenia 2:0. Sobotni (10 listopada) mecz zaczął się od prowadzenia Czarnych. W 5 minucie po świetnie przeprowadzanym kontrataku gola dla drużyny z Olecka strzelił Marek Nowakowski. Po tej bramce goście postanowili bronić się na własnej połowie i szukać swoich okazji w kolejnych kontrach. Olimpia przejęła inicjatywę i w 15 minucie doprowadziła do remisu. Ze skrzydła podawał Bartosz Kruczyński, a na listę strzelców wpisał się Mateusz Wiśniewski. Do końca pierwszej połowy optyczna przewaga należała do Olimpii, ale groźnych sytuacji podbramkowych nie oglądaliśmy.
W drugiej części mecz się otworzył i stał się atrakcyjny. Olimpia nadal prowadziła grę, stworzyła więcej sytuacji bramkowych, ale przeciwnicy groźnie kontrowali. W 57 minucie Dominik Kozera wyprowadził Olimpię na prowadzenie 2:1. Asystą, po zagraniu prostopadłym, popisał się Mateusz Wiśniewski. Żółto-biało-niebiescy jednak z prowadzenia długo się nie cieszyli, bo w 64 minucie Czarni w końcu wykorzystali swój największy atut tego dnia, czyli bramką zakończyli jeden z kontrataków. W 70 minucie kolejny gol. Bramka piękna, zaskoczyła wszystkich kibiców. Na strzał z 40 metrów zdecydował się Filip Redesiuk, po którym piłka poszybowała “za kołnierz” bramkarza Czarnych i Olimpia ponownie wyszła na prowadzenie. Kolejnego gola oglądaliśmy 3 minuty później autorstwa Dominika Kozery. Wydawało się, że wynik spotkania jest rozstrzygnięty, ale w 77 minucie Kamil Buchowski z Czarnych pewnie wykonał rzut wolny strzelając bramkę na 4:3 i tak rezultatem zakończyło się spotkanie.
- Przeszliśmy niejako swoiste deja vu, gdyż identyczne bramki tracimy w pierwszym spotkaniu w Olecku. Jednak tym razem zachowaliśmy koncentrację do końca spotkania i mecz wygraliśmy. - poinformował trener Olimpii, Bohdan Konarzewski.
Olimpia Elbląg - Czarni Olecko 4:3
Bramki dla Olimpii: 15’ Mateusz Wiśniewski, 57’ Dominik Kozera, 70’ Filip Redesiuk, 73’ Dominik Kozera
Olimpia: Sadowski - Redesiuk, A.Łąpieś, Kruczyński, Berdyczko, Klemens, Bojanowski, Kaczmarzyk, Wiśniewski, Winiarski, Kozera.
zagrali też: G.Łąpieś, Grączewski, Leszczyński, Haracz, Kołecki
W drugiej części mecz się otworzył i stał się atrakcyjny. Olimpia nadal prowadziła grę, stworzyła więcej sytuacji bramkowych, ale przeciwnicy groźnie kontrowali. W 57 minucie Dominik Kozera wyprowadził Olimpię na prowadzenie 2:1. Asystą, po zagraniu prostopadłym, popisał się Mateusz Wiśniewski. Żółto-biało-niebiescy jednak z prowadzenia długo się nie cieszyli, bo w 64 minucie Czarni w końcu wykorzystali swój największy atut tego dnia, czyli bramką zakończyli jeden z kontrataków. W 70 minucie kolejny gol. Bramka piękna, zaskoczyła wszystkich kibiców. Na strzał z 40 metrów zdecydował się Filip Redesiuk, po którym piłka poszybowała “za kołnierz” bramkarza Czarnych i Olimpia ponownie wyszła na prowadzenie. Kolejnego gola oglądaliśmy 3 minuty później autorstwa Dominika Kozery. Wydawało się, że wynik spotkania jest rozstrzygnięty, ale w 77 minucie Kamil Buchowski z Czarnych pewnie wykonał rzut wolny strzelając bramkę na 4:3 i tak rezultatem zakończyło się spotkanie.
- Przeszliśmy niejako swoiste deja vu, gdyż identyczne bramki tracimy w pierwszym spotkaniu w Olecku. Jednak tym razem zachowaliśmy koncentrację do końca spotkania i mecz wygraliśmy. - poinformował trener Olimpii, Bohdan Konarzewski.
Olimpia Elbląg - Czarni Olecko 4:3
Bramki dla Olimpii: 15’ Mateusz Wiśniewski, 57’ Dominik Kozera, 70’ Filip Redesiuk, 73’ Dominik Kozera
Olimpia: Sadowski - Redesiuk, A.Łąpieś, Kruczyński, Berdyczko, Klemens, Bojanowski, Kaczmarzyk, Wiśniewski, Winiarski, Kozera.
zagrali też: G.Łąpieś, Grączewski, Leszczyński, Haracz, Kołecki
qba