Kolejną porażkę zanotowała Olimpia 2004. Elblążanie mimo niestrzelonego karnego prowadzili po pierwszej odsłonie. W drugiej części gry wyraźnie lepszy był Start, a gol Daniela Barana w doliczonym czasie gry jedynie zmniejszył rozmiary porażki. Olimpia 2004 przegrała ze Startem Działdowo 2:3 (1:0).
Na początku spotkania to przyjezdni mogli cieszyć się z prowadzenia. Po prostopadłym podaniu ze środka boiska w dogodnej sytuacji znalazł się Adrian Kostewicz, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i piłkę przejęli obrońcy. Olimpia 2004 powinna prowadzić w 18 min., gdy po zagraniu Marcina Sierechana w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kamil Kopycki. Kamil Jędrzejewski zdołał jednak obronić, a Kamil Piotrowski zamiast dobijać zaczął dryblować i stracił piłkę. Start był groźny po stałych fragmentach gry, dwa razy z rzutów wolnych uderzał pod poprzeczkę Krzysztof Dąbkowski, ale dobrze bronił Kamil Hrynowiecki. Nie lada emocje czekały kibiców w końcówce pierwszej odsłony. Najpierw po faulu na Danielu Baranie sędzia podyktował „jedenastkę”, ale bramkarz przyjezdnych obronił zarówno strzał Antona Kolosova, jak i dobitkę Kopyckiego. W 42 min. Ukrainiec zrehabilitował się wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego Piotrowskiego. Piłka po strzale głową odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Było 1:0 i kibicom wydawało się, że w drugiej połowie elblążanie podwyższą przewagę.
Niestety w drugiej połowie na placu gry istniał tylko jeden zespół, Start Działdowo. Olimpia 2004 grała słabo, a goście rozkręcali się z każdą akcją. Wyrównali w 55 min., gdy w sytuacji sam na sam z bramkarzem w długi róg uderzył Adrian Korzeniewski. Trzy minuty później było 1:2, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z prawej strony boiska nie atakowany przez nikogo Łukasz Łukaszewski strzelił mocno do siatki. Olimpia 2004 przegrywała i nie była w stanie odwrócić losów meczu. Na kwadrans przed końcem spotkania działdowianie strzelili trzeciego gola. Po kontrataku, wbiegającego w pole karne Marcina Tomczaka sfaulował Bartosz Śmigielski, a „jedenastkę” pewnie wykorzystał Dąbkowski. W doliczonym czasie gry szarżującego Daniela Barana zatrzymał obrońca gości i sędzia podyktował trzeciego karnego w tym meczu. Do bramki Startu trafił sam poszkodowany i zmniejszył rozmiary porażki gospodarzy.- Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężki mecz i tak było. Zagraliśmy bardzo mądrze, czekaliśmy na swoje szanse. Nie walczymy w tym sezonie o awans, ale bardzo cieszymy się z wygranej- powiedział po meczu Wojciech Tarnowski, szkoleniowiec Startu.
Olimpia 2004 przegrała trzeci kolejny ligowy mecz. Start zagrał bardzo dobre spotkanie, elblążanie zaprezentowali się korzystnie jedynie w pierwszej połowie, a to nie wystarczyło do osiągnięcia korzystnego rezultatu. W kolejnym ligowym pojedynku Olimpia 2004 zagra w Braniewie z Zatoką.
Zobacz wyniki i tabelę III ligi.
Olimpia 2004: Hrynowiecki, Sierechan (63' Mierzejewski), Skierkowski, Śmigielski (84' Molga), Anuszek R., Szawara, Kopycki, Czerniewski, Baran, Kolosov, Piotrowski (71' Styś).
Start: Jędrzejewski, Łukaszewski S., Leszczyński (90' Marchlewski), Łukaszewski Ł., Chądzyński, Dąbkowski, Zmora, Korzeniewski (83' Orzechowski), Kostewicz, Tomczak, Opałka (72' Falencki).