
Kontynuujemy cykl sportowych podsumowań kończącego się roku. Po piłce nożnej i piłce ręcznej przyszedł czas na kolejny sport drużynowy - siatkówkę.
Niespodziewana walka o I ligę
Rok 2015 drużyna Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego rozpoczynała w dobrych nastrojach i na wysokim, bo czwartym miejscu. Przerwa w rozgrywkach nie wybiła siatkarek z rytmu i z przytupem rozpoczęły kolejny rok. Zwycięstwa nad Szkołą Mistrzostwa Sportowego z Polic i Libero Starogard Gdański pozwoliły zainkasować komplety punktów. Dobra passa kiedyś jednak zazwyczaj się kończy i tak też było w przypadku naszych siatkarek. Swoje zrobiła też siedmiogodzinna podróż do Polic i brak trzech kluczowych zawodniczek. Faworyzowany Chemik, który później awansował do II ligi, odprawił elblążanki bez punktów. W kolejnym pojedynku również nie udało się zdobyć ani jednego oczka. Na zakończenie rundy rewanżowej elblążanki pokonały siatkarki z Rumi. Wynik tego meczu nie miał znaczenia dla układu w tabeli, bowiem Orzeł już wcześniej zapewnił sobie miejsce czwarte. Lokata ta dawała możliwość walki o I ligę, a rywalem elblążanek w play-offach był Atom Trefl. Przed meczami trener Andrzej Jewniewicz podkreślał, że jego drużyna jedzie do Sopotu wygrać przynajmniej jeden pojedynek. Jak zapowiadali, tak też uczynili. Elblążanki wygrały pierwszy mecz 3:1, w drugim natomiast przegrały 0:3. Jako że rywalizacja toczyła się do trzech zwycięstw, Orzeł nadal miał szansę na osiągnięcie małego sukcesu. Przed własną publicznością mocno zmotywowane elblążanki zagrały na maksimum swoich możliwości i wygrały oba pojedynki. W turnieju półfinałowym o awans do I ligi przyszło elblążankom rywalizować z Wisłą Warszawa, Bronowianką Kraków oraz SMS Opole. Marzenia o grze w I lidze Orzeł niestety musiał odłożyć na później. Siatkarki przegrały wszystkie mecze, co przekreśliło ich szansę awansu na zaplecze Orlen Ligi i ostatecznie zakończyły sezon na miejscu drugim.
Rewelacyjna runda i pozycja lidera
Drugie miejsce na koniec sezonu 2014/2015 było sporą niespodzianką. Podobny rezultat, a nawet lepszy chciały osiągnąć podopieczne Andrzej Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego w tym roku. Start rozgrywek elblążanki miały rewelacyjny, a z biegiem czasu rozkręcały się coraz bardziej. Również znakomicie rozpoczęły Puchar Polski, gdzie z łatwością pokonały UKS IFLO Biała Podlaska i awansowały do kolejnej rundy, gdzie przyszło im się zmierzyć z I-ligowym Jokerem Świecie. Mocny rywal okazał się nie do przejścia. Jak się później okazało była to jedyna przegrana elblążanek w tym roku. Nawet UŻKPS Kościan, który miał być jednym z trudniejszych rywalki, nie potrafił ugrać ani jednej partii. Dwóm drużynom udało się urwać naszej drużynie seta, a tylko jedna wyrwała aż dwa. Elblążanki kroczyły od jednej wygranej do kolejnej, by pierwszą rundę zakończyć na pozycji samodzielnego lidera, z dorobkiem 26 punktów. Wicelider miał o sześć oczek mniej. Runda rewanżowa rozpoczęła się od wygranych nad Policami i Rumią. Kolejny ligowy pojedynek elblążanki zagrają 9 stycznia na wyjeździe z Libero Starogard Gdański. Jeśli nasze siatkarki dalej będą szły jak burza, to pierwsze miejsce przed play-offami wydaje się być nie zagrożone.
Waleczne kadetki Truso
Pisząc o elbląskiej siatkówce nie sposób pominąć kadetek Truso, które nie tylko wspomagają drużynę Orła, ale również walczą w swojej kategorii wiekowej. Siatkarki Międzyszkolnego Klubu Sportowego Truso Elbląg w pięknym stylu awansowały do finału mistrzostw Polski kadetek. W Poznaniu elblążanki odniosły komplet zwycięstw i awansowały do grona ośmiu najlepszych drużyn w Polsce. W dalszej rywalizacji podopieczne Wojciecha Samulewskiego nie sprostały silniejszym rywalkom i ostatecznie zajęły ósme miejsce, co i tak jest ogromnym sukcesem, bo w całej Polsce w tej kategorii wiekowej do rozgrywek przystąpiło ponad 200 zespołów.
Sportowe emocje siatkarskie na najwyższym poziomie
Fani siatkówki mogli w Elblągu podziwiać także drużyny z najwyższej klasy rozgrywkowej, czyli męskiej PlusLigi i damskiej Orlen Ligi. Najpierw rewelacja rozgrywek PlusLigi Lotos Trefl Gdańsk postanowił rozegrać 1/8 finału Pucharu Polski właśnie w Elblągu. Ich przeciwnikem była drużyna Piotra Gruszki BBTS Bielsko-Biała. W hali CSB mogliśmy zobaczyć znanych na całym świecie zawodników, m.in. Mateusza Mikę, Sebastiana Schwarza, czy Murphy'ego Troya.

Współpraca Lotosu Trefl z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Elblągu nie mogła zakończyć się na tym wydarzeniu, które przyciągnęło około 2800 kibiców. Frekwencja pokazała, że w Elblągu istnieje zapotrzebowanie na siatkówkę na wysokim poziomie. W październiku zorganizowano Turniej Czterech Trenerów, gdzie oprócz gospodarza Lotosu Trefl, mogliśmy podziwiać w akcji siatkarzy Skry Bełchatów, Indykpolu Olsztyn oraz Czarnych Radom. Rozstrzygnięcia były zaskakujące, a po bardzo zaciętym finale olsztynianie pokonali Czarnych. - Po pierwsze chciałbym bardzo pogratulować organizatorom turnieju, za stworzenie świetnego widowiska. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Chciałbym, żeby ten turniej odbywał się cyklicznie, bo uważam, że każdy siatkarz chciałby tu wracać - chwalił turniej Daniel Pliński. Nie zapomniano także o fanach kobiecej siatkówki. W listopadzie swoje umiejętności zaprezentowały elblążanom zawodniczki PGE Atomu Trefl Sopot oraz Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej, które zmierzyły się ze sobą w hali CSB w ramach 6. kolejki Orlen Ligi.
Podsumowaliśmy już także wydarzenia w piłce nożnej oraz piłce ręcznej. Sporo działo się też w dyscyplinach indywidualnych. Wyników wartych docenienia było tak wiele, że trudno jest nam wybrać te najważniejsze. Liczymy więc na pomoc naszych Czytelników. Czekamy na maile od Kibiców z maksymalnie trzema propozycjami najważniejszych wydarzeń w sporcie indywidualnym. W ostatni dzień bieżącego roku podliczymy głosy i opiszemy pięć, które były najczęściej wskazywane przez Czytelników. Maile prosimy wysyłać na adres sport@portel.pl