Już tradycyjnie wraz z końcem roku pozwalamy sobie na podsumowanie dwunastu miesięcy pod kątem sportowych wydarzeń. Nie brakowało emocji, choć nie zawsze nasi sportowcy spełniali oczekiwania kibiców.
Zmiany w Olimpii
Pierwsza połowa roku była dla Olimpii bardzo ciężka. Już po rundzie jesiennej poprzedniego sezonu było wiadomo, że elblążanie mają jedynie iluzoryczne szanse na pozostanie w I lidze. Klub nie był przygotowany do walki na tym szczeblu rozgrywkowym szczególnie pod względem finansowym i przekładało się to na kiepskie wyniki drużyny. Żółto-biało-niebiescy mimo ambitnej postawy przegrywali większość spotkań. Na plus można na pewno zapisać zdobyte doświadczenie i dobre pojedyncze występy, jak choćby wygrany mecz z Pogonią Szczecin, która kilka miesięcy później świętowała awans do ekstraklasy. Po spadku działacze słusznie zaczęli tonować nastroje panujące wśród kibiców, którzy chcieli powrotu swojej drużyny do I ligi. Na awans trzeba być przygotowanym i infrastrukturalnie i finansowo. Dzisiaj już wiemy, że będzie budowany nowy stadion i warto poczekać aż będzie gotowy. Może zbiegnie się to z pozyskaniem sponsora z prawdziwego zdarzenia, bo bez tego ciężko myśleć o graniu w piłkę na wysokim poziomie.
Trudno też jednoznacznie ocenić grę drużyny w II lidze. Zespół po raz kolejny po zakończeniu sezonu został przemeblowany. Olimpia co ciekawe doskonale prezentowała się w grze obronnej tracąc wraz z Resovią Rzeszów najmniej bramek wśród wszystkich drugoligowców (9 straconych goli). Dramatycznie było za to w ataku. Elblążanie trafiali do siatki rywal zaledwie 12 razy (wraz z Wigrami Suwałki najsłabszy wynik). Nasza drużyna lepiej grała w meczach wyjazdowych gdzie zdobyła więcej punktów niż w spotkaniach rozgrywanych przy Agrykola. Gołym okiem było widać, że podopieczni trenera Raduszki zdecydowanie lepiej czują się grając z kontry niż prowadząc grę. W przerwie zimowej w składzie drużyny dojdzie do sporych zmian. Największą stratą będzie zapewne brak dobrze grającego Lubomira Lubenowa, który z powodów rodzinnych musiał wracać do Bułgarii. Wcześniej rozwiązano kontrakty z Mateuszem Lisieckim, Maciejem Scherfchenem, Łukaszem Ślifirczykiem i Rienatem Taibowem. W ich miejsce klub pozyska zapewne kilku zawodników. Mówi się o piłkarzach z regionu. Kto wzmocni Olimpię i jak zmiany w składzie wpłyną na grę zespołu, przekonamy się zapewne wkrótce.
Debiut Concordii
Początek roku był dla Concordii bardzo udany. Elblążanie śrubowali rekord meczów bez porażki i do ostatniej kolejki liczyli się w walce o awans do II ligi. Już na kilka meczów przed końcem poprzedniego sezonu było wiadomo, że z promocji zrezygnuje Start Działdowo, co może otworzyć furtkę dla drużyny, która zajmie drugie miejsce w tabeli. Dramatyczna była końcówka sezonu. Pomarańczowo-czarni zdobyli gola, który dał im jak się później okazało awans, w 93 min. ostatniego pojedynku. Mimo braków finansowych i infrastrukturalnych klub z Krakusa zdecydował się na występy w II lidze. Trener Adam Boros postawił na zawodników, którzy wywalczyli awans, wzmacniając zespół kilkoma piłkarzami z Trójmiasta, którzy trafili do Concordii na zasadzie wypożyczenia. Zezwolono też na występy drużyny na stadionie przy ul. Agrykola. Concordia rozkręcała się z każdym meczem i trzeba przyznać, że jak na beniaminka ligi spisała się w rundzie jesiennej bardzo dobrze. W wielu meczach oglądanie pomarańczowo-czarnych było przyjemnością. Kilku piłkarzy zrobiło w ciągu rundy jesiennej obecnego sezonu spory postęp. W czasie przerwy zimowej zainteresowanie Szymonem Sadowskim wyraził Ruch Chorzów, a o Mateusza Bogdanowicza dopytuje pierwszoligowy Dolcan Ząbki. Tym większe zaskoczenie wzbudziła decyzja zarządu, który rozstał się za porozumieniem stron z trenerem Adamem Borosem. Trudno dzisiaj przewidzieć jak zmiana szkoleniowca odbije się na grze zespołu. Nadal nie wiadomo, kto poprowadzi pomarańczowo-czarnych w kolejnych meczach. W kuluarach słychać, że może to być prowadzący już wcześniej Concordię Krzysztof Machiński.
Co dalej z Olimpią 2004 ?
Ciekawie jest też przy Moniuszki. Olimpia 2004 zebrała doświadczenie w poprzednim sezonie, który był dla niej premierowym w III lidze i w rundzie jesiennej obecnych rozgrywek nadawała ton ligowym wydarzeniom. Początek sezonu 2012/2013 był dla żółto-biało-niebieskich kiepski, ale z każdym kolejnym meczem było już tylko lepiej. W wielu spotkaniach elblążanie grali naprawdę niezłą piłkę i nie bez przyczyny po 17 ligowych kolejkach zajmują drugie miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów co liderująca Olimpia Zambrów. Pytanie tylko co dalej? Na dzisiaj mamy dwa zespoły w II lidze i jak na razie nie zapowiada się, by któryś z nich miał spaść do III ligi. Co będzie jeśli piłkarze z Moniuszki również wywalczą awans? Do rozegrania pozostało 13 spotkań, a o planach żółto-biało-niebieskich na najbliższy rok przekonamy się zapewne wkrótce, oglądając w akcji piłkarzy trenerów Stanisława Fijarczyka i Dariusza Tyburskiego. Plusem w mijającym roku była po raz kolejny praca z młodzieżą. W czerwcu klub z Moniuszki świętował pierwsze w historii mistrzostwo województwa zdobyte przez juniorów prowadzonych przez trenera Tyburskiego, a kilku młodych zawodników trafiło do zespołu seniorów grającego w III lidze.
Waleczny Start
Zmiany zaszły też w Starcie. Nasze szczypiornistki zakończyły poprzedni sezon na 9 miejscu w tabeli. Z klubem pożegnał się trener Grzegorz Gościński, a jego miejsce zajął znany elbląskim fanom Jerzy Ciepliński. Drużyna grała w obecnym sezonie bardzo ambitnie, lepiej wytrzymywała też końcówki spotkań. Mimo wielu pozytywów w grze, w zespole nadal widać braki kadrowe, które w niektórych momentach uniemożliwiają rywalizację na wysokim poziomie. Start jest jednak budowany od podstaw i można liczyć na to, że w niedalekiej przyszłości zostaną do Elbląga sprowadzone szczypiornistki, które zagwarantują lepszą grę. Po 12 rozegranych meczach nasza drużyna zajmuje dobre piąte miejsce w tabeli, a do ligowych pojedynków powróci już 5 stycznia. Warto wspomnieć też o kapitalnych kibicach Startu. Elblążanki praktycznie w każdym meczu mogły liczyć na wsparcie swoich fanów przyciągniętych na trybuny dzięki zabiegom marketingowym działaczy.
Meblarze jednak w I lidze
Po nieudanym poprzednim sezonie wydawało się, że kibice długo nie zobaczą w akcji piłkarzy ręcznych grających na wysokim poziomie. Okazało się jednak, że reforma rozgrywek i powiększenie ligi uratowało naszą drużynę. Zmieniono nazwę i zespół pod szyldem KS Meble Wójcik rozpoczął kolejny sezon w I lidze. Podopieczni trenera Grzegorza Czapli mieli kiepskie momenty, jak choćby wysoko przegrany derbowy mecz z Warmią Olsztyn, ale grali też bardzo dobrze, kiedy pokonali w wyjazdowym spotkaniu Pomezanię Malbork. Planem na ten sezon jest ogrywanie zawodników o czym już wcześniej mówili głośno działacze, którzy zapowiadali walkę o awans w sezonie 2013/2014. Jak na razie po 12 rozegranych w pierwszej rundzie spotkaniach, elblążanie zajmują piąte miejsce w tabeli.
Siatkarki na plus
Lepiej wygląda gra i sytuacja w tabeli naszych siatkarek. Elblążanki, które w poprzednim sezonie musiały do końca rywalizować o pozostanie w gronie drugoligowców w obecnych rozgrywkach spisują się znacznie lepiej. Po 9 rozegranych pojedynkach Orzeł zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli. Zdecydowanie nad resztą stawki górują Zawisza Sulechów i Piast Szczecin. Cel elblążanek to zajęcie miejsca w „czwórce” i wydaje się on jak najbardziej możliwy do zrealizowania.
Podobnie jak przed rokiem kluby w dobie kryzysu borykały się i borykają z problemami finansowymi, a to przekłada się na jakość gry i zdobyte w tabeli miejsca. Przed nami nowy rok, pełen sportowych emocji. Oby był on lepszy od minionego, a zdobywane punkty i bramki przyciągnęły elbląskich kibiców na sportowe obiekty.
Pierwsza połowa roku była dla Olimpii bardzo ciężka. Już po rundzie jesiennej poprzedniego sezonu było wiadomo, że elblążanie mają jedynie iluzoryczne szanse na pozostanie w I lidze. Klub nie był przygotowany do walki na tym szczeblu rozgrywkowym szczególnie pod względem finansowym i przekładało się to na kiepskie wyniki drużyny. Żółto-biało-niebiescy mimo ambitnej postawy przegrywali większość spotkań. Na plus można na pewno zapisać zdobyte doświadczenie i dobre pojedyncze występy, jak choćby wygrany mecz z Pogonią Szczecin, która kilka miesięcy później świętowała awans do ekstraklasy. Po spadku działacze słusznie zaczęli tonować nastroje panujące wśród kibiców, którzy chcieli powrotu swojej drużyny do I ligi. Na awans trzeba być przygotowanym i infrastrukturalnie i finansowo. Dzisiaj już wiemy, że będzie budowany nowy stadion i warto poczekać aż będzie gotowy. Może zbiegnie się to z pozyskaniem sponsora z prawdziwego zdarzenia, bo bez tego ciężko myśleć o graniu w piłkę na wysokim poziomie.
Trudno też jednoznacznie ocenić grę drużyny w II lidze. Zespół po raz kolejny po zakończeniu sezonu został przemeblowany. Olimpia co ciekawe doskonale prezentowała się w grze obronnej tracąc wraz z Resovią Rzeszów najmniej bramek wśród wszystkich drugoligowców (9 straconych goli). Dramatycznie było za to w ataku. Elblążanie trafiali do siatki rywal zaledwie 12 razy (wraz z Wigrami Suwałki najsłabszy wynik). Nasza drużyna lepiej grała w meczach wyjazdowych gdzie zdobyła więcej punktów niż w spotkaniach rozgrywanych przy Agrykola. Gołym okiem było widać, że podopieczni trenera Raduszki zdecydowanie lepiej czują się grając z kontry niż prowadząc grę. W przerwie zimowej w składzie drużyny dojdzie do sporych zmian. Największą stratą będzie zapewne brak dobrze grającego Lubomira Lubenowa, który z powodów rodzinnych musiał wracać do Bułgarii. Wcześniej rozwiązano kontrakty z Mateuszem Lisieckim, Maciejem Scherfchenem, Łukaszem Ślifirczykiem i Rienatem Taibowem. W ich miejsce klub pozyska zapewne kilku zawodników. Mówi się o piłkarzach z regionu. Kto wzmocni Olimpię i jak zmiany w składzie wpłyną na grę zespołu, przekonamy się zapewne wkrótce.
Debiut Concordii
Początek roku był dla Concordii bardzo udany. Elblążanie śrubowali rekord meczów bez porażki i do ostatniej kolejki liczyli się w walce o awans do II ligi. Już na kilka meczów przed końcem poprzedniego sezonu było wiadomo, że z promocji zrezygnuje Start Działdowo, co może otworzyć furtkę dla drużyny, która zajmie drugie miejsce w tabeli. Dramatyczna była końcówka sezonu. Pomarańczowo-czarni zdobyli gola, który dał im jak się później okazało awans, w 93 min. ostatniego pojedynku. Mimo braków finansowych i infrastrukturalnych klub z Krakusa zdecydował się na występy w II lidze. Trener Adam Boros postawił na zawodników, którzy wywalczyli awans, wzmacniając zespół kilkoma piłkarzami z Trójmiasta, którzy trafili do Concordii na zasadzie wypożyczenia. Zezwolono też na występy drużyny na stadionie przy ul. Agrykola. Concordia rozkręcała się z każdym meczem i trzeba przyznać, że jak na beniaminka ligi spisała się w rundzie jesiennej bardzo dobrze. W wielu meczach oglądanie pomarańczowo-czarnych było przyjemnością. Kilku piłkarzy zrobiło w ciągu rundy jesiennej obecnego sezonu spory postęp. W czasie przerwy zimowej zainteresowanie Szymonem Sadowskim wyraził Ruch Chorzów, a o Mateusza Bogdanowicza dopytuje pierwszoligowy Dolcan Ząbki. Tym większe zaskoczenie wzbudziła decyzja zarządu, który rozstał się za porozumieniem stron z trenerem Adamem Borosem. Trudno dzisiaj przewidzieć jak zmiana szkoleniowca odbije się na grze zespołu. Nadal nie wiadomo, kto poprowadzi pomarańczowo-czarnych w kolejnych meczach. W kuluarach słychać, że może to być prowadzący już wcześniej Concordię Krzysztof Machiński.
Co dalej z Olimpią 2004 ?
Ciekawie jest też przy Moniuszki. Olimpia 2004 zebrała doświadczenie w poprzednim sezonie, który był dla niej premierowym w III lidze i w rundzie jesiennej obecnych rozgrywek nadawała ton ligowym wydarzeniom. Początek sezonu 2012/2013 był dla żółto-biało-niebieskich kiepski, ale z każdym kolejnym meczem było już tylko lepiej. W wielu spotkaniach elblążanie grali naprawdę niezłą piłkę i nie bez przyczyny po 17 ligowych kolejkach zajmują drugie miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów co liderująca Olimpia Zambrów. Pytanie tylko co dalej? Na dzisiaj mamy dwa zespoły w II lidze i jak na razie nie zapowiada się, by któryś z nich miał spaść do III ligi. Co będzie jeśli piłkarze z Moniuszki również wywalczą awans? Do rozegrania pozostało 13 spotkań, a o planach żółto-biało-niebieskich na najbliższy rok przekonamy się zapewne wkrótce, oglądając w akcji piłkarzy trenerów Stanisława Fijarczyka i Dariusza Tyburskiego. Plusem w mijającym roku była po raz kolejny praca z młodzieżą. W czerwcu klub z Moniuszki świętował pierwsze w historii mistrzostwo województwa zdobyte przez juniorów prowadzonych przez trenera Tyburskiego, a kilku młodych zawodników trafiło do zespołu seniorów grającego w III lidze.
Waleczny Start
Zmiany zaszły też w Starcie. Nasze szczypiornistki zakończyły poprzedni sezon na 9 miejscu w tabeli. Z klubem pożegnał się trener Grzegorz Gościński, a jego miejsce zajął znany elbląskim fanom Jerzy Ciepliński. Drużyna grała w obecnym sezonie bardzo ambitnie, lepiej wytrzymywała też końcówki spotkań. Mimo wielu pozytywów w grze, w zespole nadal widać braki kadrowe, które w niektórych momentach uniemożliwiają rywalizację na wysokim poziomie. Start jest jednak budowany od podstaw i można liczyć na to, że w niedalekiej przyszłości zostaną do Elbląga sprowadzone szczypiornistki, które zagwarantują lepszą grę. Po 12 rozegranych meczach nasza drużyna zajmuje dobre piąte miejsce w tabeli, a do ligowych pojedynków powróci już 5 stycznia. Warto wspomnieć też o kapitalnych kibicach Startu. Elblążanki praktycznie w każdym meczu mogły liczyć na wsparcie swoich fanów przyciągniętych na trybuny dzięki zabiegom marketingowym działaczy.
Meblarze jednak w I lidze
Po nieudanym poprzednim sezonie wydawało się, że kibice długo nie zobaczą w akcji piłkarzy ręcznych grających na wysokim poziomie. Okazało się jednak, że reforma rozgrywek i powiększenie ligi uratowało naszą drużynę. Zmieniono nazwę i zespół pod szyldem KS Meble Wójcik rozpoczął kolejny sezon w I lidze. Podopieczni trenera Grzegorza Czapli mieli kiepskie momenty, jak choćby wysoko przegrany derbowy mecz z Warmią Olsztyn, ale grali też bardzo dobrze, kiedy pokonali w wyjazdowym spotkaniu Pomezanię Malbork. Planem na ten sezon jest ogrywanie zawodników o czym już wcześniej mówili głośno działacze, którzy zapowiadali walkę o awans w sezonie 2013/2014. Jak na razie po 12 rozegranych w pierwszej rundzie spotkaniach, elblążanie zajmują piąte miejsce w tabeli.
Siatkarki na plus
Lepiej wygląda gra i sytuacja w tabeli naszych siatkarek. Elblążanki, które w poprzednim sezonie musiały do końca rywalizować o pozostanie w gronie drugoligowców w obecnych rozgrywkach spisują się znacznie lepiej. Po 9 rozegranych pojedynkach Orzeł zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli. Zdecydowanie nad resztą stawki górują Zawisza Sulechów i Piast Szczecin. Cel elblążanek to zajęcie miejsca w „czwórce” i wydaje się on jak najbardziej możliwy do zrealizowania.
Podobnie jak przed rokiem kluby w dobie kryzysu borykały się i borykają z problemami finansowymi, a to przekłada się na jakość gry i zdobyte w tabeli miejsca. Przed nami nowy rok, pełen sportowych emocji. Oby był on lepszy od minionego, a zdobywane punkty i bramki przyciągnęły elbląskich kibiców na sportowe obiekty.
ppz