W zakończonym w niedzielę w Gdańsku turnieju piłki ręcznej kobiet elbląski Start zajął czwarte miejsce. Dorobek elblążanek to remis i dwa mecze przegrane. Najlepsze okazały się gospodynie Dablex AZS Gdańsk, z kompletem trzech zwycięstw.
W Gdańsku elblążanki zagrały bez kontuzjowanej Agnieszki Tarczyluk i zwolnionej przez trenera z obowiązku udziału w turnieju bramkarki Marty Miecznikowskiej. Grały natomiast wszystkie nowo pozyskane do drużyny piłkarki. Przebieg wszystkich spotkań rozegranych przez elbląski Start w gdańskim turnieju ocenia trener Andrzej Drużkowski.
Politechnika Koszalińska - Start 27:27
- Zaczęło się fatalnie, bo po 11 minutach przegrywaliśmy 1:6. Dziewczyny szybko się pozbierały i w 15 min. był remis 6:6, po dobrej grze w obronie wraz z bramkarką Iwoną Łoś. W 22 min. koszalinianki prowadziły 10:9, one też wygrały pierwszą połowę spotkania 14:11. Po wznowieniu wystarczyło 7 minut i wyszliśmy na prowadzenie 17:16, a po kolejnych 10 min prowadziliśmy 22:19. Ostatecznie Politechnika w końcówce meczu doprowadziła do remisu. W spotkaniu po 5 bramek rzuciły Alesia Mihdalieva i Hanna Sadej, Justyna Stelina 4, a Adriana Celka 3.
Start - Łączpol Gdynia 29:40
- To było bardzo wyrównane spotkanie do 42 min. Później nastąpiło 9 fatalnych minut przestoju w mojej drużynie, kompletny brak gry zespołowej. Gdynianki zdobyły 11 bramek, tracąc tylko jedną, i przechyliły zdecydowanie szalę zwycięstwa na swoją stronę. Najskuteczniej dla Startu w tym meczu rzucały Katarzyna Joszczuk i Magdalena Dolegało, obie po 6 bramek, Hanna Sądej i Adriana Celka po 4 bramki. Przyczyna wysokiej przegranej, to brak koncentracji i zimnej krwi. Dziewczyny szybko chciały odrabiać starty i popełniały błędy, które wykorzystały rywalki.
AZS Dablex Gdańsk - Start 34:27
- Przed tym meczem byliśmy skazani przez gdańskich kibiców na srogą porażkę, ale po 30 minutach to Start prowadził 15:11. Akademiczki goniły wynik, lecz w 42 min. nadal prowadziliśmy 22:20. Nie doczekałem kontynuacji dobrej gry, bo po raz kolejny w turnieju moje zawodniczki straciły koncepcję w rozgrywaniu piłki. Ograne w lidze zawodniczki AZS skrupulatnie to wykorzystały, w 51 min. prowadziły 27:22 i nie pozwoliły nam na odrobienie strat. Najskuteczniej dla nas rzucała Magdalena Dolegało, zdobywając 7 bramek. Dobry mecz na rozegraniu zagrała Adriana Celka, która zdobyła 5 bramek.
- Reasumując pomimo takich wyników jestem zadowolony z tych gier kontrolnych. Wszystkie zawodniczki zagrały w turnieju na miarę swoich możliwości po serii bardzo ciężkich treningów w siłowni. Zabrakło świeżości i zgrania zespołu, ale na to mamy jeszcze czas. Mozolnie, lecz systematycznie budujemy drużynę na nowy sezon w ekstraklasie. W poniedziałek dziewczyny będą miały wolne, a od wtorku wznawiamy treningi w Elblągu - mówi Andrzej Drużkowski.
Politechnika Koszalińska - Start 27:27
- Zaczęło się fatalnie, bo po 11 minutach przegrywaliśmy 1:6. Dziewczyny szybko się pozbierały i w 15 min. był remis 6:6, po dobrej grze w obronie wraz z bramkarką Iwoną Łoś. W 22 min. koszalinianki prowadziły 10:9, one też wygrały pierwszą połowę spotkania 14:11. Po wznowieniu wystarczyło 7 minut i wyszliśmy na prowadzenie 17:16, a po kolejnych 10 min prowadziliśmy 22:19. Ostatecznie Politechnika w końcówce meczu doprowadziła do remisu. W spotkaniu po 5 bramek rzuciły Alesia Mihdalieva i Hanna Sadej, Justyna Stelina 4, a Adriana Celka 3.
Start - Łączpol Gdynia 29:40
- To było bardzo wyrównane spotkanie do 42 min. Później nastąpiło 9 fatalnych minut przestoju w mojej drużynie, kompletny brak gry zespołowej. Gdynianki zdobyły 11 bramek, tracąc tylko jedną, i przechyliły zdecydowanie szalę zwycięstwa na swoją stronę. Najskuteczniej dla Startu w tym meczu rzucały Katarzyna Joszczuk i Magdalena Dolegało, obie po 6 bramek, Hanna Sądej i Adriana Celka po 4 bramki. Przyczyna wysokiej przegranej, to brak koncentracji i zimnej krwi. Dziewczyny szybko chciały odrabiać starty i popełniały błędy, które wykorzystały rywalki.
AZS Dablex Gdańsk - Start 34:27
- Przed tym meczem byliśmy skazani przez gdańskich kibiców na srogą porażkę, ale po 30 minutach to Start prowadził 15:11. Akademiczki goniły wynik, lecz w 42 min. nadal prowadziliśmy 22:20. Nie doczekałem kontynuacji dobrej gry, bo po raz kolejny w turnieju moje zawodniczki straciły koncepcję w rozgrywaniu piłki. Ograne w lidze zawodniczki AZS skrupulatnie to wykorzystały, w 51 min. prowadziły 27:22 i nie pozwoliły nam na odrobienie strat. Najskuteczniej dla nas rzucała Magdalena Dolegało, zdobywając 7 bramek. Dobry mecz na rozegraniu zagrała Adriana Celka, która zdobyła 5 bramek.
- Reasumując pomimo takich wyników jestem zadowolony z tych gier kontrolnych. Wszystkie zawodniczki zagrały w turnieju na miarę swoich możliwości po serii bardzo ciężkich treningów w siłowni. Zabrakło świeżości i zgrania zespołu, ale na to mamy jeszcze czas. Mozolnie, lecz systematycznie budujemy drużynę na nowy sezon w ekstraklasie. W poniedziałek dziewczyny będą miały wolne, a od wtorku wznawiamy treningi w Elblągu - mówi Andrzej Drużkowski.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska