
Wygrane 33:32 sobotnie spotkanie elbląskiego Startu z chorzowskim Ruchem jest równoznaczne z utrzymaniem statusu drużyny ekstraklasy przez nasze piłkarki na kolejny sezon. Na ten fakt nie będą już miały wpływu wyniki Startu w pozostałych do rozegrania meczach.
O tym, że Start utrzyma się w ekstraklasie, zadecydował już w piątek remisowy (33:33) wynik meczu Sośnicy Gliwice z AZS AWF Katowice. Być może dlatego elblążanki do meczu z Ruchem przystąpiły rozluźnione, ale z wolą odniesienia zwycięstwa. Po 11 minutach i bramce Elżbiety Olszewskiej z rzutu karnego Start prowadził 6:3. Rywalki nie odpuściły, wykorzystały serię błędów elblążanek i w 15. min. po trafieniu Katarzyny Echolc na tablicy było 7:6 dla Startu. Chorzowianki, broniąc dostępu do własnej bramki, faulowały, a arbitrzy trzykrotnie wskazywali na miejsce, z którego Olszewska skutecznie egzekwowała rzuty karne. W efekcie zarysowała się przewaga bramkowa gospodyń. W końcówce pierwszej połowy meczu trwała wymiana bramka za bramkę i Ruch doprowadził do remisu 16:16.
Do 44. min. drugiej części meczu pięciokrotnie notowano remisy. W końcu elblążanki odskoczyły na trzy bramki (26:23) i utrzymały prowadzenie do ostatniego gwizdka arbitrów. Trener Andrzej Drużkowski dał możliwość gry wszystkim piłkarkom wpisanym do protokołu zawodów, a w ostatnich sekundach zdecydował się na taktyczne rozwiązanie, jakiego w Elblągu jeszcze nie oglądano. Podobnie jak to jest w meczach hokejowych, wycofał bramkarkę i wprowadził do boisko siódmą zawodniczkę w kamizelce. Elblążanki w takim składzie rozgrywały atak pozycyjny, próbując wymanewrować obronę Ruchu. Bramki nie zdobyły, ale taktyczna nowość wzbudziła aplauz kibiców.
Składy drużyn
Start: Miecznikowska, Kochańska - Dolegało 4, Stelina 1, Pełka 4, Sądej 4, Frąckiewicz, Jasińska 2, Tarczyluk, Żurawska 5, Szklarczuk 2, Borkowska, Olszewska 10, Celka 1. Kary 10 min. Trener Andrzej Drużkowski.
Ruch: Skwirowska, Kaczmarek 1 - Kopeć 6, Kręcińska, Radoszewska 3, Echolc 7, Szyszkiewicz 5, Wawrzyńczuk, Maroń, Czaplińska 2, Brodowska 3, Rózga 5. Kary 8 min. Trener Marek Zarzycki.
Sędziowali: Michał Małek i Arkadiusz Nowak z Poznania. Widzów ok. 300.
Dwugłos trenerów
Marek Zarzycki, Ruch: - Moja drużyna zagrała słabe spotkanie. Dziewczyny nie potrafiły się zmobilizować do walki przez cały mecz. Przebłyski dobrej gry i doprowadzanie do remisów nie zostały wykorzystane do wydłużenia dobrej passy. Remis w tym meczu dawał nam pewne utrzymanie się w ekstraklasie. Teraz trzeba będzie jeszcze walczyć o ligę.
Andrzej Drużkowski: - Jestem zadowolony z odważnego sposobu prowadzenia gry przez mój zespół. Już widoczne są zmiany w taktyce rozgrywania ataku pozycyjnego, ale mamy braki w defensywie, nad czym musimy pracować. Widoczne są postępy w grze młodych zawodniczek, a piętnastoletnia bramkarka Małgorzata Kochańska jest ewenementem w rozgrywkach polskiej ekstraklasy. Na szczegółowy bilans sezonu przyjdzie czas. W nadchodzącą sobotę gramy z Katowicami.
Do 44. min. drugiej części meczu pięciokrotnie notowano remisy. W końcu elblążanki odskoczyły na trzy bramki (26:23) i utrzymały prowadzenie do ostatniego gwizdka arbitrów. Trener Andrzej Drużkowski dał możliwość gry wszystkim piłkarkom wpisanym do protokołu zawodów, a w ostatnich sekundach zdecydował się na taktyczne rozwiązanie, jakiego w Elblągu jeszcze nie oglądano. Podobnie jak to jest w meczach hokejowych, wycofał bramkarkę i wprowadził do boisko siódmą zawodniczkę w kamizelce. Elblążanki w takim składzie rozgrywały atak pozycyjny, próbując wymanewrować obronę Ruchu. Bramki nie zdobyły, ale taktyczna nowość wzbudziła aplauz kibiców.
Składy drużyn
Start: Miecznikowska, Kochańska - Dolegało 4, Stelina 1, Pełka 4, Sądej 4, Frąckiewicz, Jasińska 2, Tarczyluk, Żurawska 5, Szklarczuk 2, Borkowska, Olszewska 10, Celka 1. Kary 10 min. Trener Andrzej Drużkowski.
Ruch: Skwirowska, Kaczmarek 1 - Kopeć 6, Kręcińska, Radoszewska 3, Echolc 7, Szyszkiewicz 5, Wawrzyńczuk, Maroń, Czaplińska 2, Brodowska 3, Rózga 5. Kary 8 min. Trener Marek Zarzycki.
Sędziowali: Michał Małek i Arkadiusz Nowak z Poznania. Widzów ok. 300.
Dwugłos trenerów
Marek Zarzycki, Ruch: - Moja drużyna zagrała słabe spotkanie. Dziewczyny nie potrafiły się zmobilizować do walki przez cały mecz. Przebłyski dobrej gry i doprowadzanie do remisów nie zostały wykorzystane do wydłużenia dobrej passy. Remis w tym meczu dawał nam pewne utrzymanie się w ekstraklasie. Teraz trzeba będzie jeszcze walczyć o ligę.
Andrzej Drużkowski: - Jestem zadowolony z odważnego sposobu prowadzenia gry przez mój zespół. Już widoczne są zmiany w taktyce rozgrywania ataku pozycyjnego, ale mamy braki w defensywie, nad czym musimy pracować. Widoczne są postępy w grze młodych zawodniczek, a piętnastoletnia bramkarka Małgorzata Kochańska jest ewenementem w rozgrywkach polskiej ekstraklasy. Na szczegółowy bilans sezonu przyjdzie czas. W nadchodzącą sobotę gramy z Katowicami.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska