W najbliższą niedzielę (15 stycznia) elbląski Kram Start zmierzy się z KPR Jelenia Góra. Dla naszej drużyny będzie to pierwsze spotkanie przed własną publicznością po przerwie w rozgrywkach. Początek spotkania o godz 17.
- Jesteśmy po analizie wideo meczu KPR z Koszalinem [jeleniogórzanki przegrały 22:28 - przyp. red]. Znamy ten zespół, graliśmy u nich w pierwszej rundzie - powiedział Andrzej Niewrzawa. - Skład osobowy się od tego czasu troszkę zmienił, bo dołączyła do nich bardzo dobra bramkarka Monika Ciesiółka i jest to najmocniejszy punkt tej drużyny. Jest tam kilka ciekawych nazwisk, zespół ma kim grać, można by tu wymienić chociażby rozgrywające Tatianę Bilenię, Sabinę Kobzar, czy lewoskrzydłową Asię Załogę. KPR raczej nie powinien nas niczym zaskoczyć. Musimy pilnować swojego stylu w obronie i w bramce, a z przodu dorzucić tyle na ile nam rywal pozwoli. Kluczem jest jednak dobra gra w obronie. Na dzień dzisiejszy mamy zdrowe wszystkie zawodniczki plus trzy juniorki. Najprawdopodobniej jedna z nich znajdzie się w składzie na mecz z Jelenia, która to będzie okaże się dopiero dzień przed meczem - podsumował trener Kram Startu.
- KPR to drużyna, która z jednej strony nie ma bardzo poukładanej gry, a z drugiej strony może to być zaskoczeniem, gdy ktoś gra nieprzewidywanie - dodała Joanna Waga. - Jest tam kilka fajnych zawodniczek, np. doświadczona Asia Załoga. Są także młode, przebojowe, bardzo ambitne dziewczyny i na pewno nie przyjadą do nas się położyć. Musimy zagrać mądrze, konsekwentnie przede wszystkim w obronie i z tego wyprowadzać kontry - stwierdziła nasza kapitan.
W pierwszej rundzie EKS pokonał KPR 35:18. Jak będzie w spotkaniu rewanżowym przekonamy się z niedziele (15 stycznia). Początek meczu w Hali Sportowo-Widowiskowej o godz. 17.