Jednobramkową porażką zakończył się pojedynek Startu z Vistalem Łączpol Gdynia. Elblążanki przegrały 27-28 (14-15), choć prowadziły w pierwszej połowie już czterema golami. Po meczu trener Andrzej Drużkowski udzielając wywiadu podał się do dymisji. Zobacz fotoreportaż z meczu.
Wynik meczu otworzyła w 1 min. Monika Pełka-Fedak rzutem z prawej strony boiska i Start prowadził 1-0. Po chwili odpowiedziała golem zdobytym z prawego skrzydła Katarzyna Duran i rozpoczęła się wymiana ciosów. Na każdą bramkę elblążanek, odpowiadały rywalki. Gdynianki bardzo szybko rozgrywały piłkę, ale doskonale spisywała się w elbląskiej bramce Agnieszka Kordunowska. W 11 min. po bramce Karoliny Szwed przyjezdne prowadziły dwoma golami 7-5, jednak nasza drużyna odrobiła straty i zaczęła powiększać przewagę. W 20 min. elblążanki po trafieniu z prawej strony Magdaleny Dolegało wygrywały już czterema golami 12-8. Niestety słabsze ostatnie 10 minut pierwszej odsłony spowodowało, że to viceliderki PGNiG Superligi schodziły na przerwę prowadząc. W tym czasie Start zdobył tylko dwie bramki, a rywalki aż siedem i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 14-15.
W drugiej części meczu kolejną bramkę dla rywalek zdobyła Monika Głowińska. Za każdym razem kiedy Start odrabiał jednego gola, momentalnie odpowiadały gdynianki. W 40 min. po skutecznym rzucie z lewego skrzydła Karoliny Sulżyckiej Vistal prowadził 20-17. Elblążanki grały bardzo ambitnie i w 49 min. meczu odzyskały prowadzenie. Doskonałe podanie ze środka pola Moniki Pełki-Fedak zamieniła na bramkę Hanna Strzałkowska i było 22-21. Jeszcze siedem minut przed końcem nasza drużyna wygrywała 24-23. Niestety końcówka należała do przyjezdnych, które w ciągu kolejnych trzech minut rzuciły trzy bramki i wygrywały 26-24. W 58 min. gospodynie odrobiły jedno trafienie po bramce z koła Sądej. Gdy wydawało się, że Start może dogonić rywalki, po starciu na środku boiska Katarzyny Koniuszaniec z Moniką Pełką-Fedak, sędzia ukarał „dwoma minutami” naszą rozgrywającą. Grający w osłabieniu elbląski zespół nie był w stanie doprowadzić do remisu. Elblążanki zdobyły jeszcze dwa gole, ale tyle samo straciły i po bardzo emocjonującym meczu uległy drużynie z Gdyni 27-28.
Jak się później okazało bardzo ciekawie było również po spotkaniu. Pytany o ocenę spotkania trener Andrzej Drużkowski podał się do dymisji. Były już szkoleniowiec Startu powiedział- Zrobiliśmy dwa błędy w drugiej połowie, Gdynia zdobyła swobodnie dwie bramki w przewadze i to zdecydowało. Chcę oficjalnie powiedzieć, że rezygnuję z prowadzenia Startu Elbląg. Proszę napisać, że nie chcę być „spluwaczką". Myślę, że dogadam się z zarządem. Zdania już nie zmienię. Mam dość „plucia". Ja jestem człowiekiem, który coś zrobił.
Wielu kibiców miało zastrzeżenia do gry zespołu w czasie kiedy prowadził go trener Drużkowski. Dziwi fakt, że szkoleniowiec zrezygnował z pracy po meczu z bardzo wymagającym rywalem w którym Start zagrał naprawdę dobrze.
Start: Marta Miecznikowska, Agnieszka Kordunowska - Anna Frąckiewicz, Anna Szott 1, Monika Pełka-Fedak 1, Hanna Sądej 6, Magdalena Dolegało 3, Agnieszka Wolska 4, Justyna Domnik 3, Hanna Strzałkowska 5, Edyta Szymańska, Edyta Grudka, Paulina Wasak 4, Ewelina Ocalewicz
Łączpol: Małgorzata Sadowska, Patrycja Mikszto - Karolina Sulżycka 5, Monika Głowińska 6, Agnieszka Białek 4, Sabina Kobzar 3, Urszula Lipska, Karolina Szwed 3, Teodora Dinis Vartic 5, Katarzyna Duran 1, Katarzyna Koniuszaniec, Patrycja Kulwińska 1, Ewa Andrzejewska
W drugiej części meczu kolejną bramkę dla rywalek zdobyła Monika Głowińska. Za każdym razem kiedy Start odrabiał jednego gola, momentalnie odpowiadały gdynianki. W 40 min. po skutecznym rzucie z lewego skrzydła Karoliny Sulżyckiej Vistal prowadził 20-17. Elblążanki grały bardzo ambitnie i w 49 min. meczu odzyskały prowadzenie. Doskonałe podanie ze środka pola Moniki Pełki-Fedak zamieniła na bramkę Hanna Strzałkowska i było 22-21. Jeszcze siedem minut przed końcem nasza drużyna wygrywała 24-23. Niestety końcówka należała do przyjezdnych, które w ciągu kolejnych trzech minut rzuciły trzy bramki i wygrywały 26-24. W 58 min. gospodynie odrobiły jedno trafienie po bramce z koła Sądej. Gdy wydawało się, że Start może dogonić rywalki, po starciu na środku boiska Katarzyny Koniuszaniec z Moniką Pełką-Fedak, sędzia ukarał „dwoma minutami” naszą rozgrywającą. Grający w osłabieniu elbląski zespół nie był w stanie doprowadzić do remisu. Elblążanki zdobyły jeszcze dwa gole, ale tyle samo straciły i po bardzo emocjonującym meczu uległy drużynie z Gdyni 27-28.
Jak się później okazało bardzo ciekawie było również po spotkaniu. Pytany o ocenę spotkania trener Andrzej Drużkowski podał się do dymisji. Były już szkoleniowiec Startu powiedział- Zrobiliśmy dwa błędy w drugiej połowie, Gdynia zdobyła swobodnie dwie bramki w przewadze i to zdecydowało. Chcę oficjalnie powiedzieć, że rezygnuję z prowadzenia Startu Elbląg. Proszę napisać, że nie chcę być „spluwaczką". Myślę, że dogadam się z zarządem. Zdania już nie zmienię. Mam dość „plucia". Ja jestem człowiekiem, który coś zrobił.
Wielu kibiców miało zastrzeżenia do gry zespołu w czasie kiedy prowadził go trener Drużkowski. Dziwi fakt, że szkoleniowiec zrezygnował z pracy po meczu z bardzo wymagającym rywalem w którym Start zagrał naprawdę dobrze.
Start: Marta Miecznikowska, Agnieszka Kordunowska - Anna Frąckiewicz, Anna Szott 1, Monika Pełka-Fedak 1, Hanna Sądej 6, Magdalena Dolegało 3, Agnieszka Wolska 4, Justyna Domnik 3, Hanna Strzałkowska 5, Edyta Szymańska, Edyta Grudka, Paulina Wasak 4, Ewelina Ocalewicz
Łączpol: Małgorzata Sadowska, Patrycja Mikszto - Karolina Sulżycka 5, Monika Głowińska 6, Agnieszka Białek 4, Sabina Kobzar 3, Urszula Lipska, Karolina Szwed 3, Teodora Dinis Vartic 5, Katarzyna Duran 1, Katarzyna Koniuszaniec, Patrycja Kulwińska 1, Ewa Andrzejewska
ppz