Dość niespodziewanie Start przegrał w niedzielę w Koszalinie 20:25 (7:16). Nasze zawodniczki zagrały bardzo słabo w pierwszej połowie meczu, a w drugiej nie były w stanie odrobić strat. Zobacz zdjęcia z meczu.
Słaby Start
W pierwszej odsłonie spotkania w grze naszej drużyny trudno było znaleźć pozytywy. Koszalinianki były lepsze w każdym elemencie gry i kontrolowały mecz. Zaczęło się od prowadzenia gospodyń 3:0. Start po rzutach Kingi Grzyb i Agnieszki Wolskiej doskoczył do rywala, ale w kolejnych minutach znowu dominowały akademiczki. Elblążanki miały problemy zwłaszcza z zatrzymaniem obrotowej Justyny Matuszczyk, która z łatwością trafiała do bramki bronionej przez Ewę Sielicką. Było 6:2 i dość niespodziewanie koszlinianki zwolniły. Gra się wyrównała i wydawało się, że EKS odrobi straty. Niestety od wyniku 7:5 grała już tylko jedna drużyna. Gospodynie były szybsze, dokładniejsze i powiększały przewagę. Do przerwy koszalinianki w pełni zasłużenie prowadziły 16:7 i było praktycznie po meczu.
Pogoń za Koszalinem
W drugiej połowie zobaczyliśmy inny Start. Szansę gry otrzymały zmienniczki i co ciekawe w wielu momentach prezentowały się o wiele lepiej niż zawodniczki z pierwszego składu. W pierwszym kwadransie gra była wyrównana, ale w ostatnich piętnastu minutach nasza ekipa była już wyraźnie lepsza. Niestety na odrobienie strat zabrakło czasu. Elblążanki wygrały drugą połowę 13:9 i możemy sobie zadawać pytanie czemu nie zagrały z taką determinacją od początku. Dodatkową smutną wiadomością jest kontuzja Agnieszki Wolskiej, która zderzyła się z Katarzyną Cekałą i opuściła plac gry z wybitym palcem.
Zapomnieć czy nie?
Już po meczu słychać było wypowiedzi elblążanek o jak najszybszym zapomnieniu o pierwszej części gry. Prawda jest jednak taka, że zapomnieć o tym nie wolno, tym bardziej, że tak słaba gra przydarzyła się naszej drużynie już drugi raz w tym sezonie (podobnie było w pierwszym meczu sezonu z Pogonią Szczecin). Taki występ to zwyczajny wstyd i czas wyciągnąć wnioski. Szkoda kibiców, którzy przejechali za swoim zespołem tyle kilometrów i zasłużyli na profesjonalne podejście do gry. Kolejny pojedynek Start rozegra w niedzielę 12 stycznia. W wyjazdowym spotkaniu EKS zmierzy się z Pogonią Szczecin.
Energa AZS Koszalin - Start Elbląg 25:20 (16:7)
Start: Sielicka - Koniuszaniec, Wolska 2, Grzyb 4, Waga 6, Janaczek, Karwecka, Aleksandrowicz 4, Cekała, Sądej 1, Zoria 1, Szymańska, Jałoszewska 1, Klonowska 1
Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
W pierwszej odsłonie spotkania w grze naszej drużyny trudno było znaleźć pozytywy. Koszalinianki były lepsze w każdym elemencie gry i kontrolowały mecz. Zaczęło się od prowadzenia gospodyń 3:0. Start po rzutach Kingi Grzyb i Agnieszki Wolskiej doskoczył do rywala, ale w kolejnych minutach znowu dominowały akademiczki. Elblążanki miały problemy zwłaszcza z zatrzymaniem obrotowej Justyny Matuszczyk, która z łatwością trafiała do bramki bronionej przez Ewę Sielicką. Było 6:2 i dość niespodziewanie koszlinianki zwolniły. Gra się wyrównała i wydawało się, że EKS odrobi straty. Niestety od wyniku 7:5 grała już tylko jedna drużyna. Gospodynie były szybsze, dokładniejsze i powiększały przewagę. Do przerwy koszalinianki w pełni zasłużenie prowadziły 16:7 i było praktycznie po meczu.
Pogoń za Koszalinem
W drugiej połowie zobaczyliśmy inny Start. Szansę gry otrzymały zmienniczki i co ciekawe w wielu momentach prezentowały się o wiele lepiej niż zawodniczki z pierwszego składu. W pierwszym kwadransie gra była wyrównana, ale w ostatnich piętnastu minutach nasza ekipa była już wyraźnie lepsza. Niestety na odrobienie strat zabrakło czasu. Elblążanki wygrały drugą połowę 13:9 i możemy sobie zadawać pytanie czemu nie zagrały z taką determinacją od początku. Dodatkową smutną wiadomością jest kontuzja Agnieszki Wolskiej, która zderzyła się z Katarzyną Cekałą i opuściła plac gry z wybitym palcem.
Zapomnieć czy nie?
Już po meczu słychać było wypowiedzi elblążanek o jak najszybszym zapomnieniu o pierwszej części gry. Prawda jest jednak taka, że zapomnieć o tym nie wolno, tym bardziej, że tak słaba gra przydarzyła się naszej drużynie już drugi raz w tym sezonie (podobnie było w pierwszym meczu sezonu z Pogonią Szczecin). Taki występ to zwyczajny wstyd i czas wyciągnąć wnioski. Szkoda kibiców, którzy przejechali za swoim zespołem tyle kilometrów i zasłużyli na profesjonalne podejście do gry. Kolejny pojedynek Start rozegra w niedzielę 12 stycznia. W wyjazdowym spotkaniu EKS zmierzy się z Pogonią Szczecin.
Energa AZS Koszalin - Start Elbląg 25:20 (16:7)
Start: Sielicka - Koniuszaniec, Wolska 2, Grzyb 4, Waga 6, Janaczek, Karwecka, Aleksandrowicz 4, Cekała, Sądej 1, Zoria 1, Szymańska, Jałoszewska 1, Klonowska 1
Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
ppz