UWAGA!

Truso w gronie czterech najlepszych drużyn w Polsce! (piłka ręczna)

 Elbląg, Truso w gronie czterech najlepszych drużyn w Polsce! (piłka ręczna)
fot. Daria Andryszczyk (facebook Truso Elbląg Handball '99)

Juniorzy MKS Truso już drugiego dnia turnieju ćwierćfinałowego mistrzostw Polski zapewnili sobie udział w Final Four. Zwycięstwo nie przyszło łatwo i dopiero po rzutach karnych elblążanie odprawili z kwitkiem krakowian, a sami cieszyli się z awansu.

Pierwszego dnia turnieju 1/4 finału mistrzostw Polski elblążanie pewnie pokonali Siódemkę Miedź II Legnica. Dziś przyszło im się mierzyć z nieobliczalnymi gospodarzami, którzy musieli wygrać, by mieć jeszcze jakiekolwiek szanse na awans do kolejnego etapu. Kusy Kraków zaskoczył elblążan, bo praktycznie całe spotkanie grał siedmioma zawodnikami w polu, co zdarza się nieczęsto.
       Wynik potyczki otworzył Bartłomiej Ławrynowicz,a trzy kolejne bramki padły łupem miejscowych. Elblążanie odpowiedzieli taką samą serią i w 6. minucie na tablicy wyników widniał remis po 4. W kolejnych akcjach skuteczniejsi byli gospodarze i odskoczyli na dwa trafienia, jednak elblążanie szybko doprowadzili do kolejnego remisu (po 7). Piłkarze Truso często zmuszeni byli grać w osłabieniu, bo sędziowie interpretowali ich grę w obronie na zbyt agresywną. Podopiecznym Grzegorza Czapli bardzo ciężko grało się w pięciu zawodników przeciwko siedmiu, a efektem tego było prowadzenie Kusego 12:10. Zawodnicy Truso gonili wynik, niestety zmarnowali dwa rzuty karne i cztery minuty przed końcem pierwszej połowy przegrywali 11:15. Do siatki zdołał jeszcze trafić Wiktor Urbański i na przerwę elblążanie udali się z bagażem trzech goli.
       Zawodnicy MKS wyszli na drugą połowę mocno zmobilizowani i szybko przełożyło się to na wynik. Dwa trafienia Bartłomieja Ławrynowicza, po jednym Kamila Karczewskiego i Rafała Stępnia i w 36. minucie elblążanie wyszli na prowadzenie 16:15. Podwójne wykluczenie w szeregach Truso, pozwoliło gospodarzom na dorzucenie dwóch bramek. Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Bartłomiej Ławrynowicz, który rzucił dla swojej drużyny cztery kolejne bramki, w tym dwie z rzutów karnych. Mogło się wydawać, że elblążanie w końcu odskoczą na więcej niż dwa trafienia, jednak zaraz znów był remis (po 21). Zacięta walka trwała do ostatnich sekund i po 60 minutach gry było 24:24 i o wygranej miały zadecydować rzuty karne.
       Jako pierwszy na linii 7. metra stanął Rafał Stępień i się nie pomylił. Kusy podobnie i było 1:1. Niestety rzut Damiana Pawelca obronił golkiper miejscowych, jednak na wysokości zadania stanął Dominik Jaworski. Elbląski bramkarz obronił dwa rzuty krakowian, do siatki trafił natomiast Bartłomiej Ławrynowicz oraz Paweł Czapla i Truso wygrało stosunkiem 3:1.
      
       Trener Grzegorz Czapla
- To była nietypowa gra, bo przeciwnicy ściągali bramkarza i grali siedmioma zawodnikami. Dostaliśmy bardzo dużo kar i nie dało się grać tak jak chcieliśmy. Pchnięcie zawodnika kończyło się dwoma minutami. To był bardzo ciężki mecz, co odskoczyliśmy na dwie bramki, to nad dopadli. My też nie wykorzystaliśmy wszystkich sytuacji, były dwa nierzucone karne, zmarnowane sytuacje i niemoc strzelecka. Mecz nie był jednostajny, tylko rwany, nerwowy. To doprowadziło do karych. Bramkarze dobrze pobronili w końcówce, Dominik Jaworski obronił ważne rzuty karne i udało się wygrać. Chłopcy zostawili na parkiecie zdrowie. W niedzielę gramy z Kwidzynem. Niezależnie od wyniku mamy awans. W Final Four można wygrać z każdym. Jeśli wyjdziemy z pierwszego miejsca to najprawdopodobniej będziemy grać z Ostrowem Wielkopolskim, a Kwidzyn z Legnicą. Przez dwa tygodnie musimy się przygotować, by nie było takiej nerwowości jak dziś. Mamy nad czym pracować, jest co poprawiać.
      
       Kusy Kraków - MKS Truso Elbląg 24:24 (15:12; k. 1:3)
       Truso
: Dąbrowski, Jaworski - Ławrynowicz 8, Karczewski 4, Budzich 3, Stępiń 3, Pawelec 3, Czapla 1, Urbański 1, Cierzan 1, Kowalkowski, Heyda, Ostałowski, Sucharski, Bartnicki, Sparzak.
      
       Zwycięstwem z Kusym Kraków, elblążanie zapewnili sobie awans do Final Four. W drugim meczu MTS I Kwidzyn pokonał Siódemkę Miedź Legnica 38:31 i również znaleźli się w gronie czterech najlepszych drużyn w Polsce. W niedzielę elblążanie zmierzą się z MTS, a stawką tego meczu będzie pierwsze miejsce w turnieju i teoretycznie łatwiejszy pierwszy przeciwnik w finałach.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama