Bardzo silna ulewa była głównym bohaterem meczu Olimpii Elbląg z Arką Gdynia. Nasączona wodą murawa uniemożliwiała grę i po kilku minutach drugiej połowie sędzia zakończył spotkanie.
Mecz z gdyńską Arka miał być dla podopiecznych trenera Adama Noconia kolejnym sprawdzianem przed startującymi w ostatni weekend lipca rozgrywkami ligowymi. Głównym bohaterem była jednak ulewa, która zdeterminowała przebieg spotkania.
W pierwszej połowie na boisko wybiegł skład, który mógłby grać w meczu o punkty. Mecz rozpoczął się dla Olimpii źle. Arkowcy od początku przejęli inicjatywę i potrzebowali zaledwie trzech minut, aby udokumentować swoją przewagę. Po faulu na Christianie Maghomie w polu karnym sędzia wskazał na "wapno". Elbląskiego bramkarza pokonał Michał Nalepa.
Kolejna bramka dla gdyńskiego zespołu wydawał się kwestią czasu. Arkowcy zepchnęli elblążan do defensywy i raz po raz dochodzili do groźnych sytuacji.. Jednak z upływem czasu Olimpijczycy potrafili przeprowadzać akcje ofensywne. Druga bramkę strzelili jednak piłkarze z Gdyni. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Michał Balewski nie zdołał zapobiec główce Kamila Antonika i było 2:0 dla Arki.
A deszcz wciąż padał. Wykorzystał to Damian Szuprytowski, wykonując rzut wolny. Wydawało się, że będzie to dośrodkowanie z lewej strony boiska, piłkarze obu drużyn ruszyli w pole karne Arki , tymczasem piłka odbiła się przed od murawy tuż przed bramkarzem Arki i wpadła do siatki.
W drugiej połowie Adam Nocoń chciał sprawdzić potencjalnych kandydatów do gry w żółto-biało-niebieskich barwach. Jednak najczęstszym obrazkiem była piłka zatrzymująca się w kałużach wody. Po kilku minutach takiej "gry" sędzia przerwał spotkanie. - Szkoda, że nie udało się dograć tego meczu do końca. W pierwszej połowie - poza pierwszymi 20 minutami, kiedy daliśmy się zepchnąć do defensywy - nie wyglądaliśmy źle – powiedział nam po meczu Adam Nocoń.
Arka Gdynia – Olimpia Elbląg (na boisku w Gniewinie) 2:1; mecz został przerwany w 52 min. na skutek ulewy
Bramki: 1:0 - Nalepa (3. min., karny), 2:0 - Antonik (26. min.), 2:1 - Szuprytowski (32. min.)
Olimpia (I połowa): Madejski - Balewski, Wenger, Lewandowski, Sedlewski, testowany, Krasa, Szuprytowski, Prytuliak, Demianiuk, Brychlik.
Olimpia (II połowa): Kapłon – Kaczorowski, Wenger, Kuczałek, Filipczyk, testowany, Bednarski, Ryk, Jabłoński, Miller
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
W pierwszej połowie na boisko wybiegł skład, który mógłby grać w meczu o punkty. Mecz rozpoczął się dla Olimpii źle. Arkowcy od początku przejęli inicjatywę i potrzebowali zaledwie trzech minut, aby udokumentować swoją przewagę. Po faulu na Christianie Maghomie w polu karnym sędzia wskazał na "wapno". Elbląskiego bramkarza pokonał Michał Nalepa.
Kolejna bramka dla gdyńskiego zespołu wydawał się kwestią czasu. Arkowcy zepchnęli elblążan do defensywy i raz po raz dochodzili do groźnych sytuacji.. Jednak z upływem czasu Olimpijczycy potrafili przeprowadzać akcje ofensywne. Druga bramkę strzelili jednak piłkarze z Gdyni. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Michał Balewski nie zdołał zapobiec główce Kamila Antonika i było 2:0 dla Arki.
A deszcz wciąż padał. Wykorzystał to Damian Szuprytowski, wykonując rzut wolny. Wydawało się, że będzie to dośrodkowanie z lewej strony boiska, piłkarze obu drużyn ruszyli w pole karne Arki , tymczasem piłka odbiła się przed od murawy tuż przed bramkarzem Arki i wpadła do siatki.
W drugiej połowie Adam Nocoń chciał sprawdzić potencjalnych kandydatów do gry w żółto-biało-niebieskich barwach. Jednak najczęstszym obrazkiem była piłka zatrzymująca się w kałużach wody. Po kilku minutach takiej "gry" sędzia przerwał spotkanie. - Szkoda, że nie udało się dograć tego meczu do końca. W pierwszej połowie - poza pierwszymi 20 minutami, kiedy daliśmy się zepchnąć do defensywy - nie wyglądaliśmy źle – powiedział nam po meczu Adam Nocoń.
Arka Gdynia – Olimpia Elbląg (na boisku w Gniewinie) 2:1; mecz został przerwany w 52 min. na skutek ulewy
Bramki: 1:0 - Nalepa (3. min., karny), 2:0 - Antonik (26. min.), 2:1 - Szuprytowski (32. min.)
Olimpia (I połowa): Madejski - Balewski, Wenger, Lewandowski, Sedlewski, testowany, Krasa, Szuprytowski, Prytuliak, Demianiuk, Brychlik.
Olimpia (II połowa): Kapłon – Kaczorowski, Wenger, Kuczałek, Filipczyk, testowany, Bednarski, Ryk, Jabłoński, Miller
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
SM