UWAGA!

Wanesa Hrynkiewicz-Sudnik: „Trzeba mieć cel”

 Elbląg, Wanesa Hrynkiewicz-Sudnik,
Wanesa Hrynkiewicz-Sudnik, fot. Mikołaj Sobczak

- Najważniejsze jest to, co sport mi daje. Mimo że jest to wysiłek fizyczny, czasem ogromny, to przynosi mi spokój psychiczny. Po ciężkim treningu czy zawodach, mam poczucie satysfakcji i tego, że nie ma takiej rzeczy, której nie jestem w stanie zrobić - mówi Wanesa Hrynkiewicz-Sudnik, elblążanka, która 16 marca wzięła udział w Otyliadzie i zajęła pierwsze miejsce wśród kobiet, przepływając prawie 26 km w ciągu 12 godzin w basenie.

Wanesa Hrynkiewicz-Sudnik to młoda i obiecująca sportsmenka, mająca na swoim koncie kilka sukcesów. O niektórych jej osiągnięciach, między innymi o triathlonie i przepłynięciu wpław Zalewu Wiślanego z tatą i koleżanką, już pisaliśmy. Niedawno Wanesa wystartowała w Słupsku w Otyliadzie - Ogólnopolskim Nocnym Maratonie Pływackim, który odbywał się w kilku miastach równocześnie, gdzie zajęła pierwsze miejsce wśród kobiet i czwarte w open.

 

Anna Malik: - 12 godzin w basenie na pewno wymaga dużego przygotowania. Jak to wyglądało u Ciebie?

Wanesa Hrynkiewicz-Sudnik: - O Otyliadzie dowiedziałam się przypadkowo, zapisałam się w styczniu, ale tak naprawdę nie przygotowywałam się jakoś specjalnie. Cały czas trenuję i chodzę na basen, ale nie pływałam konkretnych dystansów tak pod to wydarzenie, a wiem, że niektórzy tak robili.

 

- To jednak wciąż 12 godzin w wodzie. O czym wtedy myślałaś?

- To też nie wyglądało tak, że pływaliśmy bez przerwy. Zatrzymywałam się na końcu toru, wychodziłam też kilka razy, żeby zjeść. Niektórzy jedli same żele, czyli płynne węglowodany, ale to potrafi być ciężkie dla żołądka. Ja miałam przygotowany makaron, ryż, batony i żelki. Kiedy pływając było mi ciężko, to myślałam właśnie o tym, że niedługo będzie przerwa i coś zjem. To dobrze zajmowało mój umysł, ale tak naprawdę to ten czas bardzo szybko mi zleciał, bo ciągle coś się działo. W wodzie zupełnie inaczej się myśli, ja lubię myśleć wtedy o sporcie i życiu.

 

- Wiem, że tata zawsze Cię wspiera. Czy było tak i tym razem?

- Tak, tata cały czas mnie dopingował, dopiero o czwartej nad ranem udał się na drzemkę, bo już nie mógł wytrzymać. Poza tym był przy mnie. Bardzo pomógł mi też mój trener, Krzysztof Kluge, choć nie było go osobiście. W pewnym momencie zaczęłam się bardzo źle czuć, bolała mnie głowa i było mi niedobrze, a pływałam dopiero dwie godziny. Razem z tatą zadzwoniliśmy na kamerce do Krzyśka, a on poradził mojemu tacie, żeby kupić sól i dosypać ją wszędzie, gdzie się da, więc miałam sól w wodzie i izotonikach. Napiłam się, zjadłam trochę słonych rzeczy i szybko poczułam się lepiej. Do końca pływałam już bez problemów.

 

- Za Tobą triathlon. Czy można powiedzieć, że Otyliada jest do tej pory Twoim największym osiągnięciem?

- W pływaniu na pewno tak, bo nie jestem pływaczką. To w ogóle były moje pierwsze zawody pływackie, ale wrześniowa połówka Ironmana też była dla mnie bardzo dużym osiągnięciem, podobnie przepłynięcie Zalewu.

 

- Bieganie, pływanie, jazda na rowerze. Która z tych dyscyplin jest najbliższa Twojemu sercu?

- Myślę, że to zależy od dnia, od tego, jaka jest pogoda i jak się czuję. Czasami wstaję i od razu wiem, że chce mi się biegać, ale najbliżej mojemu sercu chyba i tak jest pływanie, mimo tego, że jak mówiłam, nie jestem pływaczką i uważam, że nie pływam rewelacyjnie. Są dziewczyny, które pływają dużo lepiej ode mnie, a jak na triathlon to pływam bardzo przeciętnie. Ale pod wodą jest zupełnie inny świat niż na powierzchni, tam nawet dźwięki są inne, to niesamowite.

  Elbląg, Wanesa Hrynkiewicz-Sudnik: „Trzeba mieć cel”
fot. arch. prywatne

 

- Cofnijmy się może do początku. Kiedy zaczęła się Twoja sportowa historia?

- Sport był obecny w moim życiu od dziecka, ale długo szukałam swojej dyscypliny. Przez trzy, może cztery lata trenowałam MTB, kolarstwo górskie, ale w 2020 roku wciągnęłam się w sport na poważnie, kiedy zainteresowałam się triathlonem. Wtedy poczułam, że to jest to.

 

- Masz dziewiętnaście lat, skończyłaś już szkołę. Co robisz w wolnym czasie poza sportem?

- Jestem różna, tak jak dyscypliny w triathlonie. Mam bardzo dużo zainteresowań, lubię czytać, lubię podróżować. Zawsze jestem chętna na wszelkie aktywności i propozycje znajomych. Zawodowo wciągam się w deweloperkę, na studia jeszcze nie poszłam. Wciąż się nad tym zastanawiam, bo chciałabym wybrać kierunek, który naprawdę mnie interesuje. Myślę, że nie chciałabym być zawodowym sportowcem, jeśli już, to bardziej zajmować się sportem od środka, ale na ten moment jeszcze nie wiem.

 

- Jak wyglądają Twoje sportowe plany na najbliższą przyszłość?

- Pełny Ironman we wrześniu, na którego ukończenie jest 16 godzin. Mam nadzieję, że nic się wtedy nie wydarzy i będę mogła się w tym czasie zmieścić.

 

- Za co tak naprawdę cenisz sport?

- Najważniejsze jest to, co sport mi daje. Mimo że jest to wysiłek fizyczny, czasem ogromny, to przynosi mi spokój psychiczny. Po ciężkim treningu czy zawodach, mam poczucie satysfakcji i tego, że nie ma takiej rzeczy, której nie jestem w stanie zrobić.

 

- Co jest w nim Twoją motywacją?

- Cel. Obecnie jest nim Ironman. Od dawna wiedziałam, że chcę w nim wystartować, jeszcze zanim podjęłam się połówki. Wcześniej coś tam sugerowałam trenerowi czy koleżance, ale słyszałam, że mam najpierw ukończyć połówkę. Na jej mecie myślałam, że umrę, bo taka byłam zmęczona, jednak wiedziałam, że teraz już nie odpuszczę i zrobię tego pełnego Ironmana. Zawsze daję z siebie 101 procent. To, co mi też zawsze pomaga, to taka myśl, że sportem należy się bawić, szukać tej swojej dyscypliny. Jeśli coś Ci nie wychodzi, to czasem nie ma sensu się zmuszać, tylko znaleźć coś innego, co będzie dawało Ci radość. Iść dalej przed siebie i wyznaczać sobie cele, bo jeśli nie masz celu, to nie chce Ci się robić czegoś po nic. Gdybym ja nie miała celu, takiego ogromnego, który mnie na ten moment jeszcze przeraża, to nie chciałoby mi się tyle trenować i poświęcać oraz układać całego życia pod to. Cel i dobra zabawa. A żeby była dobra zabawa, to trzeba znaleźć swoją dyscyplinę.

Anna Malik

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama