Do ćwierćfinałów Pucharu Polski młodziczek w piłce ręcznej zakwalifikowały się 24. najlepsze drużyny z całego kraju. Jest w tym gronie drużyna MKS Truso Elbląg, która będzie walczyła o awans do półfinału pucharu na turnieju grupowym w Warszawie.
Elblążanki prowadzone przez trenera Dariusza Lotkowskiego zagrają w V grupie z UKS Rakovią Warszawa, UKS Gryf Dębno i MTS Kwidzyn o jedno z dwóch premiowanych awansem do półfinału miejsc. Turniej w dniach 16-18 maja organizuje UKS Rakovia, a startujące w nim kluby muszą zgodnie z tradycją uiścić wpisowe w wysokości 100 zł od drużyny na konto Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Komisja Rozgrywek Młodzieżowych ZPRwP ustaliła stawkę tzw. osobodnia na 50 złotych. W ramach tego piłkarki powinny otrzymać wyżywienie i nocleg.
Tymczasem organizator turnieju, warszawska Rakovia powiadomiła wszystkie kluby, których drużyny mają zagrać w turnieju, o konieczności zabrania przez zawodniczki śpiworów i materaców. Pierwsi taką wersję noclegu oprotestowali działacze z Kwidzyna, stwierdzając, że to skandal.
- Dołączymy się do tego protestu - mówi Dariusz Lotkowski. – My, organizując, tego typu turnieje, zapewniamy sportowcom, za takie same pieniądze, noclegi na łóżkach i całodzienne wyżywienie. Mam nadzieję, że organizatorzy turnieju w Warszawie uwzględnią te protesty.
W ćwierćfinałach najtrudniejszymi przeciwniczkami będą dla nas kwidzynianki. My dysponujemy bardzo obiecującym składem kadrowym. Drużyna składa się z uczennic z I i II klas gimnazjalnych, a cztery piłkarki Truso mają po 180 cm wzrostu. W obszarze zainteresowania trenera kadry narodowej młodziczek są już nasze zawodniczki: Karolina Maruszak i Jagoda Sielicka. Poza wymienionymi trzon drużyny stanowią: Klaudia Wata (lewe rozegranie), leworęczna Agnieszka Potera (prawe rozegranie), Paulina Raczyńska (obrotowa), a także Paulina Kościebska. Będziemy walczyli o awans do półfinałów, dysponując utalentowanymi zawodniczkami. Muszą one jednak jeszcze okrzepnąć i zdobyć większe umiejętności, by za kilka lat zagrać w ekstraklasie kobiecego szczypiorniaka.
Tymczasem organizator turnieju, warszawska Rakovia powiadomiła wszystkie kluby, których drużyny mają zagrać w turnieju, o konieczności zabrania przez zawodniczki śpiworów i materaców. Pierwsi taką wersję noclegu oprotestowali działacze z Kwidzyna, stwierdzając, że to skandal.
- Dołączymy się do tego protestu - mówi Dariusz Lotkowski. – My, organizując, tego typu turnieje, zapewniamy sportowcom, za takie same pieniądze, noclegi na łóżkach i całodzienne wyżywienie. Mam nadzieję, że organizatorzy turnieju w Warszawie uwzględnią te protesty.
W ćwierćfinałach najtrudniejszymi przeciwniczkami będą dla nas kwidzynianki. My dysponujemy bardzo obiecującym składem kadrowym. Drużyna składa się z uczennic z I i II klas gimnazjalnych, a cztery piłkarki Truso mają po 180 cm wzrostu. W obszarze zainteresowania trenera kadry narodowej młodziczek są już nasze zawodniczki: Karolina Maruszak i Jagoda Sielicka. Poza wymienionymi trzon drużyny stanowią: Klaudia Wata (lewe rozegranie), leworęczna Agnieszka Potera (prawe rozegranie), Paulina Raczyńska (obrotowa), a także Paulina Kościebska. Będziemy walczyli o awans do półfinałów, dysponując utalentowanymi zawodniczkami. Muszą one jednak jeszcze okrzepnąć i zdobyć większe umiejętności, by za kilka lat zagrać w ekstraklasie kobiecego szczypiorniaka.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska