O tej porze powinniśmy się zastanawiać, czy Adamowi Borosowi udało się poukładać Olimpię po odejściu Damiana Szuprytowskiego. Ewentualnie czy w drużynie sprawdzi się Paweł Szołtys? Tymczasem zastanawiamy się, jakie jeszcze niespodzianki sprawi nam pogoda i kiedy wreszcie będziemy mogli cieszyć się z bramek żółto-biało-niebieskich.
„W marcu jak w garncu” - staropolska mądrość ludowa w tym roku doskonale opisuje rzeczywistość w II lidze piłki nożnej. Z powodu „złego stanu boiska” odwołana została pierwsza wiosenna kolejka II ligi, a dwie kolejne zostały rozegrane częściowo. I w ten sposób Olimpia Elbląg trzeci tydzień czeka na rozpoczęcie piłkarskiej wiosny. Szybciej, bo 21 marca zacznie się wiosna kalendarzowa.
W 22. kolejce spotkań odbyło się aż... jedno spotkanie – w Rybniku tamtejszy ROW 1964 przegrał z Radomiakiem Radom 1:2. I to drużyna z Radomia jest jedynym zespołem, który rozegrał 21 spotkań. Dlaczego to takie ważne? Jeżeli ligowe rozgrywki mają skończyć się w planowanym terminie (pierwszy weekend czerwca), to drugoligowców czeka kilka „maratonów” w systemie weekend – środa – weekend. A przytłaczająca część ligi (w tym żółto-biało-niebiescy) mają już do odrobienia trzy spotkania. Radomiak ma jedno i... szeroką kadrę. Co i tak nie przeszkodziło działaczom radomskiego klubu w złożeniu wniosku do PZPN o... przełożenie najbliższego meczu z Gwardią Koszalin z powodu... powołania Mateusza Zająca do reprezentacji Polski U-20 na turniej Elite League. Młodzieżowiec Radomiaka jest podstawowym piłkarzem zespołu. Jeżeli PZPN pozytywnie rozpatrzyłby prośbę radomskich działaczy oznaczałoby to, że walcząca o utrzymanie Gwardia Koszalin miałaby do odrobienia aż cztery mecze. W nieco ponad dwa miesiące.
Powstaje pytanie, czy na skutek marcowych ataków zimy o kształcie tabeli nie przesądzi szeroka kadra poszczególnych zespołów? Olimpia Elbląg, która zdradza chęć włączenia się do walki o awans na zaplecze ekstraklasy, jest w niezbyt komfortowej sytuacji.
GKS 1962 Jastrzębie i ŁKS Łódź mają dwa mecze do odrobienia, Radomiak – jeden, Warta Poznań (podobnie jak żółto-biało-niebiescy) – trzy. Trener Adam Boros kilkakrotnie zwracał uwagę na to, że ma wąską kadrę. Boisko zweryfikuje jak ta „wąska” kadra poradzi sobie z grą systemem weekend – środa – weekend. Łatwo nie będzie.
Jesienią tego sezonu Olimpia systemem sobota – środa – sobota Olimpia grała w kolejkach 4-6 i nie były to najlepsze mecze: remis z MKS Kluczbork (na wyjedzie), porażka z Gryfem Wejherowo (u siebie) i remis z Błękitnymi Stargard (na wyjeździe).
W poprzednim sezonie mecze w systemem „dodatkowego” spotkania w środę rozgrywano w kolejkach 4-6 i 30-32. Jesienią było lepiej: remis z Polonią Warszawa (na wyjeździe), w środę remis ze Stalą Stalowa Wola (u siebie) i zwycięstwo z Wartą Poznań (pamiętne 6:1 u siebie). Wiosną natomiast dużo gorzej (wielu twierdzi, że to wtedy przegraliśmy szansę awansu do I ligi): porażka z Puszczą Niepołomice (u siebie), porażka z Rozwojem Katowice (na wyjeździe) i zwycięstwo z Błękitnymi Stargard.
Jak będzie tym razem? Żółto-biało-niebiescy mają do odrobienia dwa mecze wyjazdowe i jeden domowy. Sytuacja wydaje się bardziej poważna, gdy zdamy sobie sprawę z faktu, że lekka kontuzja, która eliminuje piłkarza na dwa tygodnie może (w najbardziej pechowym przypadku) oznaczać, że zawodnik nie wystąpi w czterech kolejnych meczach (zamiast dwóch). To są wszystko jednak dywagacje – PZPN nie podał jeszcze terminów rozegrania zaległych spotkań.
Granie co trzy dni może oznaczać, że wychowankowie żółto-biało-niebieskiej akademii dostaną jeszcze więcej minut na boisku A to w kontekście Pro Junior System może przynieść konkretne pieniądze do klubu. I okazję do ogrywania się młodych zawodników.
Wszystko ładnie i pięknie, ale najważniejsze są punkty w ligowej tabeli – nikt nie wyobraża sobie, żeby drużyna mająca po jesieni dwa punkty straty do miejsca barażowego nie włączyła się do walki o awans. Wszystko jednak zweryfikuje boisko.
W 22. kolejce spotkań odbyło się aż... jedno spotkanie – w Rybniku tamtejszy ROW 1964 przegrał z Radomiakiem Radom 1:2. I to drużyna z Radomia jest jedynym zespołem, który rozegrał 21 spotkań. Dlaczego to takie ważne? Jeżeli ligowe rozgrywki mają skończyć się w planowanym terminie (pierwszy weekend czerwca), to drugoligowców czeka kilka „maratonów” w systemie weekend – środa – weekend. A przytłaczająca część ligi (w tym żółto-biało-niebiescy) mają już do odrobienia trzy spotkania. Radomiak ma jedno i... szeroką kadrę. Co i tak nie przeszkodziło działaczom radomskiego klubu w złożeniu wniosku do PZPN o... przełożenie najbliższego meczu z Gwardią Koszalin z powodu... powołania Mateusza Zająca do reprezentacji Polski U-20 na turniej Elite League. Młodzieżowiec Radomiaka jest podstawowym piłkarzem zespołu. Jeżeli PZPN pozytywnie rozpatrzyłby prośbę radomskich działaczy oznaczałoby to, że walcząca o utrzymanie Gwardia Koszalin miałaby do odrobienia aż cztery mecze. W nieco ponad dwa miesiące.
Powstaje pytanie, czy na skutek marcowych ataków zimy o kształcie tabeli nie przesądzi szeroka kadra poszczególnych zespołów? Olimpia Elbląg, która zdradza chęć włączenia się do walki o awans na zaplecze ekstraklasy, jest w niezbyt komfortowej sytuacji.
GKS 1962 Jastrzębie i ŁKS Łódź mają dwa mecze do odrobienia, Radomiak – jeden, Warta Poznań (podobnie jak żółto-biało-niebiescy) – trzy. Trener Adam Boros kilkakrotnie zwracał uwagę na to, że ma wąską kadrę. Boisko zweryfikuje jak ta „wąska” kadra poradzi sobie z grą systemem weekend – środa – weekend. Łatwo nie będzie.
Jesienią tego sezonu Olimpia systemem sobota – środa – sobota Olimpia grała w kolejkach 4-6 i nie były to najlepsze mecze: remis z MKS Kluczbork (na wyjedzie), porażka z Gryfem Wejherowo (u siebie) i remis z Błękitnymi Stargard (na wyjeździe).
W poprzednim sezonie mecze w systemem „dodatkowego” spotkania w środę rozgrywano w kolejkach 4-6 i 30-32. Jesienią było lepiej: remis z Polonią Warszawa (na wyjeździe), w środę remis ze Stalą Stalowa Wola (u siebie) i zwycięstwo z Wartą Poznań (pamiętne 6:1 u siebie). Wiosną natomiast dużo gorzej (wielu twierdzi, że to wtedy przegraliśmy szansę awansu do I ligi): porażka z Puszczą Niepołomice (u siebie), porażka z Rozwojem Katowice (na wyjeździe) i zwycięstwo z Błękitnymi Stargard.
Jak będzie tym razem? Żółto-biało-niebiescy mają do odrobienia dwa mecze wyjazdowe i jeden domowy. Sytuacja wydaje się bardziej poważna, gdy zdamy sobie sprawę z faktu, że lekka kontuzja, która eliminuje piłkarza na dwa tygodnie może (w najbardziej pechowym przypadku) oznaczać, że zawodnik nie wystąpi w czterech kolejnych meczach (zamiast dwóch). To są wszystko jednak dywagacje – PZPN nie podał jeszcze terminów rozegrania zaległych spotkań.
Granie co trzy dni może oznaczać, że wychowankowie żółto-biało-niebieskiej akademii dostaną jeszcze więcej minut na boisku A to w kontekście Pro Junior System może przynieść konkretne pieniądze do klubu. I okazję do ogrywania się młodych zawodników.
Wszystko ładnie i pięknie, ale najważniejsze są punkty w ligowej tabeli – nikt nie wyobraża sobie, żeby drużyna mająca po jesieni dwa punkty straty do miejsca barażowego nie włączyła się do walki o awans. Wszystko jednak zweryfikuje boisko.
Sebastian Malicki