UWAGA!

Wygrana Błękitnych, przegrana Barkasu (piłka nożna)

Lider ligi okręgowej wygrał kolejny mecz, ale styl tego zwycięstwa pozostawia wiele do życzenia. Błękitni pokonali 2:1 słabe GLKS Miłakowo, a Barkas uległ 5:6 na wyjeździe Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie. Po meczu tolkmiczanie mieli mnóstwo, uzasadnionych, pretensji do trójki arbitrów prowadzących mecz.

Wygrali, ale nie zachwycili
     Stare piłkarskie porzekadło mówi, że zwycięzców się nie sądzi. Dlatego najważniejsze, że Błękitni po ostatnim meczu mogli dopisać sobie trzy punkty. Przedostatni zespół w tabeli napsuł jednak faworytowi trochę krwi, przez ponad godzinę dotrzymywał kroku liderowi i remisował. Inna sprawa, że zawodnicy Janusza Buczkowskiego razili niedokładnością, bo już w pierwszym kwadransie meczu mogli zdobyć trzy gole. Dogodne okazje zmarnowali jednak Wojciech Czerniewicz do spółki z Krzysztofem Stankiewiczem (trafił w poprzeczkę) oraz Paweł Dublanka. Goście grali bardzo zachowawczo, nastawili się na defensywę, a pierwszy strzał oddali w okolicach 23 minuty gry. Po dziesięciu kolejnych wreszcie skuteczniej zagrali ornecianie, Bartosz Kobierski obsłużył dokładnym podaniem Czerniewicza, ten uderzył głowa na bramkę, piłkę zdołał odbić bramkarz z Miłakowa, ale wobec dobitki Stankiewicza był już bezradny. O dziwo, jeszcze przed przerwą przyjezdni przeprowadzili składną kontrę, która dała im remis.
     Po zmianie stron gospodarze zepchnęli gości do jeszcze głębszej defensywy, stwarzali okazje bramkowe, ale albo nie trafiali w najdogodniejszych sytuacjach, albo na posterunku był bramkarz z Miłakowa. Tak było m.in. w 58. minucie, kiedy to w ostatniej chwili udało mu się sparować piłkę na słupek po strzale Kamila Kuczkowskiego. Cztery minuty później nie miał jednak nic do powiedzenia, a gola dającego prowadzenie Błękitnym zdobył Kobierski, który uderzył tyleż celnie, co niespodziewanie. Zamiast pójść za ciosem ornecianie osiedli na laurach i o mały włos nie skończyło się to dla nich stratą gola. Dobrze jednak interweniował Robert Szełemej, który nie dał się już pokonać i trzy punkty zostały w Ornecie.
     
     Błękitni Orneta – GLKS Miłakowo 2:1 (1:1)
     1:0 - Stankiewicz (33.), 1:1 - ?, 2:1 - Kobierski (62.)
     Błękitni: Szełemej – Kowalski, Zajączkowski, Nędzi (55. Sylwester), Kogut, Kobierski (75. Szczęch), Żmijewski, Kuczkowski, Dublanka, Stankiewicz (87. Petrykowski), Czerniewicz
     
     Parodia piłki, parodia sędziowania
     W meczu 25. kolejki ligi okręgowej Drwęca Nowe Miasto Lubawskie po zaciętym pojedynku wygrała 6:5 z Barkasem Tolkmicko. Kto wie, jakby zakończył się niedzielny mecz, gdyby nie to, że gospodarze początek zaplanowali na godzinę... 10. Przez to zawodnicy Pawła Karpowicza musieli wyjechać z Tolkmicka już o 6 rano. Przynajmniej na początku meczu miało to wpływ na poczynania gości, a najgorzej wczesną pobudkę i podróż zniósł Rafał Pichla, który już w 3. minucie popełnił błąd, który kosztował Barkas utratę gola. W 16. minucie zrobiło się 2:0 dla miejscowych, ale strzelec gola Seroczyński w momencie oddawania gola był na ewidentnym spalonym. Protesty zawodników z Tolkmicka zdały się na nic i trzeba było odrabiać dwubramkową stratę. W 19. minucie Michałowi Niesiobędzkiemu udało się strzelić kontaktową bramkę, ale cztery minuty później gospodarze znów pokonali Dawida Humlę. Również ten gol wywołał sporo kontrowersji w szeregach gości, zdaniem których aż trzech zawodników z Nowego Miasta znajdowało się na spalonym. Prowadząca zawody trójka sędziowska, w składzie z doskonale znanym w Elblągu liniowym Krzysztofem Szczypińskim z Iławy, bez mrugnięcia okiem puściła jednak grę i było 3:1 dla Drwęcy. Jeszcze przed przerwą Barkas zbliżył się na odległość jednego gola, kiedy to Pichla w 35. minucie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na wychodzącym sam na sam Karolu Rutkowskim. Drwęca jeszcze w tej samej połowie znów zdołała odskoczyć i znów zdobyła gola ze... spalonego, z tą różnicą, że tym razem na ofsajdzie było czterech, a nie trzech graczy z Nowego Miasta.
     W drugiej połowie gra znacząco się zaostrzyła, ale prowadzący zawody w zastępstwie wcześniej anonsowanego Zdzisława Bakaluka, Tomasz Grysz z Iławy, kompletnie nie radził sobie ze studzeniem wojowniczych zapędów zawodników obu ekip. W 55. Marcfeld wykorzystał niezrozumienie w szeregach gości i Drwęca prowadziła już 5:2. Nie załamało to jednak ambitnie walczących tolkmiczan i po minucie trzecią bramkę dla Barkasu zdobył Przemysław Brzeziński, który wykorzystał dośrodkowanie Szpigla z rzutu rożnego. Ten sam zawodnik zdobył czwartego gola dla gości, kiedy to na raty (za pierwszym razem trafił piłką w słupek) pokonał golkipera Drwęcy. Barkas niebezpiecznie zbliżył się znów na odległość jednego gola, dlatego w 77. minucie postanowił zareagować arbiter, który zamiast odgwizdać zagranie nakładką w polu karnym jednego z gospodarzy (faulowany w ten sposób był Kacper Mostowiec), podyktował... rzut karny dla Drwęcy. Z prezentu skorzystał Przeradzki i zrobiło się 6:4. Barkas w samej końcówce rzucił się do szaleńczej pogoni, dobre okazje mieli Polanin, Rutkowski i Niesiobędzki, ale udało się strzelić tylko jednego gola, po dośrodkowaniu Bartłomieja Osiaka Przemysław Gruszka w 90. minucie strzałem głową ustalił wynik.
     
     Trener o meczu
     Paweł Karpowicz (trener Barkasu Tolkmicko) - Graliśmy w tym spotkaniu nie tylko przeciw jedenastu rywalom, ale również przeciw trójce sędziów, którzy nas bardzo skrzywdzili. Gospodarze trzy gole zdobyli ze spalonych, dostali również rzut karny w sytuacji, gdy to nasz zawodnik był faulowany. Uważam, że sędzia Grysz we współpracy z asystentem Szczypińskim wypaczyli wynik meczu. Zastanawiam się dlaczego nie było zapowiadanego sędziego Bakaluka, na meczu nie było także obserwatora i sędziowie robili co chcieli. To, że Drwęca wyznaczyła godzinę meczu na 10 nie jest tłumaczeniem, choć ze sportem ma to bardzo mało wspólnego. Szkoda trudu i potu na takie zagrywki, ciekawe dlaczego, po takiej ilości epitetów jakie padły z naszej ławki w stronę sędziów, nikt z nas nie dostał czerwonej kartki? Trudno, ale bardzo ciężko przejść nad czymś takim do porządku dziennego. My musimy, bo już 30 maja bardzo ważny mecz z Ossą Biskupiec Pomorski, na który już dziś zapraszam naszych kibiców, bo będzie on miał duże znaczenie dla układu tabeli. Będziemy walczyli o zwycięstwo dla siebie i dla Pawła Jernata, któremu zmarła mama. Dlatego spotkanie poprzedzone zostanie minutą ciszy, a wszyscy składamy wyrazy współczucia rodzinie naszego kapitana.
     
     Drwęca Nowe Miasto Lubawskie – Barkas Tolkmicko 6:5 (4:2)
     1:0, 2:0 - Seroczyński (3. 16.), 2:1 - Niesiobędzki (18.), 3:1 - Seroczyński (23.), 3:2 - Pichla (35. k.), 4:2 - Seroczyński (45.), 5:2 - Marcfeld (55.), 5:3, 5:4 - Brzeziński (56., 76.), 6:4 - Przeradzki (78. k.), 6:5 - Gruszka (90.)
     Barkas: Humla – Bieliński, Osiak, Gruszka, Piotrowski (66. Mostowiec), Rutkowski, Pichla (46. Pszczołowski), Brzeziński, Szpigiel, Filipowicz (60. Polanin), Niesiobędzki
     
     Komplet wyników 25. kolejki ligi okręgowej grupy II warmińsko-mazurskiej w sezonie 2008/09: Błękitni Orneta – GLKS Miłakowo 2:1, Drwęca Nowe Miasto Lubawskie – Barkas Tolkmicko 6:5, Orzeł Janowiec Kościelny – Ewingi Zalewo 4:1, GKS Stawiguda – Wel Lidzbark Welski 3:1, Iskra Narzym – Unia Susz 2:2, Warmiak Łukta – Olimpia Olsztynek 2:1, Ossa Biskupiec Pomorski – Osa Ząbrowo 4:1, Grunwald Gierzwałd – GLKS Jonkowo 2:1.
     
     Zobacz tabele
BAR

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama