Widmo pożegnania z ekstraklasą drużyny Techtransu Daradu minimalnie się oddaliło. Po heroicznym boju elblążanie pokonali zespół z Legnicy. Techtrans Darad Elbląg - Miedź Legnica 30:28 (12:12).
Mecz rozpoczął się od wyraźnej przewagi Miedzi, bo po trzech minutach prowadziła 3:0, by następnie minimalnie odpuścić. Wykorzystali to elblążanie, mozolnie odrabiając straty i w 13 min. po bramce Mariusza Gujskiego notowano remis 5:5. W 25 min. po trafieniu Michała Adamuszka było już jednak 11:8 dla Miedzi. Czerwoną kartkę za faul na zawodniku z Legnicy zobaczył Michał Janusiewicz, znacznie osłabiając drużynę Techtransu Daradu. Pomimo tego końcówka pierwszej połowy meczu należała do gospodarzy, którzy prowadzili 12:11 po bramce Jakuba Fonferka, lecz goście na kilka sekund do syreny zdołali doprowadzić do remisu po trafieniu Roberta Grębosza.
Od początku drugiej części spotkania trwała remisowa walka. Od 39 min. przy stanie 18:18 lepszą skutecznością rzutową wykazali się gospodarze i po bramce Macieja Borsukowicza w 45 min. prowadzili 22:19. Legniczanie nie poddali się i w 51 min. doprowadzili do remisu 24:24. Jeszcze w 55 min. po trafieniu Grębosza notowano remis 26:26, lecz końcówka pojedynku należała do gospodarzy, którzy do końca meczu zdobyli cztery bramki, tracąc tylko dwie, i po pełnym emocji spotkaniu cieszyli się ze zwycięstwa. Zdobyte w trudnym boju punkty mogą się liczyć w walce o byt elblążan w ekstraklasie, ale muszą oni nadal zabiegać o kolejne sukcesy, a przyszli rywale są bardzo wymagający.
Składy drużyn
Techtrans: Wróbel, Głębocki - Marzec 4, Perwenis 3, Borsukowicz 4, Jankowski 3, Korzeniowski 2, Januszewski, Gujski 10, Maluchnik, Fonferek 1, Janusiewicz 1, Malandy 2. Trener Ryszard Słaba. Kary 8 min.
Miedź: Kotliński, Kiepulski - Żmurko 1, Skalski 2, Kostrzewa, Adamuszek 8/1, Będzikowski 1, Fabiszewski 5, Grębosz 6, Góreczny 2, Rosiak 3/1, Adamek. Trener Edward Strząbała. Kary 6 min.
Sędziowali: Michał Małek i Arkadiusz Nowak (Poznań). Widzów 400.
Dwugłos trenerów
Ryszard Słaba, trener Techtransu Daradu: - Nareszcie utrzymaliśmy tempo gry w decydujących o wyniku końcowych minutach meczu. Dla nas była to ostatnia szansa na oddalenie widma spadku z ekstraklasy. Czekają nas bardzo trudne mecze i wierzę, że jesteśmy w stanie, grając z taką determinacją jak z Miedzią, wywalczyć kolejne punkty.
Edward Strząbała, trener Miedzi: - Zabrakło w naszym składzie kontuzjowanych zawodników, a elblążanie wspięli się na szczyty swoich umiejętności. Wygrali zasłużenie, bo nam zabrakło determinacji w końcówce tego wyrównanego - 14 remisów - pojedynku.