Piłkarki ręczne elbląskiego Startu, pewne utrzymania się w ekstraklasie, kolejny mecz rozegrają na wyjeździe ze Słupią Słupsk. Przeciwniczki elblążanek są już skazane na degradację do I ligi, a piłkarki Startu nie zamierzają rezygnować z kolejnego zwycięstwa.
Do Jezierzyc koło Słupska, gdzie w niedzielę o godz. 12 rozpocznie się mecz Startu ze Słupią, elblążanki pojadą bez przechodzącej rehabilitację po kontuzji bramkarki Marty Miecznikowskiej, Justyny Steliny odczuwającej uraz po ostatnim meczu z Łącznościowcem i zwolnionej z wyjazdu z powodów rodzinnych Katarzyny Joszczuk. Trener Andrzej Drużkowski zakłada, że jego zawodniczki zagrają ze Słupią bardziej skoncentrowane niż w ostatnim meczu w Elblągu już od pierwszego gwizdka arbitrów i zanotują kolejne zwycięstwo.
Dotychczasowe mecze elblążanek ze Słupią miały jednostronny przebieg, bo piłkarki Startu przewyższały umiejętnościami rywalki we wszystkich elementach sportowego rzemiosła. Pojedynek ze Słupią będzie okazją do wykazania się w ligowym boju zawodniczkom rezerwowym. To niezbędne, co wykazały ostatnie mecze, w których z powodzeniem zagrały Adriana Celka (z Ruchem Chorzów) i Anna Frąckiewicz (z Łącznościowcem Szczecin).
W Elblągu piłkarki Startu zagrają dopiero 10 maja w ostatnim meczu sezonu.
Dotychczasowe mecze elblążanek ze Słupią miały jednostronny przebieg, bo piłkarki Startu przewyższały umiejętnościami rywalki we wszystkich elementach sportowego rzemiosła. Pojedynek ze Słupią będzie okazją do wykazania się w ligowym boju zawodniczkom rezerwowym. To niezbędne, co wykazały ostatnie mecze, w których z powodzeniem zagrały Adriana Celka (z Ruchem Chorzów) i Anna Frąckiewicz (z Łącznościowcem Szczecin).
W Elblągu piłkarki Startu zagrają dopiero 10 maja w ostatnim meczu sezonu.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska