UWAGA!

Żółto-biało-niebieskie Euro 2024?

 Elbląg, Ostatnie spotkanie Olimpii ze Stomilem na ich boisku.
Ostatnie spotkanie Olimpii ze Stomilem na ich boisku. Fot. Mikołaj Sobczak

Pierwsze występy polskiej kadry w eliminacjach do Euro 2024 rozczarowały, nawet jeśli po porażce z Czechami mogliśmy cieszyć się wymęczonym zwycięstwem z Albanią. Okazuje się, że w tym przypadku dla elbląskich kibiców "nie ma tego złego", bo w związku z sytuacją w reprezentacji wzrok selekcjonera Fernando Santosa padł na... Olimpię Elbląg.

Nawet najwierniejszy kibic reprezentacji Polski w piłce nożnej po pierwszych meczach eliminacyjnych przyzna, że stan kadry narodowej do najlepszych nie należy. Krytyki biało-czerwonym nie szczędzą też dziennikarze i komentatorzy sportowi. Widać wyraźnie, że jak głosi internetowa parodia naszego reprezentacyjnego hasła: "Męczy nas piłka".

- Fernando Santos nie trafił ze składem na pierwsze spotkanie eliminacyjne przeciwko Czechom – przyznaje red. Adrian Wantowski z portalu Flashscore.pl. - Nasza drużyna straciła szybko gola, następnie drugiego... i trudno było odwrócić losy meczu. Spotkanie z Albanią wyglądało nieco lepiej, ale wciąż wiele brakuje do optymizmu. Myślę, że kilku graczy po tym zgrupowaniu długo nie wróci do kadry prowadzonej przez Portugalczyka biorąc pod uwagę to, jak się zaprezentowali podczas marcowego zgrupowania. Kolejne mecze zostaną rozegrane dopiero w czerwcu. Wtedy czeka nas mecz eliminacyjny z Mołdawią oraz towarzyskie starcie. Będzie okazja do eksperymentów i na pewno pojawią się w zespole nowe twarze... - podkreśla elblążanin.

  Elbląg, "Potrzebuję na boisku takich rozrabiaków, jak ci ich kibice" - miał powiedzieć o Olimpii Elbląg Fernando Santos. Анна Нэсси, CC BY-SA 3.0 GFDL, via Wikimedia Commons
"Potrzebuję na boisku takich rozrabiaków, jak ci ich kibice" - miał powiedzieć o Olimpii Elbląg Fernando Santos. Анна Нэсси, CC BY-SA 3.0 GFDL, via Wikimedia Commons

- W tym momencie nie jestem w stanie powiedzieć, czy mam nawet 90 procent składu w głowie. Wynika to z różnych powodów. Między innymi chodzi o to, że graliśmy przed chwilą mecz z Czechami, musimy mieć świeżą drużynę. Nie będzie to jakaś radykalna zmiana, jeśli chodzi o skład na Albanię, ale zmiany na pewno będą – tak o ewentualnych modyfikacjach składu przed drugim meczem mówił Fernando Santos, cytowany przez polsatnews.pl. Spotkanie z Albanią, choć wygrane, nie pozostawia jednak wątpliwości i wiemy już, że zmian szykuje się znacznie więcej...

- Wiem, że możemy poprawić wiele rzeczy. Będziemy budować zespół krok po kroku - mówił po drugim eliminacyjnym meczu Santos (podajemy za tvn24.pl).

Tu przechodzimy do potencjalnego elbląskiego akcentu na Euro 2024. Dowiedzieliśmy się, że trener z Portugalii rozważa zaproponowanie udziału w kolejnym zgrupowaniu jednemu z piłkarzy żółto-biało-niebieskich. Jak wskazuje nasz informator związany z elbląskim środowiskiem sportowym, selekcjoner biało-czerwonych miał żywiej zainteresować się olimpijczykami oglądając ich ostatni mecz ze Stomilem Olsztyn. Do tego z kolei skłonił go teledysk nagrany przez elbląskich kibiców w stolicy województwa tuż przed derbami. "Potrzebuję na boisku takich rozrabiaków, jak ci ich kibice" – miał stwierdzić Portugalczyk.

Który piłkarz Olimpii może przywdziać biało-czerwone barwy? Co do tego pewności nie ma. Biorąc pod uwagę zawodników reprezentacji, którzy najsłabiej zaprezentowali się w meczach z Czechami i Albanią, z zakończeniem swojej przygody w eliminacjach mogą liczyć się Robert Gumny (prawa obrona), Karol Linetty (środkowa pomoc) i grający w ataku Krzysztof Piątek. Naturalnym zastępstwem byliby więc grający w Olimpii Elbląg Łukasz Sarnowski, Marcin Czernis i Jakub Branecki. To jednak tylko spekulacje.

Chociaż często podkreśla się, że gra w reprezentacji to duma i honor, doszły już do nas sygnały od elbląskich kibiców zaniepokojonych potencjalną grą zawodników żółto-biało-niebieskich w meczach kadry narodowej. Jeśli którykolwiek zawodnik z Elbląga zagrzeje na stałe miejsce na zgrupowaniach biało-czerwonych, z dużym prawdopodobieństwem uszczuplone zostaną zasoby trenera Przemysława Gomułki w walce o awans do wyższej ligi rozgrywkowej.

Przypomnijmy:

- Przychodząc tutaj dokładnie cztery tygodnie temu miałem pięciu zawodników. Tydzień później było ich czterech, bo Czarny odszedł do Puszczy Niepołomice. Nie jestem czarodziejem, który w trzy tygodnie pięcioma zawodnikami zbuduje drużynę i wywalczy Puchar Polski i mistrzostwo. Dobierałem zawodników, którzy pasowali pod model gry, ale także pod nasz budżet. Mogłem wziąć każdego zawodnika, którego chciałem, ale też nie chciałem brać takich, którzy tutaj przyjdą odcinać kupony, tylko tych, którzy jak założą tę koszulkę, to oddadzą wszystko dla tej drużyny i będą spełniać moje wymagania w danym systemie gry - tak o podejściu do budowaniu drużyny mówił Przemysław Gomułka na początku swojej przygody z Olimpią.

Niektórzy sympatycy Olimpii zapowiadają zamówienie mszy w parafii w Cieplicach, w której proboszczem jest prezes elbląskiego klubu. Intencja: "By przyszłe sukcesy piłkarskiej reprezentacji Polski nie nastąpiły kosztem wyników Olimpii Elbląg".

 

Aktualizacja z 2 kwietnia: Powyższy artykuł jest oczywiście primaaprilisowym żartem. Wyjaśnienie tutaj.

PyKa

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama