W środowe popołudnie na stadionie Olimpii 2004 nie zabrakło niczego. Pełna trybuna, mnóstwo dzieci bawiących się na festynie i gorąco dopingujących piłkarzy. Popisali się też sami zawodnicy, którzy po bardzo dobrym meczu pokonali GKS Wikielec 4:0 (2:0).
Mecz, który rozpoczął się o godzinie 17 był bardzo jednostronnym widowiskiem. Olimpia 2004 miała momentami przygniatającą przewagę, a goście mogą się cieszyć, że wyjechali z Elbląga z bagażem tylko czterech bramek. Elblążanie atakowali od pierwszego gwizdka sędziego. Na początku dobrą sytuację zmarnował Kamil Kopycki, który strzelił wysoko nad poprzeczką, ale w 13 min. było już 1:0. Daniel Baran przejął piłkę na lewej stronie boiska, zbiegł do środka i z 20 metrów uderzył w długi róg bramki GKSu. Wydawało się, że po stracie gola do ataku ruszą goście, ale nie byli w stanie zagrozić dobrze grającym podopiecznym Dariusza Kaczmarczyka. Na kwadrans przed końcem pierwszej odsłony Olimpia podwyższyła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Łukasza Molgi piłkę w polu karnym odegrał Kopycki, a Baran z siedmiu metrów trafił pod poprzeczkę.
W drugiej połowie przewaga elblążan była jeszcze wyraźniejsza. Piłkarze GKS Wikielec chcąc strzelić kontaktowego gola przesunęli się nieco w stronę bramki gospodarzy, a żółto-biało-niebiescy łatwo dochodzili do sytuacji strzeleckich po prostopadłych podaniach. W 56 min. padła trzecia bramka. Baran dograł piłkę w pole karne do Jacka Czerniewskiego, ten mógł strzelać, ale podał lepiej ustawionemu Kopyckiemu, który trafił do pustej bramki. Elblążanie mieli jeszcze kilka sytuacji w których powinni zdobyć bramki, ale zamiast strzelać, próbowali „wjechać do bramki” GKSu i tracili piłkę. Wreszcie w 77 min. Łukasz Mierzejewski zagrał za plecy obrońców, a Baran przelobował Grzegorza Sobiecha ustalając wynik meczu.
Olimpia 2004 zrobiła kolejny krok w drodze do III ligi, a jeszcze większy w kierunku przyciągnięcia na stadion kibiców. Miło było patrzeć na rodziny z dziećmi, którzy razem dopingowali zawodników. Swoje zrobili też piłkarze, którzy swoją bardzo dobrą grą zachęcili widzów do przyjścia na kolejny mecz.
Zobacz wyniki i tabelę IV ligi.
Powiedzieli po meczu:
Dariusz Kaczmarczyk- Jestem zadowolony z gry, a szczególnie z zaangażowania zawodników. Spodziewałem się trudniejszego spotkania. Graliśmy bardzo dobrze od początku meczu, strzelaliśmy ładne bramki i myślę, że nasza gra zachęci kibiców, by odwiedzali nasz stadion. Miło było grać, gdy na trybunach było tylu kibiców. Wszyscy zawodnicy zasłużyli na brawa.
Daniel Baran- Jesteśmy bardzo zadowoleni. Podbudowały nas dwa ostatnie zwycięstwa, w Biskupcu i po bardzo ciężkim meczu w Kętrzynie. Dzisiaj musieliśmy wygrać i się udało. Zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe. Grało nam się super przy kibicach i dopingu, oby tak dalej. Skupiamy się na każdym następnym meczu i mamy nadzieję, że uda się awansować.
Olimpia 2004: Imianowski, Brzezicki, Anuszek R., Śmigielski, Molga, Piotrowski (70' Anuszek M.), Mierzejewski (84' Gąsiorowski), Skierkowski, Czerniewski (67' Gorgol), Baran, Kopycki (81' Dolny)