Szczypiorniści KS Meble Wójcik Elbląg wygrali swój ostatni mecz w tym sezonie. Podopieczni Grzegorza Czapli pokonali MKS Poznań 26:22 i podziękowali swoim kibicom za wsparcie w tegorocznych rozgrywkach. Zobacz zdjęcia.
Faworytem pojedynku pomiędzy Meblarzami a MKS byli gospodarze. Spotkanie to nie miało większego dla układu tabeli, gdyż oba zespoły miały już zapewnione utrzymanie.
Wynik meczu w Elblągu otworzyli goście. Jak się później okazało było to pierwsze i zarazem ostatnie prowadzenie tej ekipy. Pierwsze minuty gry były wyrównane i toczyły się punkt za punkt. W 10. minucie spotkania trzybramkową serię zapoczątkował Tomasz Maluchnik. Chwile po nim do siatki trafił Mikołaj Kupiec oraz Marcin Malewski i Wójcik prowadził 7:4. Po przerwie zarządzonej na prośbę szkoleniowca rywali, na parkiecie niewiele się zmieniło. Nadal skuteczniejsi byli elblążanie. Od 18. do 24. minuty gra znów toczyła się do jednej bramki, po drugiej stronie świetnie spisywał się Patryk Plaszczak. W końcówce pierwszej połowy poznaniacy ruszyli do odrabiania strat. Udało im się to, gdy na ławkę kar powędrował Jakub Malczewski. Gospodarze nadal jednak mieli kilka bramek przewagi i na przerwę schodzili przy wyniku 15:10.
Drugą połowę celnym rzutem otworzył Tomasz Maluchnik. Od tego czasu gra Meblarzy się posypała. Elblążanie popełniali błędy przy podaniach, oddawali niecelne rzuty oraz słabiej spisywali się w defensywie. Serie bramek poznaniaków przerwał trener Grzegorz Czapla, prosząc o czas. Po wznowieniu gry odważnie zaatakował Mikołaj Kupiec, zdobywając tym samym siedemnastą bramkę dla Elbląga. Przez kolejne sześć minut gry obie drużyny popełniały błędy i nie potrafiły zdobyć bramki. Niemoc strzelecką przerwał w 41. minucie Mirosław Ośko wykorzystując rzut karny. Gdy dwie minuty później gola zdobyła Mateusz Mazur, elblążanie prowadzili 19:14. W kolejnych akcjachskuteczniejsi byli zawodnicy MKSu, którzy zdobyli trzy bramki pod rząd. Serie przyjezdnych przerwał w końcu Mikołaj Kupiec, a chwilę później kontrę wykończył Marcin Malewski. Do końca meczu gra była wyrównana, a gospodarze kontrolowali wynik, by ostatecznie zwyciężyć 26:22.
Powiedzieli po meczu:
Damian Leitgeber (trener MKSu) - Słabiej zagraliśmy pierwszą połowę. Mieliśmy mnóstwo sytuacji w kontrataku, gdzie pogubiliśmy piłkę, a rywal to wykorzystał. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, doszliśmy już na dwie bramki. Zrobiliśmy kilka błędów, do tego doszły dwa gwizdki, które na pierwszoligowym poziomie nie powinny się zdarzyć i nie mogliśmy już zmniejszyć przewagi. Fakt jest taki, że przegraliśmy ostatni mecz. Natomiast moim zawodnikom należą się podziękowania, bo ten sezon, jak na beniaminka, wypadł całkiem nieźle.
Grzegorz Czapla (trener Wójcika) - Obie połowy się różniły. Chcieliśmy na początku mocno uderzyć i próbować utrzymać wynik i spokojnie rozgrywać piłkę. Tego spokoju nam zabrakło. W drugiej połowie nie wykorzystaliśmy sporo sytuacji rzutowych. W ważnych momentach trzy piłki obronił Henryk Rycharski. Tak na dobrą sprawę liga jest już ułożona i rywal przyjechał do nas na sparing.
KS Meble Wójcik Elbląg - MKS Poznań 26:22 (15:10)
Wójcik: Plaszczak, Rycharski - Malewski 8, Maluchnik 5, Kupiec 4, Nowakowski 2, Mazur 2, Malandy 2, Kostrzewa 1, Spychalski 1, Ośko 1, Malczewski, Olszewski.
MKS: Badowski - Przedpełski 6, Tokaj 5, Nawrocki 2, Kasperczak 2, Bartłomiejczyk 2, Jarosz 2, Pochopień 2, Niedzielak 1, Szorcz, Perri.
Elblążanie, po tym zwycięstwie, awansowali na 6. pozycję. Nie jest ona jednak pewna, bowiem nie zostały rozegrane jeszcze wszystkie spotkania i w razie zwycięstwa Realu Astromal nad Bydgoszczą, co jest raczej pewne, to lesznianie uplasują się na tej pozycji.
Wynik meczu w Elblągu otworzyli goście. Jak się później okazało było to pierwsze i zarazem ostatnie prowadzenie tej ekipy. Pierwsze minuty gry były wyrównane i toczyły się punkt za punkt. W 10. minucie spotkania trzybramkową serię zapoczątkował Tomasz Maluchnik. Chwile po nim do siatki trafił Mikołaj Kupiec oraz Marcin Malewski i Wójcik prowadził 7:4. Po przerwie zarządzonej na prośbę szkoleniowca rywali, na parkiecie niewiele się zmieniło. Nadal skuteczniejsi byli elblążanie. Od 18. do 24. minuty gra znów toczyła się do jednej bramki, po drugiej stronie świetnie spisywał się Patryk Plaszczak. W końcówce pierwszej połowy poznaniacy ruszyli do odrabiania strat. Udało im się to, gdy na ławkę kar powędrował Jakub Malczewski. Gospodarze nadal jednak mieli kilka bramek przewagi i na przerwę schodzili przy wyniku 15:10.
Drugą połowę celnym rzutem otworzył Tomasz Maluchnik. Od tego czasu gra Meblarzy się posypała. Elblążanie popełniali błędy przy podaniach, oddawali niecelne rzuty oraz słabiej spisywali się w defensywie. Serie bramek poznaniaków przerwał trener Grzegorz Czapla, prosząc o czas. Po wznowieniu gry odważnie zaatakował Mikołaj Kupiec, zdobywając tym samym siedemnastą bramkę dla Elbląga. Przez kolejne sześć minut gry obie drużyny popełniały błędy i nie potrafiły zdobyć bramki. Niemoc strzelecką przerwał w 41. minucie Mirosław Ośko wykorzystując rzut karny. Gdy dwie minuty później gola zdobyła Mateusz Mazur, elblążanie prowadzili 19:14. W kolejnych akcjachskuteczniejsi byli zawodnicy MKSu, którzy zdobyli trzy bramki pod rząd. Serie przyjezdnych przerwał w końcu Mikołaj Kupiec, a chwilę później kontrę wykończył Marcin Malewski. Do końca meczu gra była wyrównana, a gospodarze kontrolowali wynik, by ostatecznie zwyciężyć 26:22.
Powiedzieli po meczu:
Damian Leitgeber (trener MKSu) - Słabiej zagraliśmy pierwszą połowę. Mieliśmy mnóstwo sytuacji w kontrataku, gdzie pogubiliśmy piłkę, a rywal to wykorzystał. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, doszliśmy już na dwie bramki. Zrobiliśmy kilka błędów, do tego doszły dwa gwizdki, które na pierwszoligowym poziomie nie powinny się zdarzyć i nie mogliśmy już zmniejszyć przewagi. Fakt jest taki, że przegraliśmy ostatni mecz. Natomiast moim zawodnikom należą się podziękowania, bo ten sezon, jak na beniaminka, wypadł całkiem nieźle.
Grzegorz Czapla (trener Wójcika) - Obie połowy się różniły. Chcieliśmy na początku mocno uderzyć i próbować utrzymać wynik i spokojnie rozgrywać piłkę. Tego spokoju nam zabrakło. W drugiej połowie nie wykorzystaliśmy sporo sytuacji rzutowych. W ważnych momentach trzy piłki obronił Henryk Rycharski. Tak na dobrą sprawę liga jest już ułożona i rywal przyjechał do nas na sparing.
KS Meble Wójcik Elbląg - MKS Poznań 26:22 (15:10)
Wójcik: Plaszczak, Rycharski - Malewski 8, Maluchnik 5, Kupiec 4, Nowakowski 2, Mazur 2, Malandy 2, Kostrzewa 1, Spychalski 1, Ośko 1, Malczewski, Olszewski.
MKS: Badowski - Przedpełski 6, Tokaj 5, Nawrocki 2, Kasperczak 2, Bartłomiejczyk 2, Jarosz 2, Pochopień 2, Niedzielak 1, Szorcz, Perri.
Elblążanie, po tym zwycięstwie, awansowali na 6. pozycję. Nie jest ona jednak pewna, bowiem nie zostały rozegrane jeszcze wszystkie spotkania i w razie zwycięstwa Realu Astromal nad Bydgoszczą, co jest raczej pewne, to lesznianie uplasują się na tej pozycji.
Anna Dembińska