Dwa punkty przywiozą z Jeleniej Góry zawodniczki Startu Elbląg. Podopieczne Antoniego Pareckiego, po zeszłotygodniowej porażce, potrafiły się podnieść i wygrać z KPR Jelenia Góra 28:25.
Spotkanie jeleniogórzanek z elbląskim Startem zapowiadało się bardzo ciekawie. Oba zespoły zmagania ligowe ropoczęły od porażek i bardzo chciały wynagrodzić to swoim kibicom. Mecz był ciężki, ale bardziej zdeterminowane okazały się elblążanki i to one mogą się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.
Wynik meczu otworzyła Joanna Waga, która jak się później okazało była najskuteczniejszą zawodniczką tego dnia. Mimo, że pierwszy gol padł z rąk przyjezdnych, to jeleniogórzanki po 7 minutach gry prowadziły 3:2. Dalsza część spotkania to dobra gra elblążanek w defensywie, do tego doszło kilka skutecznych ataków i po kwadransie na tablicy wyników było 6:4 dla Elbląga. W grze podopiecznych Antoniego Pareckiego nie zabrakło również błędów. Nie umknęły one uwadze gospodyń, które w 22. minucie zdobyły bramkę kontaktową (9:8). Do końca pierwszej połowy na parkiecie toczyła się zacięta walka i żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Niemal równo z syreną kończącą pierwszą połowę trzecią dwuminutową karę otrzymała Monika Aleksandrowicz, przez co w drugiej połowie nie mogła już wspomóc swojej drużyny. Po 30 minutach gry Start prowadził 12:11.
Na drugą połowę elblążanki wyszły mocno zmobilizowane. W 35. minucie, po golach Agnieszki Wolskiej i Joanny Wagi, prowadziły 16:13. Zawodniczki Startu próbowały grać bardziej kombinacyjnie, decydowały się na trudniejsze zagrania, jednak momentami brakowało precyzji. Gospodynie wykorzystały błędy Startu i w 45. minucie znów doszły na jedną bramkę (20:19). Ostatni kwadrans to zdecydowana przewaga podopiecznych Antoniego Pareckiego. Z dobrej strony pokazała się Valeriia Zoria, która w pewnym momencie musiała występować w roli rozgrywającej. Bardzo ważną bramkę rzuciła w 56. minucie Katarzyna Cekała, dając swojej drużynie trzybramkowe prowadzenie (27:24). Chwilę później gola zdobyły jeszcze gospodynie, ale jak się później okazało był on ostatnim zdobytym przez jeleniogórzanki. Wynik spotkania na 28:25 dla Startu ustanowiła Agnieszka Wolska.
Powiedzieli po spotkaniu:
Antoni Parecki - Ten mecz można by zatytułować: emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Mecz na początku był wyrównany, najpierw prowadziły gospodynie, później nam udało się wyjść na prowadzenie. Monika Aleksandrowicz otrzymała aż trzy kary, które były wyssane z palca i zostaliśmy z trzema rozgrywającymi. Po przerwie odskoczyliśmy na kilka bramek, ale znów sędziowie się nie popisali. Ja z kolei byłem w swoim żywiole, a dziewczyny pokazały chęć i wolę walki. Zagrały z pazurem, mimo że przez większą część meczu graliśmy siedem na dziewięć. W pewnym momencie mieliśmy do dyspozycji dwie kołowe, trzy skrzydłowe i jedną nominalną rozgrywającą, więc można powiedzieć, że dokonywaliśmy cudów.
Justyna Stelina - Mecz był bardzo trudny. Dziewczyny zagrały bardzo dobrze w obronie, natomiast w ataku trochę bojaźliwiej. Pojawiło się dużo złych wyborów w ataku pozycyjnym, nerwowości, która chyba była spowodowana zeszłotygodniową porażką ze Szczecinem. Poza tym praca sędziów pozostawia wiele do życzenia. Chciałabym wyróżnić Sylwię Klonowską i Valeriię Zorię, które zagrały bardzo dobre spotkanie.
KPR Jelenia Góra – EKS Start Elbląg 25:28 (11:12)
Start: Kędzierska, Sielicka - Waga 8, Wolska 5, Klonowska 4, Zoria 4, Aleksandrowicz 3, Grzyb 2, Koniuszaniec 1, Cekała 1, Jędrzejczyk, Sądej.
Najwięcej bramek dla KPR: Michalak 6, Winiarska 4.
Zobacz film z meczu.
Za tydzień elblążanki znów zagrają na wyjeździe, a ich rywalem będzie mistrz Polski MKS Lublin. Spotkanie rozpocznie się o godz. 14:30 i będzie transmitowane przez Polsat Sport.
Wynik meczu otworzyła Joanna Waga, która jak się później okazało była najskuteczniejszą zawodniczką tego dnia. Mimo, że pierwszy gol padł z rąk przyjezdnych, to jeleniogórzanki po 7 minutach gry prowadziły 3:2. Dalsza część spotkania to dobra gra elblążanek w defensywie, do tego doszło kilka skutecznych ataków i po kwadransie na tablicy wyników było 6:4 dla Elbląga. W grze podopiecznych Antoniego Pareckiego nie zabrakło również błędów. Nie umknęły one uwadze gospodyń, które w 22. minucie zdobyły bramkę kontaktową (9:8). Do końca pierwszej połowy na parkiecie toczyła się zacięta walka i żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Niemal równo z syreną kończącą pierwszą połowę trzecią dwuminutową karę otrzymała Monika Aleksandrowicz, przez co w drugiej połowie nie mogła już wspomóc swojej drużyny. Po 30 minutach gry Start prowadził 12:11.
Na drugą połowę elblążanki wyszły mocno zmobilizowane. W 35. minucie, po golach Agnieszki Wolskiej i Joanny Wagi, prowadziły 16:13. Zawodniczki Startu próbowały grać bardziej kombinacyjnie, decydowały się na trudniejsze zagrania, jednak momentami brakowało precyzji. Gospodynie wykorzystały błędy Startu i w 45. minucie znów doszły na jedną bramkę (20:19). Ostatni kwadrans to zdecydowana przewaga podopiecznych Antoniego Pareckiego. Z dobrej strony pokazała się Valeriia Zoria, która w pewnym momencie musiała występować w roli rozgrywającej. Bardzo ważną bramkę rzuciła w 56. minucie Katarzyna Cekała, dając swojej drużynie trzybramkowe prowadzenie (27:24). Chwilę później gola zdobyły jeszcze gospodynie, ale jak się później okazało był on ostatnim zdobytym przez jeleniogórzanki. Wynik spotkania na 28:25 dla Startu ustanowiła Agnieszka Wolska.
Powiedzieli po spotkaniu:
Antoni Parecki - Ten mecz można by zatytułować: emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Mecz na początku był wyrównany, najpierw prowadziły gospodynie, później nam udało się wyjść na prowadzenie. Monika Aleksandrowicz otrzymała aż trzy kary, które były wyssane z palca i zostaliśmy z trzema rozgrywającymi. Po przerwie odskoczyliśmy na kilka bramek, ale znów sędziowie się nie popisali. Ja z kolei byłem w swoim żywiole, a dziewczyny pokazały chęć i wolę walki. Zagrały z pazurem, mimo że przez większą część meczu graliśmy siedem na dziewięć. W pewnym momencie mieliśmy do dyspozycji dwie kołowe, trzy skrzydłowe i jedną nominalną rozgrywającą, więc można powiedzieć, że dokonywaliśmy cudów.
Justyna Stelina - Mecz był bardzo trudny. Dziewczyny zagrały bardzo dobrze w obronie, natomiast w ataku trochę bojaźliwiej. Pojawiło się dużo złych wyborów w ataku pozycyjnym, nerwowości, która chyba była spowodowana zeszłotygodniową porażką ze Szczecinem. Poza tym praca sędziów pozostawia wiele do życzenia. Chciałabym wyróżnić Sylwię Klonowską i Valeriię Zorię, które zagrały bardzo dobre spotkanie.
KPR Jelenia Góra – EKS Start Elbląg 25:28 (11:12)
Start: Kędzierska, Sielicka - Waga 8, Wolska 5, Klonowska 4, Zoria 4, Aleksandrowicz 3, Grzyb 2, Koniuszaniec 1, Cekała 1, Jędrzejczyk, Sądej.
Najwięcej bramek dla KPR: Michalak 6, Winiarska 4.
Zobacz film z meczu.
Za tydzień elblążanki znów zagrają na wyjeździe, a ich rywalem będzie mistrz Polski MKS Lublin. Spotkanie rozpocznie się o godz. 14:30 i będzie transmitowane przez Polsat Sport.
Anna Dembińska