UWAGA!

'Zabrakło konsekwencji'

 Elbląg, 'Zabrakło konsekwencji'
fot. Anna Dembińska

Piłkarki ręczne Startu poniosły dotkliwą porażkę z KPR Gminy Kobierzyce. Przyjezdne praktycznie przez całe spotkanie dyktowały warunki na parkiecie i odniosły przekonujące zwycięstwo (33:20). - Zbyt szybko oddawałyśmy rzuty, nie grałyśmy konsekwentnie długich akcji - podsumowała spotkanie Joanna Wołoszyk.

Start nie był faworytem potyczki z KPR Gminy Kobierzyce, jednak przez pierwsze minuty podjął wyrównaną walkę z wicemistrzem Polski. Niestety od 11. minuty przyjezdne zaczęły dyktować warunki na elbląskim parkiecie i odskoczyły na kilka goli. Bardzo dobrze w szeregach KPR spisywała się Aliona Shupyk, która przeniosła się do Kobierzyc właśnie z Elbląga. - Bardzo miło było wrócić na parkiet w Elblągu. Grałam tu dwa lata i dobrze wspominam ten czas. Spotkałam dziewczyny ze Startu i bardzo przyjemnie jest tutaj przyjeżdżać i grać. Ostatnie cztery mecze przegrałyśmy i potrzebowałyśmy tego zwycięstwa. Byłyśmy mentalnie zmęczone, ale idzie ku lepszemu. Będziemy walczyć o kolejne zwycięstwa. Byłyśmy mocno nastawione na to spotkanie, bardzo chciałyśmy wygrać i to nam pomogło - powiedziała zawodniczka.

O dobrej grze ukraińskiej rozgrywającej wspomniała także Joanna Wołoszyk. - Nie weszłyśmy w mecz, bo 15:10 to zły wynik. Zbyt szybko oddawałyśmy rzuty, nie grałyśmy konsekwentnie długich akcji. Akcje powinny być dłuższe, szybsze, powinno być więcej gry bez piłki. Kolokwialnie mówiąc wyższa obrona nas zabiła. Nasza obrona też nie funkcjonowała tak jak to sobie założyłyśmy, otwierałyśmy środek i Aliona Shupyk rzuciła nam za dużo bramek. W pierwszej połowie pomogła nam bramka, my tego nie wykorzystałyśmy. Nie rzucałyśmy bramek z kontry, a wiadomo że takie akcje są najłatwiejsze - podsumowała mecz elbląska rozgrywająca.

Trener Marcin Pilch podkreślił, że w grze jego zawodniczek zabrakło konsekwencji. - Zakładaliśmy, że będzie to trudne spotkanie. Dopóki starczyło nam sił na boisku, to próbowaliśmy podjąć walkę jak równy z równym. Byliśmy przygotowani do tego meczu, wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać i w obronie i w ataku. Brak naszej konsekwencji, prosto oddane rzuty, parę kontr i wynik się położył. Zabrakło realizacji podstawowych założeń, szczególnie w obronie. W ataku ciężko nam było się przebić przez bardzo ruchliwą obronę zawodniczek z Kobierzyc. Rywalki poza szybką i dynamiczną grą w ataku niczym nas nie zaskoczyły. Zaskoczyły tym, że nas mijały, znajdowały sobie proste pozycje na obrocie - mówił po meczu trener Startu.

Przed zawodniczkami Startu mecz z mistrzem Polski. Elblążanki zmierzą się w Lubinie z Zagłębiem we wtorek (9 listopada).

 

Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.

 

Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • To genialne Panie trenerze sił starczyło na 10 mim. Bomba.
  • Gdzie są skrzydła ? Szczepanik wyjazd to totalne zero, druga strona pozal się boze. Czy nie można kupić czegoś lepszego ?
  • Kupić to można 40% się upić i zapomnieć
  • Lubin dopiero Was zaskoczy. Oby nie tak jak w I rundzie.
  • Co z rozbudową klubu kibica ? Dlaczego tak mało kibiców ? Zarząd klubu na pewno jest zadowolony, zawodniczek na poziomie ekstraklasy nie trzeba opłacać więc więcej pieniędzy pozostaje dla zarządu, dyrektorów i kierowników sportowych, zawodniczki powinnny pokazać zarządowi ile znaczą i przegrać mecz do zera, a to będzie rekord GINESA ten klub to już nie istnieje. ..
  • Jak można rozbudować coś samo z siebie jak ten sport nie ma kibiców. To znaczy ma kibiców tyle ile widzisz na trybunach. A na wyjazdy KK jeździ busem w 9 osób.
  • jestem na każdym meczy Startu ale nigdy nie byłem na meczu wyjazdowym, ja mieszkam w Elblągu
  • 9 osób to dramat
  • "Nie grałyśmy długich akcji"- ja chyba inny mecz oglądałem. Kobierki rozpędzały się jak małe motorki, a nasze dziewczyny właśnie grały zbyt długie i bardzo wolne akcie, aż w końcu sędziowie przy niemal każdej akcji pokazywali nam czas lub nawet odbierali piłkę ze względu na czas.
  • 'Otwierałysmy środek', 'nie rzucalysny bramek'. .. Asia weź pomysl, celowo ? Popisujezz się w tych meczach, w których chcesz, a w innych co? Dno.
  • Może ja nie bardzo się znam na taktycznych rozwiązaniach jak należy grać w piłkę ręczną ale to co wypowiada w tym artykule trener elbląskiej drużyny świadczy wyłącznie o tym że on /trener/ kompletnie nie wie jak ta gra powinna wyglądać. Jak można wypowiadać takie brednie cytuję: "Byliśmy przygotowani do tego meczu, wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać i w obronie i w ataku. ", "W ataku ciężko nam było się przebić przez bardzo ruchliwą obronę zawodniczek z Kobierzyc", "Rywalki poza szybką i dynamiczną grą w ataku niczym nas nie zaskoczyły", "Zaskoczyły tym, że nas mijały, znajdowały sobie proste pozycje na obrocie". Wniosek, że trener wszystko wiedział a mimo tego przegrał mecz 13 bramkami !!!!! Tylko pogratulować takiej fachowości. Panie trenerze piłka ręczna to gra obronna a Pański zespół wygląda w tym elemencie jak ser szwajcarskich i żadne tłumaczenia tego faktu nie zmienią.
  • Trener nie wychodzi na boisko. Przygotował i przeanalizował zespół przeciwny. Co z tego jeśli nie ma zawodniczek rozumiejących to i potrafiących wykorzystać. Tutaj każda sobie. .. To już nie juniorstwo. Niestety ciężko przychodzi lebiegom przestawienie się kiedy te niby doświadczone też się cofają. I nie upatrywalbym się winy trenera, bo to nie on jest na boisku
Reklama