Dziś (13 kwietnia) przy Krzyżu Katyńskim na cmentarzu Agrykola odbyła się uroczystość upamiętniająca 77. rocznicę mordu katyńskiego. Uczestniczyli w niej m.in. przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich, radni, kombatanci oraz przedstawiciele służb mundurowych. Wspominali Polaków bestialsko zamordowanych przez sowieckich oprawców. Zobacz fotorelację.
- Kilka dni temu, w tym samym miejscu, wspominaliśmy ofiary katastrofy smoleńskiej, które zmierzały na obchody rocznicy zbrodni katyńskiej. Mówiłem wtedy, że losy delegacji do Katynia sprzed 7 lat splotły się w dramatyczny sposób z losami ofiar, które zginęły w 1940 roku. Dziś wracamy do przyczyn całej tej tragicznej historii i przywołujemy pamięcią wyjętych spod prawa, jeńców wojennych, których główną winą był fakt, że byli Polakami – mówił wiceprezydent Elbląga Jacek Boruszka. - To tragedia mordowanych ludzi, ból najbliższych rodzin, które nie zobaczyły już więcej swoich bliskich, a także tragedia całego narodu, kiedy giną ci, na których Polska mogła liczyć w chwilach próby – kontynuował wiceprezydent.
Prawda o mordzie polskich obywateli w lasach katyńskich była zatajana przez dziesiątki lat.
- Po dekadach przemilczanej historii, naszą powinnością, również powinnością elblążan, jest pamiętać o tamtych wydarzeniach. Powtarzajmy więc kolejnym pokoleniom prawdę o Katyniu, jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w historii Polski XX wieku – powiedział Boruszka, kończąc swoje wystąpienie.
Marek Pruszak, przewodniczący Rady Miejskiej, podczas dzisiejszej uroczystości stwierdził, że ludobójstwo sowietów na polskim narodzie było zemstą za Bitwę Warszawską z 1920 roku, podczas której Polska obroniła Europę przed ekspansją komunizmu. Swoje dzisiejsze wystąpienie rozpoczął od przytoczenia przemówienia, które prezydent RP Lech Kaczyński miał wygłosić 10 kwietnia 2010 roku: "Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia, zatruły relacje między Polakami i Rosjanami. Nie da się budować trwałych relacji na kłamstwie. Kłamstwo dzieli ludzi i narody, przynosi nienawiść i złość. Dlatego potrzeba nam prawdy. My chrześcijanie wiemy o tym dobrze, prawda nawet najboleśniejsza, wyzwala, łączy, przynosi sprawiedliwość, pokazuje drogę do pojednania. Ta droga wymaga czytelnych znaków, na tej drodze trzeba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych tęsknot."
- Przez ponad 40 lat po wojnie, funkcjonowało kłamstwo katyńskie i zakaz mówienia o tej zbrodni. W 1949 roku uczeń z Chełma - Józef Bałka, wykrzyczał odważnie na lekcji prawdę o Katyniu za co został skazany na 3 lata więzienia. W ostatnich latach propaganda anty katyńska przyjęła nową, złowrogą postać. W 2008 roku został zatwierdzony do szkół rosyjskich podręcznik „Historia Rosji 1900-1945”. Stwierdza się w nim wprost, że mord NKWD na polskich oficerach był sprawiedliwą zemstą historyczną – mówił przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu. - Po wojnie 1920 roku rzeczywiście wzięto do niewoli czerwonoarmistów i umieszczono ich w obozach jenieckich, ale nikt ich tam nie mordował strzałem w tył głowy i nie wrzucał do bezimiennych dołów – przyznał Marek Pruszak.
Po przemówieniach delegacje złożyły wieńce i kwiaty przed Krzyżem Katyńskim.
Prawda o mordzie polskich obywateli w lasach katyńskich była zatajana przez dziesiątki lat.
- Po dekadach przemilczanej historii, naszą powinnością, również powinnością elblążan, jest pamiętać o tamtych wydarzeniach. Powtarzajmy więc kolejnym pokoleniom prawdę o Katyniu, jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w historii Polski XX wieku – powiedział Boruszka, kończąc swoje wystąpienie.
Marek Pruszak, przewodniczący Rady Miejskiej, podczas dzisiejszej uroczystości stwierdził, że ludobójstwo sowietów na polskim narodzie było zemstą za Bitwę Warszawską z 1920 roku, podczas której Polska obroniła Europę przed ekspansją komunizmu. Swoje dzisiejsze wystąpienie rozpoczął od przytoczenia przemówienia, które prezydent RP Lech Kaczyński miał wygłosić 10 kwietnia 2010 roku: "Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia, zatruły relacje między Polakami i Rosjanami. Nie da się budować trwałych relacji na kłamstwie. Kłamstwo dzieli ludzi i narody, przynosi nienawiść i złość. Dlatego potrzeba nam prawdy. My chrześcijanie wiemy o tym dobrze, prawda nawet najboleśniejsza, wyzwala, łączy, przynosi sprawiedliwość, pokazuje drogę do pojednania. Ta droga wymaga czytelnych znaków, na tej drodze trzeba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych tęsknot."
- Przez ponad 40 lat po wojnie, funkcjonowało kłamstwo katyńskie i zakaz mówienia o tej zbrodni. W 1949 roku uczeń z Chełma - Józef Bałka, wykrzyczał odważnie na lekcji prawdę o Katyniu za co został skazany na 3 lata więzienia. W ostatnich latach propaganda anty katyńska przyjęła nową, złowrogą postać. W 2008 roku został zatwierdzony do szkół rosyjskich podręcznik „Historia Rosji 1900-1945”. Stwierdza się w nim wprost, że mord NKWD na polskich oficerach był sprawiedliwą zemstą historyczną – mówił przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu. - Po wojnie 1920 roku rzeczywiście wzięto do niewoli czerwonoarmistów i umieszczono ich w obozach jenieckich, ale nikt ich tam nie mordował strzałem w tył głowy i nie wrzucał do bezimiennych dołów – przyznał Marek Pruszak.
Po przemówieniach delegacje złożyły wieńce i kwiaty przed Krzyżem Katyńskim.
Agnieszka Pawowicz