Od połowy sierpnia nie działa elbląska dyspozytornia karetek pogotowia ratunkowego. Dzwoniąc pod numer 999 i od niedawna 112 wszystkie zgłoszenia z całego rejonu przejmuje Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie. Prawdopodobnie to nie koniec zmian jakie czekają nie tylko elblążan, ale i mieszkańców całego województwa. Czy w przyszłym roku tylko WCPR będzie przyjmował zgłoszenia o pożarach i wypadkach od dzwoniących pod alarmowy numer straży pożarnej 998?
Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Edyty Wrotek, rzecznika prasowego biura wojewody warmińsko - mazurskiego Mariana Podziewskiego, w czwartek (13 grudnia). Niestety, do dzisiaj nie otrzymaliśmy na nie żadnej odpowiedzi.
Wszyscy pamiętamy z jakim trudem oraz przesuwaniem kolejnych terminów odbywało się likwidowanie elbląskiej dyspozytorni pogotowia ratunkowego z jednoczesnym przeniesieniem jej obowiązków do WCPR. Opinie mieszkańców Elbląga na temat tego posunięcia od początku były jasne i przejrzyste. Nikt nie rozumiał jak można pozbawić ponad stutysięczne miasto dyspozytorni pogotowia ratunkowego. Swoje oburzenie i niezadowolenie na łamach Portelu często wyrażali nasi czytelnicy. W mediach wrzało. Gorącą atmosferę podgrzewały pomyłki adresów i wydłużone dojazdu wysyłanych karetek przez olsztyńskich dyspozytorów. Na nic się zdały protesty, pisma i rozmowy przeprowadzane przez władze Elbląga, nie tylko z wojewodą.
- Z naszej strony robiliśmy wiele, by dyspozytornia pozostała w Elblągu. Jest nam potrzebna - mówi rzecznik prasowy Prezydenta Elbląga Anna Kleina. - W jej obronie Prezydent Elbląga wielokrotnie interweniował, zarówno podczas osobistych rozmów z wojewodą warmińsko-mazurskim Marianem Podziewskim, jak i wysyłając oficjalne pisma - do Premiera RP i Wojewody. W stałym kontakcie jest też z posłanką Elżbietą Gelert. Niestety, wszystkie odpowiedzi były negatywne. W piśmie z dn. 16 listopada 2011 r. wojewoda napisał: „Podjęta została ostateczna decyzja o uruchomieniu WCPR/CPR w Olsztynie, w strukturze której funkcjonować będzie Centralna Dyspozytornia Medyczna obsługująca teren całego województwa w oparciu o obowiązujący stan prawny oraz po przeanalizowaniu wszystkich kosztów związanych z utworzeniem i utrzymaniem obiektów w kolejnych latach. Powyższa inwestycja zostanie ukończona do końca roku. W związku z tym nie ma możliwości zmiany stanowiska, a sprawę uważam za zamkniętą”. Następne interwencje kończyły się takim samym stanowiskiem.
Sprawa dyspozytorni pogotowia ratunkowego w Elblągu wydaje się więc zamknięta. Jednakże Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego to nie tylko karetki. Z informacji jakie do nas od pewnego czasu docierają wyłania się plan przeniesienia do olsztyńskiej dyspozytorni wszystkich dzwoniących pod numer alarmowy straży pożarnej. Nieciekawe, nie tylko elbląskie, doświadczenia z pomyłkami adresów czy wydłużonym czasem dojazdu karetek dysponowanymi przez WCPR nakazuje zastanowić się czemu będzie służyło podpięcie numeru 998 pod WCPR?
- Żadna oficjalna informacja z taką decyzją nie dotarła do Urzędu Miejskiego - kontynuuje Anna Kleina. - Jednak na początku stycznia prezydent Grzegorz Nowaczyk spotka się z olsztyńskim komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej i komendantem miejskim PSP w Elblągu - kończy pani rzecznik.
Jak widać oficjalnie nikt na razie nic nie wie, mimo to prezydent spotka się ze strażakami. Miejmy nadzieję, że po tym spotkaniu dowiemy się więcej. Nasze obawy o przeniesienie połączenia z numerem alarmowym straży pożarnej z Elbląga do dyspozytorni w Olsztynie nie są bowiem całkowicie bezpodstawne. W kraju istnieją już bowiem WCPR-y, np. w Poznaniu, które przyjmują zgłoszenia alarmowe 112, 999, a także 998.
Wygląda na to, że Olsztyn chce zajmować się działalnością wszystkich służb ratunkowych w województwie nie zwracając uwagi na fakt, że Elbląg jest drugim co do wielkości miastem w regionie. Dlaczego tak się dzieje? Jak się dowiedzieliśmy, za każdą będącą w dyspozycji WCPR karetkę otrzymuje on dziennie 200 zł. Takich karetek w naszym powiecie jest siedem. Nietrudno więc policzyć, że dziennie do kasy WCPR z samego powiatu elbląskiego wpływa 1400 zł. Te same pieniądze mogły więc nadal wpływać bezpośrednio do kasy zlikwidowanej już elbląskiej dyspozytorni. Niestety, decyzją wojewody Podziewskiego dyspozytorni u nas już nie ma. Są za to liczne problemy z pomyłkami adresów i wydłużonym czasem dojazdów karetek do chorych i poszkodowanych, np. w wypadkach.
W naszym powiecie w bezpośredniej gotowości bojowej jest ponad dwadzieścia wozów strażackich włączonych do Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego. Po dołączeniu numeru 998 do WCPR dyspozytornia ta prawdopodobnie będzie otrzymywać kolejne pieniądze - tym razem za obsługę i dysponowanie jednostkami ratowniczo - gaśniczymi. Czy olsztyńscy dyspozytorzy będą potrafili wysłać straż pożarną szybko i sprawnie, w momencie, gdy nie do końca radzą sobie chociażby z topografią Elbląga? Czy długi czas oczekiwania na ratowników w czerwonych samochodach nie spowoduje, że poszkodowani będą przyglądać jedynie dogaszaniu zgliszczy pożaru? Miejmy nadzieję, że tym razem władze miasta i powiatu łącząc siły z komendami wojewódzką i miejską PSP nie dopuszczą do przeniesienia numeru alarmowego do WCPR w Olsztynie, a elblążanie dzwoniąc pod numer 998 będą się łączyć bezpośrednio z Miejskim Stanowiskiem Kierowania PSP w Elblągu.
Wszyscy pamiętamy z jakim trudem oraz przesuwaniem kolejnych terminów odbywało się likwidowanie elbląskiej dyspozytorni pogotowia ratunkowego z jednoczesnym przeniesieniem jej obowiązków do WCPR. Opinie mieszkańców Elbląga na temat tego posunięcia od początku były jasne i przejrzyste. Nikt nie rozumiał jak można pozbawić ponad stutysięczne miasto dyspozytorni pogotowia ratunkowego. Swoje oburzenie i niezadowolenie na łamach Portelu często wyrażali nasi czytelnicy. W mediach wrzało. Gorącą atmosferę podgrzewały pomyłki adresów i wydłużone dojazdu wysyłanych karetek przez olsztyńskich dyspozytorów. Na nic się zdały protesty, pisma i rozmowy przeprowadzane przez władze Elbląga, nie tylko z wojewodą.
- Z naszej strony robiliśmy wiele, by dyspozytornia pozostała w Elblągu. Jest nam potrzebna - mówi rzecznik prasowy Prezydenta Elbląga Anna Kleina. - W jej obronie Prezydent Elbląga wielokrotnie interweniował, zarówno podczas osobistych rozmów z wojewodą warmińsko-mazurskim Marianem Podziewskim, jak i wysyłając oficjalne pisma - do Premiera RP i Wojewody. W stałym kontakcie jest też z posłanką Elżbietą Gelert. Niestety, wszystkie odpowiedzi były negatywne. W piśmie z dn. 16 listopada 2011 r. wojewoda napisał: „Podjęta została ostateczna decyzja o uruchomieniu WCPR/CPR w Olsztynie, w strukturze której funkcjonować będzie Centralna Dyspozytornia Medyczna obsługująca teren całego województwa w oparciu o obowiązujący stan prawny oraz po przeanalizowaniu wszystkich kosztów związanych z utworzeniem i utrzymaniem obiektów w kolejnych latach. Powyższa inwestycja zostanie ukończona do końca roku. W związku z tym nie ma możliwości zmiany stanowiska, a sprawę uważam za zamkniętą”. Następne interwencje kończyły się takim samym stanowiskiem.
Sprawa dyspozytorni pogotowia ratunkowego w Elblągu wydaje się więc zamknięta. Jednakże Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego to nie tylko karetki. Z informacji jakie do nas od pewnego czasu docierają wyłania się plan przeniesienia do olsztyńskiej dyspozytorni wszystkich dzwoniących pod numer alarmowy straży pożarnej. Nieciekawe, nie tylko elbląskie, doświadczenia z pomyłkami adresów czy wydłużonym czasem dojazdu karetek dysponowanymi przez WCPR nakazuje zastanowić się czemu będzie służyło podpięcie numeru 998 pod WCPR?
- Żadna oficjalna informacja z taką decyzją nie dotarła do Urzędu Miejskiego - kontynuuje Anna Kleina. - Jednak na początku stycznia prezydent Grzegorz Nowaczyk spotka się z olsztyńskim komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej i komendantem miejskim PSP w Elblągu - kończy pani rzecznik.
Jak widać oficjalnie nikt na razie nic nie wie, mimo to prezydent spotka się ze strażakami. Miejmy nadzieję, że po tym spotkaniu dowiemy się więcej. Nasze obawy o przeniesienie połączenia z numerem alarmowym straży pożarnej z Elbląga do dyspozytorni w Olsztynie nie są bowiem całkowicie bezpodstawne. W kraju istnieją już bowiem WCPR-y, np. w Poznaniu, które przyjmują zgłoszenia alarmowe 112, 999, a także 998.
Wygląda na to, że Olsztyn chce zajmować się działalnością wszystkich służb ratunkowych w województwie nie zwracając uwagi na fakt, że Elbląg jest drugim co do wielkości miastem w regionie. Dlaczego tak się dzieje? Jak się dowiedzieliśmy, za każdą będącą w dyspozycji WCPR karetkę otrzymuje on dziennie 200 zł. Takich karetek w naszym powiecie jest siedem. Nietrudno więc policzyć, że dziennie do kasy WCPR z samego powiatu elbląskiego wpływa 1400 zł. Te same pieniądze mogły więc nadal wpływać bezpośrednio do kasy zlikwidowanej już elbląskiej dyspozytorni. Niestety, decyzją wojewody Podziewskiego dyspozytorni u nas już nie ma. Są za to liczne problemy z pomyłkami adresów i wydłużonym czasem dojazdów karetek do chorych i poszkodowanych, np. w wypadkach.
W naszym powiecie w bezpośredniej gotowości bojowej jest ponad dwadzieścia wozów strażackich włączonych do Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego. Po dołączeniu numeru 998 do WCPR dyspozytornia ta prawdopodobnie będzie otrzymywać kolejne pieniądze - tym razem za obsługę i dysponowanie jednostkami ratowniczo - gaśniczymi. Czy olsztyńscy dyspozytorzy będą potrafili wysłać straż pożarną szybko i sprawnie, w momencie, gdy nie do końca radzą sobie chociażby z topografią Elbląga? Czy długi czas oczekiwania na ratowników w czerwonych samochodach nie spowoduje, że poszkodowani będą przyglądać jedynie dogaszaniu zgliszczy pożaru? Miejmy nadzieję, że tym razem władze miasta i powiatu łącząc siły z komendami wojewódzką i miejską PSP nie dopuszczą do przeniesienia numeru alarmowego do WCPR w Olsztynie, a elblążanie dzwoniąc pod numer 998 będą się łączyć bezpośrednio z Miejskim Stanowiskiem Kierowania PSP w Elblągu.
Witold Sadowski