Dziś okaże się, czy i jak sprawdza się objazd krajowej „siódemki” w okolicach Elbląga. W związku z remontem ośmiokilometrowego odcinka tej trasy, od Nowego Dworu Gdańskiego do Jazowej, w czwartek 29 czerwca rano uruchomiono tam objazd.
Objazd został otwarty nieco później, niż zapowiadano, nie około piątej rano, ale o szóstej. Ten pierwszy dzień policjanci z Nowego Dworu Gdańskiego i Elbląga oceniają jako stosunkowo bezpieczny - nie doszło do żadnych poważniejszych zdarzeń. Zapewniają też, że nie było telefonów ze skargami.
Nie obyło się jednak bez komplikacji. Autobusy PKS przyjeżdżające do Elbląga od strony Trójmiasta miały kilkudziesięciominutowe opóźnienia. Na trasie objazdu tworzyły się też korki. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, były one głównie w okolicach mostu w Kępkach. Jest tam szczególnie wąsko i jeśli spotkają się dwa TIR-y, korek jest murowany.
Prawdziwym sprawdzianem będzie jednak dzisiejszy dzień, który rozpoczyna pierwszy prawdziwy weekend tegorocznych wakacji.
W poprzednich latach właśnie w tym okresie okolice Nowego Dworu Gdańskiego często były jednym wielkim korkiem. Aby wjechać na Mierzeję, trzeba było czekać nawet kilka godzin.
Policjanci obawiają się, że dziś będzie podobnie albo jeszcze gorzej. Przypominamy wiec o zachowaniu szczególnej rozwagi i spokoju.
Wszyscy, którzy mają taką możliwość, powinni zrezygnować z objazdu i kierować się na Malbork oraz Tczew. Osoby, które wybierają się na Mierzeję i jadą od strony Trójmiasta, najlepiej zrobią, jeśli wybiorą drogę przez Drewnicę i Mikoszewo, bo tam zwykle jest luźniej.
Na pocieszenie dodajmy, że zdaniem kierowców, z którymi rozmawialiśmy, sam objazd jest dobrze zorganizowany. Od strony Elbląga prowadzi on, przypomnijmy, przez: Bielnik, Kępki i Marzęcino do Nowego Dworu Gdańskiego. Od zwykłej trasy jest on dłuższy o niecałe pięć kilometrów. W większości miejsc obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę.
- Lepiej tego przestrzegać, bo jest wąsko, jest dużo zakrętów i gdyby doszło nawet do drobnej stłuczki, ruch pewnie byłby na długo wstrzymany. Niewątpliwy plus tej całej sytuacji jest taki, że po drodze są piękne widoki - ocenia jeden z elbląskich dziennikarzy, który codziennie jeździ do pracy do Gdańska.
Remont ma potrwać do końca listopada.
Nie obyło się jednak bez komplikacji. Autobusy PKS przyjeżdżające do Elbląga od strony Trójmiasta miały kilkudziesięciominutowe opóźnienia. Na trasie objazdu tworzyły się też korki. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, były one głównie w okolicach mostu w Kępkach. Jest tam szczególnie wąsko i jeśli spotkają się dwa TIR-y, korek jest murowany.
Prawdziwym sprawdzianem będzie jednak dzisiejszy dzień, który rozpoczyna pierwszy prawdziwy weekend tegorocznych wakacji.
W poprzednich latach właśnie w tym okresie okolice Nowego Dworu Gdańskiego często były jednym wielkim korkiem. Aby wjechać na Mierzeję, trzeba było czekać nawet kilka godzin.
Policjanci obawiają się, że dziś będzie podobnie albo jeszcze gorzej. Przypominamy wiec o zachowaniu szczególnej rozwagi i spokoju.
Wszyscy, którzy mają taką możliwość, powinni zrezygnować z objazdu i kierować się na Malbork oraz Tczew. Osoby, które wybierają się na Mierzeję i jadą od strony Trójmiasta, najlepiej zrobią, jeśli wybiorą drogę przez Drewnicę i Mikoszewo, bo tam zwykle jest luźniej.
Na pocieszenie dodajmy, że zdaniem kierowców, z którymi rozmawialiśmy, sam objazd jest dobrze zorganizowany. Od strony Elbląga prowadzi on, przypomnijmy, przez: Bielnik, Kępki i Marzęcino do Nowego Dworu Gdańskiego. Od zwykłej trasy jest on dłuższy o niecałe pięć kilometrów. W większości miejsc obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę.
- Lepiej tego przestrzegać, bo jest wąsko, jest dużo zakrętów i gdyby doszło nawet do drobnej stłuczki, ruch pewnie byłby na długo wstrzymany. Niewątpliwy plus tej całej sytuacji jest taki, że po drodze są piękne widoki - ocenia jeden z elbląskich dziennikarzy, który codziennie jeździ do pracy do Gdańska.
Remont ma potrwać do końca listopada.
SZ