W najbliższą sobotę 30 maja odbędzie się XXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Elbląskiego NSZZ „Solidarność”. Ma na nim zapaść decyzja o dalszym losie regionu tzn. czy nadal będzie istniał na mapie związku jako samodzielna struktura.
W przyszły roku region elbląski „S” może przestać istnieć. Jeśli dostosuje się do podziału administracyjnego kraju wchłonie go Olsztyn, zaś podregion kwidzyński przejdzie do Pomorza. Na to nie godzi się Mirosław Kozłowski.
- To już nie ta ranga – mówi przewodniczący zarządu regionu elbląskiego „S”. – Poza tym ze względu ekonomicznych, finansowych nie grozi nam likwidacja regionu. Pozostaje więc kwestia rozmów z kolegami z Kwidzyna, bo od decyzji ich podregionu wszystko zależy.
Jutro (28 maja) w Kwidzynie spotka się ośmioosobowy zespół, który ustali wspólne stanowisko.
Mirosław Kozłowski wskazuje też na historię.
- Region elbląski został zarejestrowany w roku 1980 jako trzeci w kraju – przypomina. – Trzeba też o tym pamiętać.
- To już nie ta ranga – mówi przewodniczący zarządu regionu elbląskiego „S”. – Poza tym ze względu ekonomicznych, finansowych nie grozi nam likwidacja regionu. Pozostaje więc kwestia rozmów z kolegami z Kwidzyna, bo od decyzji ich podregionu wszystko zależy.
Jutro (28 maja) w Kwidzynie spotka się ośmioosobowy zespół, który ustali wspólne stanowisko.
Mirosław Kozłowski wskazuje też na historię.
- Region elbląski został zarejestrowany w roku 1980 jako trzeci w kraju – przypomina. – Trzeba też o tym pamiętać.
A