Trzech policjantów zostało rannych podczas nocnego pościgu za kierowcą fiata uno. Mężczyzna nie chciał zatrzymać się do kontroli, uciekał krajową "siódemką" w kierunku Warszawy, spowodował nawet kolizję z radiowozem. Jednemu z policjantów przejechał po stopie i ruszył dalej. Ostatecznie w Zalewie porzucił samochód i ruszył biegiem przez siebie. Policjantów, którzy próbowali go zatrzymać ranił brzytwą. Ostudził go dopiero strzał ostrzegawczy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu w Iławie.
- Kierowca nie reagował na sygnały, które miały przekonać go do zatrzymania się i jechał dalej - relacjonuje asp. Katarzyna Trochimczuk z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Do pościgu dołączył patrol z Pasłęka. Kierowca fiata nadal uciekał, a gdy policjanci próbowali zajechać mu drogę, doprowadził do kolizji z radiowozem. Policjantowi, który wysiadł z auta, by zatrzymać pirata, ten przejechał po stopie. I ruszył dalej. Jeden z policjantów oddał strzał w oponę uno.

W miejscowości Zalewo fiat w końcu zatrzymał się, a jego kierowca biegiem ruszył przed siebie. W pościg za nim ruszyło dwóch elbląskich policjantów.
- Mężczyzna ranił ich w ramię i rękę... brzytwą - kontynuuje asp. Trochimczuk. - Rzucił się też na trzeciego funkcjonariusza, ale powstrzymał go strzał ostrzegawczy oddany z broni służbowej.
Zatrzymany to 37-letni mieszkaniec Grajewa. Wcześniej niekarany i nienotowany. W chwili zatrzymania był trzeźwy, ale istnieje przypuszczenie, że prowadził auto będąc pod wpływem narkotyków. Zapach narkotyków wyczuł bowiem w aucie pies policyjny. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu w Iławie. Za czynną napaść na funkcjonariusza może mu grozić kara do 10 lat więzienia. Ranni policjanci, po opatrzeniu przez lekarza, zostali odesłani do domu.