Jan R., pseudonim „Kulawy”, gangster sądzony w Elblągu, zaskarżył Polskę do Trybunału w Strasburgu. Poparła go Helsińska Fundacja Praw Człowieka. – Zarzuca się nam m.in. przetrzymywanie schorowanego człowieka w areszcie, zamiast wyznaczenia innego środka zapobiegawczego, a także niewłaściwy transport oskarżonego oraz niezapełnienie mu właściwej opieki medycznej. To nieprawda – odpowiada sędzia Danuta Kachnowicz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu
W elbląskich sądach rejonowym i okręgowym toczy się kilka spraw, w których oskarżonym jest Jan R., pseudonim „Kulawy”. Akta trafiły do naszego miasta w lipcu 2006 r. „Kulawy” przebywa w areszcie od 2003 r.
Nie ma mowy o wyjściu z aresztu
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zarzuca, że schorowany Jan R. jest zbyt długo przetrzymywany w areszcie. Zarzuca elbląskiemu sądowi, że nie podaje, dlaczego ten środek zapobiegawczy nie może zostać zamieniony na inny.
- Jest to nie do pomyślenia przy zarzutach, jakie zostały przedstawione Janowi R. – mówi sędzia Danuta Kachnowicz. – Nie ma mowy o dozorze policyjnym czy zakazie opuszczania kraju.
W sprawach rozpatrywanych przez Sad Rejonowy w Elblągu „Kulawemu” zostały przedstawione zarzuty m.in. fałszowania dokumentów, za co w czerwcu tego roku został skazany na karę 6 miesięcy więzienia. Wyrok nie jest jednak prawomocny i oskarżony we wrześniu złożył apelację.
- Przed Sądem Rejonowym w Elblągu toczy się też sprawa skierowana przez Prokuraturę Rejonową w Poznaniu, w której Jan R. otrzymał zarzut wyłudzenia kredytu od jednego z banków w wysokości 400 tysięcy złotych – dodaje sędzia Kachnowicz. – Tu oskarżony miał posługiwać się sfałszowanymi dokumentami – PIT-ami oraz wpisem do księgi wieczystej. W innej sprawie otrzymał zarzut pobicia i działania w zorganizowanej grupie przestępczej. W tych sprawach nie został wobec Jana R. zastosowany tymczasowy areszt – podkreśla sędzia Kachnowicz.
Sprawy „większego kalibru” toczą się przed Sądem Okręgowym w Elblągu.
- Jan R. jest oskarżony m.in. o nakłanianie do pobicia, fikcyjne kolizje drogowe i wyłudzanie odszkodowań, wręczanie łapówek policjantom oraz o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym – wymienia sędzia Danuta Kachnowicz. – Jest on także jednym z oskarżonych – na ławie zasiada 16 osób – w sprawie, w której główne zarzuty dotyczą zabójstwa dwóch biznesmenów ze Szczecina. Mężczyźni mieli być przetrzymywani, torturowani – przewiercano im m.in. różne części ciała, a następnie zamordowani. Ich ciał jednak nie odnaleziono.
Lista zarzutów wobec „Kulawego” jest długa: kierowanie grupą przestępczą o charakterze zbrojnym, przemyt papierosów (wartość rynkowa 31 mln zł), alkoholu (wartość rynkowa 212 tys. zł), wprowadzanie do obiegu m.in. w Norwegii i Szwecji środków odurzających – 300 tys. sztuk tzw. tabletek gwałtu, 5 tys. jednorazowych porcji marihuany, ok. 2 kilogramów amfetaminy, 100 kilogramów haszyszu, a także uprowadzenie dla okupu w wysokości 530 tys. zł obywatela Norwegii, posiadanie materiałów wybuchowych i amunicji. Jest też wiele innych, mniejszych.
W jednej z prowadzonych spraw zapadł już wyrok.
- Jan R. został skazany na karę 6 lat pozbawienia wolności za rozbój z 2000 roku – mówi sędzia Danuta Kachnowicz. - Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał ten wyrok i jest on wykonywany. Już ten fakt uniemożliwia wypuszczenie Jana R. z aresztu.
Lekarz czuwa
Zdaniem HFPC Jan R., który jest obłożnie chory, nie otrzymuje właściwej opieki medycznej, był również niewłaściwie transportowany do sądu w Elblągu.
- Jan R. został aresztowany w 2003 r. Przebywał na oddziale szpitalnym Zakładu Karnego w Barczewie. Gdy akta jego sprawy trafiły do Elbląga, „Kulawy” przebywał w Areszcie Śledczym w Gdańsku. Wszędzie otrzymywał właściwą opiekę medyczną – twierdzi sędzia Danuta Kachnowicz. – Był transportowany środkiem przeznaczonym do przewożenia osób niepełnosprawnych. Od początku procesu był przenoszony na noszach, a nie jak podaje, na wózku inwalidzkim, w asyście ratowników medycznych. Na sali rozpraw zawsze towarzyszy mu lekarz.
- Ze względu na jego stan zdrowia, rozprawy odbywają się dwa razy w tygodniu w godz. od 9 do 14. W tym czasie sędzia zarządza dwie przerwy, podczas których oskarżony Jan R. jest poddawany zabiegom higienicznym, przyjmuje też leki.
- Gdy uskarżał się na schorzenia urologiczne został skierowany na oddział szpitalny ZK w Gdańsku – kontynuuje sędzia Kachnowicz. – Bezzasadny jest więc zarzut niezapewnienia oskarżonemu właściwej opieki medycznej. Poza tym biegli orzekli, że Jan R. może uczestniczyć w rozprawach.
195 tomów akt, 2 mln zł wydatków
Elbląskiej Temidzie zarzuca się również opieszałość w rozpatrywaniu spraw związanych z Janem R. , a co za tym idzie generowanie wydatków.
- Proces trwa długo, bo materiał dowodowy jest ogromny – wyjaśnia sędzia Danuta Kachnowicz. – Mamy 195 tomów akt - każdy po 200 stron plus załączniki. Na ławie oskarżonych zasiada aż 16 osób, z których 6 przebywa w areszcie. Przesłuchano już 150 świadków, a zostało jeszcze kilkunastu.
- Sprawa ma charakter szczególny, bo głównym oskarżonym jest osoba schorowana, musimy więc wnikliwie wszystko rozpatrywać, by tych czynności nie powtarzać – dodaje sędzia Kachnowicz. – Proces pochłonął już ok. 2 mln zł. Tylko ławnikom wypłacono ok. 48 tys. zł, a są jeszcze m.in. rachunki dla biegłych sądowych, wypłaty obrońców z urzędu.
- Staramy się, by rozprawy przebiegały sprawnie, ale ze względu na stan zdrowia Jana R., nie mogą one odbywać się zbyt często – podkreśla sędzia Danuta Kachnowicz.
Mówi rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elbląg sędzia Danuta Kachnowicz:
Nie ma mowy o wyjściu z aresztu
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zarzuca, że schorowany Jan R. jest zbyt długo przetrzymywany w areszcie. Zarzuca elbląskiemu sądowi, że nie podaje, dlaczego ten środek zapobiegawczy nie może zostać zamieniony na inny.
- Jest to nie do pomyślenia przy zarzutach, jakie zostały przedstawione Janowi R. – mówi sędzia Danuta Kachnowicz. – Nie ma mowy o dozorze policyjnym czy zakazie opuszczania kraju.
W sprawach rozpatrywanych przez Sad Rejonowy w Elblągu „Kulawemu” zostały przedstawione zarzuty m.in. fałszowania dokumentów, za co w czerwcu tego roku został skazany na karę 6 miesięcy więzienia. Wyrok nie jest jednak prawomocny i oskarżony we wrześniu złożył apelację.
- Przed Sądem Rejonowym w Elblągu toczy się też sprawa skierowana przez Prokuraturę Rejonową w Poznaniu, w której Jan R. otrzymał zarzut wyłudzenia kredytu od jednego z banków w wysokości 400 tysięcy złotych – dodaje sędzia Kachnowicz. – Tu oskarżony miał posługiwać się sfałszowanymi dokumentami – PIT-ami oraz wpisem do księgi wieczystej. W innej sprawie otrzymał zarzut pobicia i działania w zorganizowanej grupie przestępczej. W tych sprawach nie został wobec Jana R. zastosowany tymczasowy areszt – podkreśla sędzia Kachnowicz.
Sprawy „większego kalibru” toczą się przed Sądem Okręgowym w Elblągu.
- Jan R. jest oskarżony m.in. o nakłanianie do pobicia, fikcyjne kolizje drogowe i wyłudzanie odszkodowań, wręczanie łapówek policjantom oraz o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym – wymienia sędzia Danuta Kachnowicz. – Jest on także jednym z oskarżonych – na ławie zasiada 16 osób – w sprawie, w której główne zarzuty dotyczą zabójstwa dwóch biznesmenów ze Szczecina. Mężczyźni mieli być przetrzymywani, torturowani – przewiercano im m.in. różne części ciała, a następnie zamordowani. Ich ciał jednak nie odnaleziono.
Lista zarzutów wobec „Kulawego” jest długa: kierowanie grupą przestępczą o charakterze zbrojnym, przemyt papierosów (wartość rynkowa 31 mln zł), alkoholu (wartość rynkowa 212 tys. zł), wprowadzanie do obiegu m.in. w Norwegii i Szwecji środków odurzających – 300 tys. sztuk tzw. tabletek gwałtu, 5 tys. jednorazowych porcji marihuany, ok. 2 kilogramów amfetaminy, 100 kilogramów haszyszu, a także uprowadzenie dla okupu w wysokości 530 tys. zł obywatela Norwegii, posiadanie materiałów wybuchowych i amunicji. Jest też wiele innych, mniejszych.
W jednej z prowadzonych spraw zapadł już wyrok.
- Jan R. został skazany na karę 6 lat pozbawienia wolności za rozbój z 2000 roku – mówi sędzia Danuta Kachnowicz. - Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał ten wyrok i jest on wykonywany. Już ten fakt uniemożliwia wypuszczenie Jana R. z aresztu.
Lekarz czuwa
Zdaniem HFPC Jan R., który jest obłożnie chory, nie otrzymuje właściwej opieki medycznej, był również niewłaściwie transportowany do sądu w Elblągu.
- Jan R. został aresztowany w 2003 r. Przebywał na oddziale szpitalnym Zakładu Karnego w Barczewie. Gdy akta jego sprawy trafiły do Elbląga, „Kulawy” przebywał w Areszcie Śledczym w Gdańsku. Wszędzie otrzymywał właściwą opiekę medyczną – twierdzi sędzia Danuta Kachnowicz. – Był transportowany środkiem przeznaczonym do przewożenia osób niepełnosprawnych. Od początku procesu był przenoszony na noszach, a nie jak podaje, na wózku inwalidzkim, w asyście ratowników medycznych. Na sali rozpraw zawsze towarzyszy mu lekarz.
- Ze względu na jego stan zdrowia, rozprawy odbywają się dwa razy w tygodniu w godz. od 9 do 14. W tym czasie sędzia zarządza dwie przerwy, podczas których oskarżony Jan R. jest poddawany zabiegom higienicznym, przyjmuje też leki.
- Gdy uskarżał się na schorzenia urologiczne został skierowany na oddział szpitalny ZK w Gdańsku – kontynuuje sędzia Kachnowicz. – Bezzasadny jest więc zarzut niezapewnienia oskarżonemu właściwej opieki medycznej. Poza tym biegli orzekli, że Jan R. może uczestniczyć w rozprawach.
195 tomów akt, 2 mln zł wydatków
Elbląskiej Temidzie zarzuca się również opieszałość w rozpatrywaniu spraw związanych z Janem R. , a co za tym idzie generowanie wydatków.
- Proces trwa długo, bo materiał dowodowy jest ogromny – wyjaśnia sędzia Danuta Kachnowicz. – Mamy 195 tomów akt - każdy po 200 stron plus załączniki. Na ławie oskarżonych zasiada aż 16 osób, z których 6 przebywa w areszcie. Przesłuchano już 150 świadków, a zostało jeszcze kilkunastu.
- Sprawa ma charakter szczególny, bo głównym oskarżonym jest osoba schorowana, musimy więc wnikliwie wszystko rozpatrywać, by tych czynności nie powtarzać – dodaje sędzia Kachnowicz. – Proces pochłonął już ok. 2 mln zł. Tylko ławnikom wypłacono ok. 48 tys. zł, a są jeszcze m.in. rachunki dla biegłych sądowych, wypłaty obrońców z urzędu.
- Staramy się, by rozprawy przebiegały sprawnie, ale ze względu na stan zdrowia Jana R., nie mogą one odbywać się zbyt często – podkreśla sędzia Danuta Kachnowicz.
Mówi rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elbląg sędzia Danuta Kachnowicz:
A