Czy obowiązki zlikwidowanego przez władze miasta Pogotowia Socjalnego przejmie organizacja pozarządowa? Z takim pomysłem wystąpi do prezydenta trzech radnych, którzy dzisiaj w tej sprawie zwołali konferencję prasową.
Przypomnijmy, że Rada Miejska na wniosek prezydenta na nadzwyczajnej sesji najpierw zdecydowała o likwidacji Pogotowia Socjalnego, a następnie – gdy decyzję radnych unieważnił wojewoda – o skierowaniu skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Temida sprawą się jeszcze nie zajęła, za to pracownicy placówki przygotowali już pozwy do sądu pracy przeciwko samorządowi. W takiej oto sytuacji trzech radnych: Antoni Czyżyk, Paweł Fedorczyk i Krzysztof Konert, należący do trzech różnych klubów radnych (odpowiednio Koalicji Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości i KWW Witolda Wróblewskiego) zwołali dzisiaj konferencję prasową, by mówić jednym głosem o tym, co prezydent powinien zrobić w tej sprawie. Pomysł? Wniosek do prezydenta o to, by działalność Pogotowia Socjalnego, gdy już wyjaśni się jej prawny status, przejęła jedna z organizacji pozarządowych.
- W sprawie Pogotowia Socjalnego było wiele emocji, opinii i różnic, które podnosili i radni, i mieszkańcy. Apelowaliśmy o to, by nasze zachowanie w trudnej sytuacji było racjonalne i chyba ono takie było. Dzisiaj chcemy podać konkretne rozwiązanie. Wizję placówki, która mogłaby funkcjonować w szerszym zakresie niż do tej pory – stwierdził Antoni Czyżyk, przewodniczący Rady Miejskiej, podając przykłady innych samorządów, takich jak np. w Kielce, Wrocław, Poznań czy Konin, gdzie izby wytrzeźwień zostały przekształcone w ośrodki terapeutyczne prowadzone przez organizacje pozarządowe.
- W wielu miastach takie placówki nie tylko zajmują się izolacją, ale również podejmują działania lecznicze, edukacyjne, terapeutyczne. To trzeba powiązać również u nas. W ubiegłym roku w Elblągu do wytrzeźwienia zatrzymano około 2 tys. osób. Obecnie zadania izby wytrzeźwień wykonuje elbląska policja, a te osoby bada lekarz w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Uważamy, że powinniśmy policji i SOR-owi pomóc – dodał radny Krzysztof Konert.
- Warto się zastanowić, czy zrobić konkurs dla organizacji pozarządowych jeszcze w tym roku na prowadzenie placówki o tych szerszych zadaniach i podejść do tematu kompleksowo. Wnioskujemy też o to, by ten budynek po Pogotowiu Socjalnym właśnie do tego służył – stwierdził z kolei radny Paweł Fedorczyk. - Niezwykle istotna jest kwestia pracowników. Nie chcę kłaść nacisku, gdzie jest racja w tym sporze, ale tych ludzi nie można zostawić samych sobie. Dla tych, którzy nadal chcą pracować – i o to będziemy wnioskować do prezydenta – znaleźć pracę w innych jednostkach zgodnych z ich wykształceniem i doświadczeniem. Gdyby okazało się przed sądem, że samorząd miał rację w sprawie likwidacji Pogotowia Socjalnego, a konkurs dla organizacji pozarządowych się odbędzie, to trzeba będzie podjąć bardzo duże starania, by zwycięska organizacja pozarządowa skorzystała z potencjału tych pracowników.
Radni mają nadzieję, że ten pomysł zyska nie tylko poparcie prezydenta, ale również większości w Radzie Miejskiej i jeszcze w tym roku uda się wyłonić organizację pozarządową, która poprowadzi taki terapeutyczny ośrodek przy ul. Królewieckiej. Czy przed konferencją prasową konsultowali swój pomysł z prezydentem? Na to pytanie Antoni Czyżyk nie odpowiedział wprost.
- Radni słuchają tego, co się wokół nas dzieje, na przysłowiowej ulicy. Też swoją podmiotowość mamy i możemy wnioskować o pewne rzeczy. Rozmów z panem prezydentem w różnych sprawach jest dużo. Gdy formalizujemy pewne działanie przez Biuro Rady, to skutki są lepsze. Konkretny złożony wniosek ma większą siłę przebicia – stwierdził Antoni Czyżyk.