UWAGA!

Czarny poniedziałek

 Elbląg, Czarny poniedziałek

Wczoraj (14 stycznia) rano w hali handlowej przy al. Grunwaldzkiej doszło do tragicznego wypadku. 56-letni mężczyzna wykonujący prace remontowe spadł z wysokości 5 metrów na betonową posadzkę. Zginął na miejscu. Podobna tragedia wydarzyła się w Braniewie. - To pierwsze śmiertelne wypadki przy pracy od 2010 roku – mówi Eugeniusz Dąbrowski, szef Państwowej Inspekcji Pracy w Elblągu.

Z ustaleń inspektorów pracy wynika, że 56-latek stał na pomoście z barierką więc nie musiał mieć dodatkowych zabezpieczeń. Jego kolega, który palnikiem wycinał rury był zabezpieczony szelkami. W pewnym momencie jedna z rur przygniotła mu nogę. 56-latek ruszył z pomocą i zsunął się z pomostu.
       - Mężczyzna spadł z wysokości ok. 5 metrów na posadzkę, dodatkowo upadająca rura uderzyła go w głowę. To wyjątkowo nieszczęśliwy wypadek – przyznaje Eugeniusz Dąbrowski, szef Państwowej Inspekcji Pracy w Elblągu. – Mężczyzna był zatrudniony na umowę zlecenie więc jego rodzinie przysługują odpowiednie świadczenia. Gorzej jest w przypadkach, gdy pracownik podpisuje umowę o dzieło. Wówczas dochodzenie świadczeń odbywa się na drodze sądowej.
       Przybyły na miejsce wypadku prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok 56-latka. Jej wynik da odpowiedź, co było bezpośrednią przyczyną jego śmierci.
       Do tragicznego zdarzenia doszło także wczoraj w Braniewie. Tam na terenie jednego z zakładów pracy z wysokości spadł 60-letni mężczyzna. Zmarł w szpitalu.
       - Ten rok zaczął się tragicznie – mówi Eugeniusz Dąbrowski. – W 2012 odnotowaliśmy 5 ciężkich wypadków przy pracy, ale żaden nie był śmiertelny. Podobnie było w roku 2011 (10 ciężkich wypadków). Głównie były to upadki z wysokości.
       Jak przyznaje inspektor pracy, z reguły do wypadków dochodzi na skutek zaniedbań pracodawcy.
       - Pracodawcę możemy ukarać mandatem, skierować wniosek o ukaranie grzywną do sądu, a w ciężkich przypadkach złożyć zawiadomienie do prokuratury – wymienia Eugeniusz Dąbrowski. – Najbardziej restrykcyjne kroki w 2012 r. podjęliśmy tylko raz.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Przecież tym co pracują na czarno nie dają żadnych zabezpieczeń. Pracodawcy nic sobie z tego nie robią, śmieją sie w oczy i powtarzają że na to miejsce jest 100 chętnych, jak Ci sie nie podoba to nie musisz przychodzić, inni chętnie popracują bez zabezpieczeń na wysokości.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Omnibus_wielki(2013-01-15)
  • Do gość ty pier....głupoty w zakładzie gdzie pracuje firma z elbl.speed czy jakoś tak malowała sufit i ściany na wysokościach.ich szefowie mieli to w dupie.robili na czarno.takich pracodawców trzeba niszczyć!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Czytelnik_MOBI_69404(2013-01-15)
  • pytam sie a gdzie był Eugeniusz Dąbrowski, szef Państwowej Inspekcji Pracy w Elblągu w chwili gdy pracodawca kazał pracowac tym co zgineli beż żadnego zabezpieczenia i za co ten cały Eugeniusz pobiera pieniadze z kasy podatników? Czy czasami nie jest to ewidentne zaniedbanie z jego strony ???
  • on i jemu podobni sa od układania sie z pracodawcami - jak pojdziesz na skarge na pracodawce to powiedza ci ze i tak nie da sie nic zrobic
  • .. .wiec 56-latek i 60-latek spadli bo pracowali na wysokości. .. .??pieprzona reforma emerytalna!!!!!k. .. wa niedługo wyczytam że listonosz z ąlzheimerem zapomiał doręczyc listów. .. /!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    do dupy z tym wszystkim(2013-01-15)
  • a ten cały Dąbrowski to dożywotnio chce chyba na stołku siedzieć - czas na emeryturę !
  • Dzisiaj każdy musi odpowiadać za siebie, każdy może się ubezpieczyć, założyć własną firmę w Polsce lub za granicą i ponosić ryzyko - na tym polega demokracja!!
  • Ciekawe ile promykow mieli nikt normalnie nie spada tak sobie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Adamski(2013-01-16)
  • a mirys antyrerroryta nauczyl się robic fikolki ?
  • Pomyślcie ludzie logicznie za nim napiszecie jakąkolwiek bzdurę ! P. Leszek nie spożywał w ostatnich latach alkoholu więc może wina wypadku nie była z tego powodu tylko po prostu brakowało zabezpieczenia. Był On osobą życzliwą, wyrozumiałą i okazywał bezinteresowną pomoc co się nie zdarza w dzisiejszych czasach. ..
Reklama