
- Zdumiewające, że przy rzece Elbląg, na terenie łatwo dostępnym, ktoś urządził miejsce składowania materiałów wybuchowych - zaalarmował nas Czytelnik. Sprawę zgłosiliśmy służbom miejskim. Co się okazało?
Czytelnik wysłał nam zdjęcie i film, na którym widać, że na terenie przy rzece na przedmieściach Elbląga (w kierunku Nowakowa) znajduje się ogrodzony teren z ostrzegającymi tabliczkami "Uwaga, niebezpieczeństwo. Tymczasowy magazyn materiałów wybuchowych". Wewnątrz znajdują się jakieś przedmioty przykryte plandeką. - Poszedłem tam na spacer i mocno się zdziwiłem. Kto takie składowisko urządza przy ogólnodostępnym terenie blisko rzeki? - pyta Czytelnik, który natknął się na to znalezisko podczas spaceru.
O znalezisku powiadomiliśmy służby miejskie oraz wojsko. Szybko otrzymaliśmy odpowiedź od biura prasowego Urzędu Miejskiego, które zapewniło nas, że ten teren wydzierżawiła firma, która na zlecenie Urzędu Morskiego oczyszcza dno rzeki Elbląg z niebezpiecznych materiałów w związku z pogłębieniem toru wodnego i że na składowisku nie ma obecnie żadnych materiałów wybuchowych".
- Zgodnie z przepisami, firma wielokrotnie wykonująca na zlecenie Urzędu Morskiego w Gdyni specjalistyczne prace związane z oczyszczaniem koryta rzeki z materiałów niebezpiecznych, musi dysponować odpowiednio wyznaczonym i zabezpieczonym miejscem na ewentualne, tymczasowe zdeponowanie wydobytego niewybuchu. Jeśli taka sytuacja by wystąpiła, teren zostanie natychmiast w pełni zabezpieczony do czasu przyjazdu saperów i utylizacji znaleziska. Podobne procedury były już stosowane podczas wcześniejszych prac hydrotechnicznych - informuje Biuro Prezydenta Elbląga.
Komunikat w tej sprawie miasto opublikowało w swoich mediach społecznościowych przed godz. 19, podkreślając, że "w tej chwili na terenie nie znajdują się żadne materiały, a gdyby doszło do wydobycia niewybuchu, obszar zostanie natychmiast zabezpieczony do czasu przyjazdu saperów, takie działania były już prowadzone w przeszłości i przebiegły bezpiecznie".
-