Mieszkańcy Zielonki Pasłęckiej koło Elbląga protestują przeciwko zamknięciu drogi łączącej krajową “siódemkę” z ich miejscowością. Decyzję taką podjął olsztyński oddział Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad.
Dyrekcja Dróg tłumaczy, że zjazd z "siódemki" w kierunku Zielonki Pasłęckiej stwarza niebezpieczeństwo w ruchu drogowym. W miejscu tym doszło już do kilku poważnych wypadków.
Drogowcy postawili barierki po obu stronach drogi i zalecili, by mieszkańcy korzystali z dwóch innych zjazdów. Z zamkniętego przejazdu korzystali dotąd głównie rolnicy, którzy mają swoje pola po drugiej stronie “siódemki”. Teraz będą zmuszeni przejechać prawie cztery kilometry więcej, by dostać się z pola do swojej miejscowości. Poza tym z przejazdu korzystała miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna. Mieszkańcy, którzy manifestują teraz przy drodze zapowiadają, że jeżeli droga nie będzie przejezdna, zablokują "siódemkę".
Drogowcy postawili barierki po obu stronach drogi i zalecili, by mieszkańcy korzystali z dwóch innych zjazdów. Z zamkniętego przejazdu korzystali dotąd głównie rolnicy, którzy mają swoje pola po drugiej stronie “siódemki”. Teraz będą zmuszeni przejechać prawie cztery kilometry więcej, by dostać się z pola do swojej miejscowości. Poza tym z przejazdu korzystała miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna. Mieszkańcy, którzy manifestują teraz przy drodze zapowiadają, że jeżeli droga nie będzie przejezdna, zablokują "siódemkę".
J