
Dziki, bo lufa wymierzona w dzika, ale akcja legalna. Dziś (27 lutego) policjanci zagonili zwierzę biegające po ulicach miasta na teren gazowni przy ul. Zagonowej, gdzie wycelował do niego ze strzelby Palmera weterynarz. Było to pierwsze użycie nowej broni zakupionej przez miasto, służącej do usypiania dzikich (nomen omen) lub zdziczałych zwierząt.
Akcja unieszkodliwiania dzika rozpoczęła się ok. godz. 14 od zgłoszenia, że ulicę Mickiewicza przemierza dzik. Zdążył już spowodować kolizję drogową więc do akcji wkroczyli policjanci.
- Funkcjonariusze zagonili zwierzę na ul. Zagonową, na teren gazowni i tam osaczyli - informuje podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Wezwali weterynarza, który oddał kilka strzałów w kierunku dzika. Niestety, zwierzę nie przeżyło. Było to pierwsze użycie nowej strzelby zakupionej przez miasto i służącej do usypiania dzikich lub zdziczałych zwierząt.
Ta pneumatyczna, gładkolufowa broń jest nieoceniona zwłaszcza wtedy, gdy trzeba poradzić sobie właśnie z dzikami czy zdziczałymi psami, które w Elblągu szczególnie dają się we znaki mieszkańcom Rubna. Broń została zakupiona za 11,7 tys. zł i szybko okazała się niezbędna.
- Funkcjonariusze zagonili zwierzę na ul. Zagonową, na teren gazowni i tam osaczyli - informuje podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Wezwali weterynarza, który oddał kilka strzałów w kierunku dzika. Niestety, zwierzę nie przeżyło. Było to pierwsze użycie nowej strzelby zakupionej przez miasto i służącej do usypiania dzikich lub zdziczałych zwierząt.
Ta pneumatyczna, gładkolufowa broń jest nieoceniona zwłaszcza wtedy, gdy trzeba poradzić sobie właśnie z dzikami czy zdziczałymi psami, które w Elblągu szczególnie dają się we znaki mieszkańcom Rubna. Broń została zakupiona za 11,7 tys. zł i szybko okazała się niezbędna.
A