Walczyli o wolną i niezależną Ojczyznę. Nie walczyli z państwem, a z aparatem władzy, za co ponieśli cenę najwyższą. Cenę życia. Opluwani w latach PRL. Żołnierze Wyklęci dziś (1 marca) w Elblągu zostali uczczeni. Przy ul. Generała Stefana Grota – Roweckiego została wmurowana tablica poświęcona niezłomnym bojownikom o wolność. Chwała bohaterom! Zobacz fotorelację z uroczystości.
Dziś (1 marca) obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Miejskie uroczystości odbyły się przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Żołnierzy AK. Żołnierzy walczących w latach 1944-56 o wolność i niezależność Ojczyzny wspominał Jerzy Julian Szewczyński, prezes elbląskiego koła Światowego Związku Żołnierzy AK: - Źródła podają, że było ich 120-180 tys. Nie walczyli z państwem, a z aparatem władzy, za co ponieśli straszliwą cenę. 5 tysięcy osób zostało skazanych na karę śmierci i ponad połowę tych wyroków wykonano. 21 tys. zmarło w więzieniach, wielu zostało zesłanych na katorgę. Przez propagandę komunistyczną nazywani bandytami, faszystami. Przez milicję, żołnierzy, bezpiekę i NKWD byli tropieni jak zwierzęta. Opluwani i bezczeszczeni w latach PRL. Żołnierze Wyklęci, bo wyklęci przez komunistyczną władzę.
Z kolei wiceprezydent Marek Pruszak wspominał Danutę Siedzikównę ps. "Inka", sanitariuszkę z oddziału majora Łupaszki, rotmistrza Witolda Pileckiego i generała Augusta Emila Fieldorfa ps. "Nil".
- Warto i trzeba o nich pamiętać, by nasze dzieci wiedziały, że są chwile, gdy nie można godzić się na kompromis, że trzeba zachować się jak należy – podkreślał.
Podczas uroczystości wmurowana została tablica pamiątkowa, której fundatorem jest marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. "Żołnierzom niezłomnym polskiego podziemia niepodległościowego, wyklętym i skazanym na zapomnienie przez reżim komunistyczny 1944-1956" - tak głosi napis.
To pierwszy krok ku uczczeniu pamięci Żołnierzy Wyklętych. Drugim ma być rondo ich imienia. Tym zajmą się radni na najbliższej sesji (6 marca). Dziś przedstawicielka Gazety Polskiej wskazała kilka lokalizacji (rondo u zbiegu ulic Agrykola, Kościuszki i Chrobrego oraz nowe ronda – u zbiegu ul. Teatralnej i Robotniczej oraz na ul. Browarnej, przed mostem Unii Europejskiej). Bo – jak argumentowała parafrazując Mikołaja Reja: "Elblążanie nie gęsi i swoich Wyklętych mają".
W dzisiejszych uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich, parlamentarzyści, kombatanci, młodzież szkolna, harcerze, kibice piłkarscy, żołnierze. Był Apel Pamięci, salwa honorowa, składanie kwiatów.
Z kolei wiceprezydent Marek Pruszak wspominał Danutę Siedzikównę ps. "Inka", sanitariuszkę z oddziału majora Łupaszki, rotmistrza Witolda Pileckiego i generała Augusta Emila Fieldorfa ps. "Nil".
- Warto i trzeba o nich pamiętać, by nasze dzieci wiedziały, że są chwile, gdy nie można godzić się na kompromis, że trzeba zachować się jak należy – podkreślał.
Podczas uroczystości wmurowana została tablica pamiątkowa, której fundatorem jest marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. "Żołnierzom niezłomnym polskiego podziemia niepodległościowego, wyklętym i skazanym na zapomnienie przez reżim komunistyczny 1944-1956" - tak głosi napis.
To pierwszy krok ku uczczeniu pamięci Żołnierzy Wyklętych. Drugim ma być rondo ich imienia. Tym zajmą się radni na najbliższej sesji (6 marca). Dziś przedstawicielka Gazety Polskiej wskazała kilka lokalizacji (rondo u zbiegu ulic Agrykola, Kościuszki i Chrobrego oraz nowe ronda – u zbiegu ul. Teatralnej i Robotniczej oraz na ul. Browarnej, przed mostem Unii Europejskiej). Bo – jak argumentowała parafrazując Mikołaja Reja: "Elblążanie nie gęsi i swoich Wyklętych mają".
W dzisiejszych uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich, parlamentarzyści, kombatanci, młodzież szkolna, harcerze, kibice piłkarscy, żołnierze. Był Apel Pamięci, salwa honorowa, składanie kwiatów.
A