W sobotę, 27 marca, zakończył się dla mnie najlepszy i szczególnie radosny etap pracy trenerskiej – mówi elblążanka Ewa Białkowska, szkoleniowiec kadry narodowej łyżwiarek szybkich, brązowej drużyny z Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. – Uczestniczyłam, na zaproszenie Lecha i Marii Kaczyńskich, w uroczystym śniadaniu medalistów i trenerów polskiej reprezentacji na ZIO w Vancouver. A potem w Gali Olimpijskiej w siedzibie PKOl, podczas której zostałam uhonorowana Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Brązowy sukces drużyny w Vancouver jest największym moim dorobkiem szkoleniowym – stwierdza Ewa Białkowska. – Teraz wracam myślą do dni poprzedzających to wydarzenie. Zawodniczki dobrze przygotowane do olimpijskiego startu straciły poprzez tremę swoją wartość w konkurencjach indywidualnych. Szukałam rozwiązania, które zapewniłoby sukces w konkurencji drużynowej. Na trzy dni przed jej rozegraniem zdecydowałam po rozmowach motywacyjnych o zmianie w ustawieniu kolejności jazdy zawodniczek na prowadzeniu, taktyki rozegrania biegu i wyszło dobrze. Mamy olimpijski medal w łyżwiarstwie szybkim po 50 latach. Ten sukces zrekompensował straty jakie ponoszą moi bliscy – rodzina. Kadrę trenuję od czterech lat. Objęłam ją zaraz po ZIO w Turynie, a ta decyzja oznaczała w praktyce, każdego roku 240 dni poza domem, na zgrupowaniach, obozach, zawodach. Przyznam, że mam szczęście, bowiem mąż Ryszard sam pasjonuje się sportem, a 23 letnia córka Magdalena przyjmuje rozstania ze mną jako zło konieczne. Swoim najbliższym wyrażam największą wdzięczność za okazywaną wyrozumiałość. Po kanadyjskich igrzyskach słyszę wokół, że jeszcze powinnam poprowadzić kadrę zawodniczek do ZIO w Soczi. Tego, mimo próśb nie zadeklarowałam, ale jeszcze w tym roku z kadrą się nie rozstanę. Nie mam do czego wracać. Przykro mi, ale faktem jest, że w naszym mieście, kolebce polskiego łyżwiarstwa szybkiego, ta dyscyplina umiera. Szczycę się tym, że jestem elblążanką, ale nie mogę żyć tylko wspomnieniami o dawnej świetności elbląskich panczenów – dodaje trenerka