74 lata temu w Polsce powstało największe państwo podziemne w Europie - z armią, parlamentem, sądownictwem. Skutecznie stawiało opór agresorom - niemieckiemu i radzieckiemu. - Utrata życia - to była cena za obronę polskości. Czy dziś byłoby nas na to stać? - pytał podczas uroczystości związanych z rocznicą powstania PPP prezydent Elbląga Jerzy Wilk. Zobacz fotoreportaż.
Historię powstania PPP przypomniał Jerzy Julian Szewczyński, prezes oddziału elbląskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. "Bóg. Honor. Ojczyzna" - to hasło przyświecało wtedy Polakom. I to hasło wyryto w kamiennym pomniku, który stoi przy ul. Gen. Stefana Grota Roweckiego.
- W ogniu II wojny światowej zachowanie ciągłości państwa polskiego wydawało się czymś oczywistym, mimo militarnej klęski we wrześniu 1939 r. - przypomniał prezydent Elbląga Jerzy Wilk. - Utrata życia to była cena za obronę polskości. Czy dziś byłoby nas na to stać? - pytał. - Cześć twórcom i uczestnikom Polskiego Państwa Podziemnego.
Pod pomnikiem PPP delegacje złożyły wieńce, kwiaty, zapłonęły znicze. Część artystyczną przygotowali uczniowie SP nr 15 im. Armii Krajowej. Z głośnika popłynęły słowa piosenki "Biały krzyż" Czerwonych Gitar, a młodzi deklamowali: "Kiedy przyjdą podpalić dom, ten, w którym mieszkasz - Polskę, kiedy rzucą przed siebie grom, kiedy runą żelaznym wojskiem (...) Bagnet na broń! Trzeba krwi!". Być może właśnie ci młodzi za kilka, kilkanaście lat, gdy zabraknie świadków historii będą celebrować takie rocznice.
I na zakończenie Apel Poległych. Chwała bohaterom!