W Kwidzynie ośmioletni Wiktor został zabity młotkiem przez kolegę taty. Na gdańskim Przymorzu jeden student wypadł z balkonu i zginął na miejscu, a jego kolega zmarł na klatce schodowej. W Słupsku dziewiętnastolatek rzucił się z nożem na swoją rodzinę i zabił ciocię, z kolei do elbląskich szpitali regularnie trafiają porządnie zatruci młodzi ludzie. Co łączy te wszystkie sprawy? Bohaterowie tych historii zażywali dopalacze, czyli substancje, dzięki którym ci sprytniejsi i bardziej cwani zarabiają na tych głupszych.
Prawo? Jest zbyt słabe
W Polsce karze podlega jedynie ten, który wytwarza i wprowadza do obrotu tzw. środki zastępcze, popularnie nazywane dopalaczami. Grozi za to kara pieniężna, od 20 tys. zł do miliona zł. Dopiero, gdy ktoś się nimi zatruje można ruszyć z przepisami karnymi (tego typu sprawą zajmowała się elbląska prokuratura). Ale sklepy i z prawem potrafią sobie radzić, pokazują kartkę "sprzeciw przeciwko kontroli", tym samym powołują się na ustawę o swobodzie działalności gospodarczej.
- W takiej sytuacji musimy przerwać kontrolę i zanim znów ją podejmiemy, po raz kolejny rusza procedura – mówi Marek Jarosz, szef sanepidu w Elblągu, czyli organu kontrolującego tego typu miejsca. - Ja uzyskuję potwierdzenie zasadności naszego działania od Głównego Inspektora Sanitarnego, przedsiębiorca czeka do ostatniej chwili z odbiorem przesyłek poleconych, wszystko trwa 2,5 miesiąca. A działalność handlowa cały czas jest prowadzona.
W Elblągu sklep z "pachnącymi", a raczej mocno śmierdzącymi specyfikami na początku lipca ulokował się w centrum i jakiś czas temu został zamknięty. Na jeden dzień.
- Wyglądało to tak, że prowadziliśmy postępowanie wobec spółki X, która wprowadzała do obiegu tzw. "środki zastępcze", działalność została zamknięta. Właściciel lokalu poinformował, że wynajmie to innemu podmiotowi, nazwijmy go Y, wobec którego nie toczy się postępowanie – tłumaczy Marek Jarosz i dodaje, że w tym wszystkim najbardziej przerażający jest popyt na tego typu substancje.
Trutka na szczury – tak się robi dopalacze
- Ci, którzy są zainteresowani tym tematem doskonale wiedzą, gdzie takie środki znaleźć. Czasami są to zaskakujące miejsa, na przykład sklep z komputerami albo taki, gdzie sprzedaje się akcesoria do kominków – mówi Jarosz.
To także sklepy internetowe, które według raportu Głównego Inspektora Sanitarnego sprzed roku najtrudniej kontrolować.
Dodatkowo coraz częściej dopalacze produkowane są metodami chałupniczymi, dodaje się do nich trutkę na szczury albo rozpałkę do grilla.
Weź dopalacze, zabij rodzinę, spędź pół życia za kratkami
- Wspólną cechą tych wszystkich substancji aktywnych jest to, że działają na ośrodkowy układ nerwowy. Albo pobudzają, albo alienują od świata - opowiada Marek Jarosz. - Człowiek przestaje zachowywać się racjonalnie.
Zabija więc własną rodzinę, jak 19- latek ze Słupska, który spędzi najbliższe 25 lat za kratkami za zamordowanie cioci, albo 23-latek z Kwidzyna, który zmasakrował młotkiem dawno nie widzianego kolegę i jego ośmioletniego syna. Nie bez znaczenia są również zatrucia, których na terenie Elbląga nie brakuje.
Pogadanki i patrole - tyle można zrobić
Ani Urząd Miejski, ani prezydent nie mają narzędzi prawnych do tego, aby sklep zamknąć, dlatego, że firma go prowadząca jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym i o wszystkich sprawach związanych z jej działalnością decyduje sąd. Dodatkowo całej sprawy nie ułatwia fakt, że sklep mieści się w lokalu prywatnym, a jego właściciel musiałby zapytać wspólnotę mieszkaniową o zgodę na wynajem jedynie wtedy, gdyby w miejscu tym sprzedawano alkohol.
Na razie zostają więc częstsze patrole policyjne oraz te zorganizowane przez straż miejską, o które poprosili okoliczni mieszkańcy, i wizyty w szkołach, na których policjanci apelują do młodych ludzi, żeby "nie byli królikami doświadczalnymi dla laboratoriów, które to produkują".
W Polsce karze podlega jedynie ten, który wytwarza i wprowadza do obrotu tzw. środki zastępcze, popularnie nazywane dopalaczami. Grozi za to kara pieniężna, od 20 tys. zł do miliona zł. Dopiero, gdy ktoś się nimi zatruje można ruszyć z przepisami karnymi (tego typu sprawą zajmowała się elbląska prokuratura). Ale sklepy i z prawem potrafią sobie radzić, pokazują kartkę "sprzeciw przeciwko kontroli", tym samym powołują się na ustawę o swobodzie działalności gospodarczej.
- W takiej sytuacji musimy przerwać kontrolę i zanim znów ją podejmiemy, po raz kolejny rusza procedura – mówi Marek Jarosz, szef sanepidu w Elblągu, czyli organu kontrolującego tego typu miejsca. - Ja uzyskuję potwierdzenie zasadności naszego działania od Głównego Inspektora Sanitarnego, przedsiębiorca czeka do ostatniej chwili z odbiorem przesyłek poleconych, wszystko trwa 2,5 miesiąca. A działalność handlowa cały czas jest prowadzona.
W Elblągu sklep z "pachnącymi", a raczej mocno śmierdzącymi specyfikami na początku lipca ulokował się w centrum i jakiś czas temu został zamknięty. Na jeden dzień.
- Wyglądało to tak, że prowadziliśmy postępowanie wobec spółki X, która wprowadzała do obiegu tzw. "środki zastępcze", działalność została zamknięta. Właściciel lokalu poinformował, że wynajmie to innemu podmiotowi, nazwijmy go Y, wobec którego nie toczy się postępowanie – tłumaczy Marek Jarosz i dodaje, że w tym wszystkim najbardziej przerażający jest popyt na tego typu substancje.
Trutka na szczury – tak się robi dopalacze
- Ci, którzy są zainteresowani tym tematem doskonale wiedzą, gdzie takie środki znaleźć. Czasami są to zaskakujące miejsa, na przykład sklep z komputerami albo taki, gdzie sprzedaje się akcesoria do kominków – mówi Jarosz.
To także sklepy internetowe, które według raportu Głównego Inspektora Sanitarnego sprzed roku najtrudniej kontrolować.
Dodatkowo coraz częściej dopalacze produkowane są metodami chałupniczymi, dodaje się do nich trutkę na szczury albo rozpałkę do grilla.
Weź dopalacze, zabij rodzinę, spędź pół życia za kratkami
- Wspólną cechą tych wszystkich substancji aktywnych jest to, że działają na ośrodkowy układ nerwowy. Albo pobudzają, albo alienują od świata - opowiada Marek Jarosz. - Człowiek przestaje zachowywać się racjonalnie.
Zabija więc własną rodzinę, jak 19- latek ze Słupska, który spędzi najbliższe 25 lat za kratkami za zamordowanie cioci, albo 23-latek z Kwidzyna, który zmasakrował młotkiem dawno nie widzianego kolegę i jego ośmioletniego syna. Nie bez znaczenia są również zatrucia, których na terenie Elbląga nie brakuje.
Pogadanki i patrole - tyle można zrobić
Ani Urząd Miejski, ani prezydent nie mają narzędzi prawnych do tego, aby sklep zamknąć, dlatego, że firma go prowadząca jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym i o wszystkich sprawach związanych z jej działalnością decyduje sąd. Dodatkowo całej sprawy nie ułatwia fakt, że sklep mieści się w lokalu prywatnym, a jego właściciel musiałby zapytać wspólnotę mieszkaniową o zgodę na wynajem jedynie wtedy, gdyby w miejscu tym sprzedawano alkohol.
Na razie zostają więc częstsze patrole policyjne oraz te zorganizowane przez straż miejską, o które poprosili okoliczni mieszkańcy, i wizyty w szkołach, na których policjanci apelują do młodych ludzi, żeby "nie byli królikami doświadczalnymi dla laboratoriów, które to produkują".