- Elbląg był bardzo ważnym miejsce na opozycyjnej mapie kraju w czasach PRL-u – mówił historyk IPN Karol Nawrocki podczas promocji swojej najnowszej książki „Wokół elbląskiej "Solidarności". Dokumenty", która odbyła się dziś (31 stycznia) w Ratuszu Staromiejskim.
Obecna publikacja przynosi wiele ciekawych i oryginalnych dokumentów z różnych źródeł, a poświęconych początkom związku oraz trudnym czasom stanu wojennego. Jej gdańska promocja odbyła się 13 stycznia w Stoczni, w hali BHP.
- Elbląg jest miejscem bardzo ważnym na opozycyjnej mapie kraju – mówił dziś Karol Nawrocki. – Czerwiec ’76. Mało kto pamięta, że tu, po Ursusie i Radomiu, przeszła fala protestów. Później Grudzień ’70 i kolejne lata. W książce są sylwetki Edmunda Krasowskiego, który będąc studentem fizyki na Uniwersytecie Warszawskim oddawał się działalności pozycyjnej oraz Ryszarda Kalinowskiego, zastępcy Lecha Wałęsy. Jest Sierpień ’80. Kolejne dokumenty niosą odpowiedź na pytanie, ile zarabiali pierwsi działacze „Solidarności”, jaka była sytuacja społeczno-polityczna w Elblągu w czasie stanu wojennego. Wreszcie – co mnie bardzo cieszy - po raz pierwszy opublikowany został słynny wiersz Elżbiety Duszak, za który była sądzona przez Sąd Marynarki Wojennej. Są też dokumenty związane z Ruchem Polski Niepodległej, w którym działali młodzi ludzie, nawet 17-letni. Mieli bardzo dobre plany, które rozbiły się o młodzieńcze głowy i aresztowania. Jest też również „dorosła” opozycja. Kilka dokumentów kontrowersyjnych. Jest i funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, przeciętny, zwykły.
W sali w Ratuszu zebrali się dawni działacze opozycji. Dyskutowali o dokumentach zebranych przez historyka, wspominali dawne czasy – nie bez emocji.
- Na tego typu spotkaniach raczej nie zabieram głosu, ponieważ to, co miało się zdarzyć już się zdarzyło – mówił Tadeusz Chmielewski, jeden z założycieli elbląskiej „Solidarności” (na zdj. w środku). - Jakie dokumenty powstały, takie są. Ale, co ważne, głównie w pierwszym okresie „Solidarności” o lepsze jutro walczyli ludzie, którym podświadomie przyświecała wolność i niepodległość, a nie wolno było wówczas o tym mówić. Ci ludzie mieli jeszcze kilka argumentów, jak: uczciwość, prawdomówność, szczerość, odwaga. I z takim bagażem weszli w stan wojenny - nie z własnej woli. To był ten fundament, że przez lata 80-te większość Polaków zachowywała się porządnie. Wolę więc słuchać a nie komentować dokumenty – stwierdził. - Chciałbym jednak podziękować historykom IPN, w imieniu grupy elbląskiej, bo cały czas było mi w głowie to, w jaki sposób podkreślić rolę ludzi, jak im podziękować? Jak ujawnić ich nazwiska? Nie miałem dobrego pomysłu. W 2007 r. zwróciło się do mnie Stowarzyszenie Pokolenie z pytaniem, czy bym chciał współpracować z encyklopedią „Solidarności”. Ale dostaliśmy limit – 50 nazwisk. Jak można w te sposób podkreślić rolę Elbląga? Już myślałem, że może uda się opublikować nazwiska chociaż 250 delegatów na pierwszy Zjazd Regionu. A tu panowie weszli z ofertą i za nią dziękuję - podkreślił.
Podczas dzisiejszego spotkania w Ratuszu Staromiejskim można było nabyć najnowszą książkę Karola Nawrockiego, a także inne wydawnictwa IPN.