Elbląg chce unijnych pieniędzy na rewitalizację starych dzielnic oraz blokowisk. Wczoraj Rada Miasta przyjęła uchwałę w sprawie opracowania programu, który będzie podstawą do ubiegania się o unijne wsparcie.
- Zabudowa wielu miast w Europie jest już, niestety, mocno zdegradowana, a w starych domach i całych dzielnicach mieszkają często ludzie o znacznym stopniu ubóstwa, bezrobotni i dotknięci patologiami. Unijny program, z którego będziemy chcieli otrzymać pomoc, dotyczy tych właśnie tych najtrudniejszych terenów. Dzięki różnego rodzaju dofinansowaniom doczekają się one rewitalizacji, czyli jak gdyby życie będzie na nowo tam wchodziło, tyle, że już w lepszej postaci. Poprawa stanu zabudowy i jej otoczenia podniesie też standard życia mieszkańców - wyjaśnia Jacek Bocheński, szef Miejskiego Biura Urbanistycznego. - W Elblągu nowego wizerunku, np. w postaci lepszej infrastruktury technicznej czy uporządkowania bądź wprowadzenia zieleni, wymagają stare przedmieścia, objęte ochroną konserwatorską tereny w centrum miasta, osiedla z lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych oraz tereny poprzemysłowe.
Jak się dowiedzieliśmy, jeden z pierwszych wniosków o unijną pomoc będzie prawdopodobnie dotyczył uporządkowania leżącej naprzeciw Starego Miasta Wyspy Spichrzów.
Elbląg jest pionierem rewitalizacji w Polsce. Od ponad ćwierćwiecza realizuje autorski program odbudowy Starego Miasta, na którym wzorują się inne miasta z Polski i Europy.
Jak się dowiedzieliśmy, jeden z pierwszych wniosków o unijną pomoc będzie prawdopodobnie dotyczył uporządkowania leżącej naprzeciw Starego Miasta Wyspy Spichrzów.
Elbląg jest pionierem rewitalizacji w Polsce. Od ponad ćwierćwiecza realizuje autorski program odbudowy Starego Miasta, na którym wzorują się inne miasta z Polski i Europy.
SZ