UWAGA!

Jest duża, głośna i żarłoczna (Opowieści z lasu, odc.116)

 Elbląg, Żaba śmieszka
Żaba śmieszka (Fot. Rex/Wikimedia Commons)

 Jest, obok ropuchy szarej, jednym z największych krajowych płazów. Zamieszkuje głównie niziny, można ją spotkać nad brzegami jezior, dużych stawów, kanałów, starorzeczy, a nawet nad Zalewem Wiślanym. Dla żaby śmieszki koniec maja to ważny moment – czas godów.

 Ma dość grubą skórę, duży, zaokrąglony pysk i wyraźne fałdy na grzbiecie. Jak czytamy w Encyklopedii Leśnej grzbiet żaby śmieszki jest zwykle zielono-brunatny, z ciemnymi plamkami, choć zdarzają się osobniki o barwie brunatnej, bez widocznej plamistości.
       Zaliczana jest do największych, krajowych płazów. Mariusz Rybacki, w opracowaniu dla Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska, podaje, że samice osiągają wymiary od 7,3 do 13,5 cm, a samce od 6,7 cm do 11 cm.
       Żaba śmieszka opisywana jest przez przyrodników jako gatunek "żarłoczny".
       "(...) Poluje na lądzie i w wodzie. W pokarmie wodnym: pluskwiaki, kałużnice, pływaki, kijanki, na lądzie: pajęczaki, mięczaki, czasem małe kręgowce" – czytamy w Encyklopedii Leśnej.
       - Płaz ten prowadzi wodno- lądowy tryb życia. Jesienią, w październiku, zagrzebuje się w mule, na dnie zbiorników wodnych, gdzie spędza zimę. Budzi się w drugiej połowie kwietnia – opowiada Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg.
       "Żaba śmieszka przystępuje masowo do godów w maju i czerwcu. Odbywa je w środowisku wodnym. Samica składa na powierzchniach wodnych roślin około 6 - 16 tysięcy jaj. Po kilku tygodniach, najczęściej w lipcu, wylęgają się z nich kijanki, które jesienią przeobrażają się w postać dorosłą. Ten duży płaz może dożyć nawet 20 lat" – czytamy na portalu ekologia.pl.
       - W trakcie godów u samców wykształcają się ciemne modzele na kończynach, które pomagają w przytrzymaniu samicy, a dzięki rozwiniętym rezonatorom wydają donośne odgłosy. Od nich wzięła się również nazwa gatunkowa tego płaza - uzupełnia Jan Piotrowski. 
       Żaba śmieszka jest gatunkiem chronionym.
      
       Fot. Rex/Wikimedia Commons
oprac. mw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Duża, głośna i żarłoczna,...to tak jak moja stara
  • Samcom ludzkim też przydałyby się modzele na kończynach a przynajmniej niektórym przedstawivcelom tego gatunku. Ps. Śmieszka nie powinna jeść kijanek za duże pokrewieństwo
  • @Monsz były - Dobre. Uśmiałem się.
  • Duża, głośna i żarłoczna,...to tak jak moja stara
  • Zastanawiające
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Rudolf Zukermeier(2018-05-28)
  • Dywizjon 303 - legenda powraca" to połączenie faktów, wspomnień, pamiątek z czasów II wojny światowej. Widzowie zaglądają przez ramię Marka Fiedlera i czytają razem z nim dziennik prowadzony przez asa myśliwskiego Mirosława Fericia, będący po części kroniką Dywizjonu 303. Wysłuchują wspomnień o dzielnych Polakach od jednego z bywalców (dziś już sędziwego wiekiem) baru znajdującego się na terenie dawnej bazy wojskowej w Anglii. Projekcji towarzyszyły rozmowy historyczne, które wprowadzały widza w temat, natomiast w klimat piosenka "Gdzie są kwiaty z tamtych lat" w wykonaniu aktorki Beaty Przewłockiej (polską wersję śpiewała Sława Przybylska, niemiecką upowszechniła Marlena Dietrich). Film to dobra lekcja historii dla młodszych pokoleń i przypomnienie legendy. Przypomnienie zasług i - niestety - tego, jaka polskich pilotów spotkała zapłata. "Tego zażądaliby polscy lotnicy w zapłacie ?
  • @Ghjjkkkiiiii - Co to ma wspólnego z żabami??!!
  • @Monsz były - Stary, powtarzasz się, a to już może być nudne. ..
  • Ludzie, w sobotę uratowałam z beczki z wodą, u sąsiadów, ROPUSZKĘ !!! Taką 5,6 centymetrową. Mam nadzieję, że znów ropuchy zaczną się "pojawiać" częściej, bo z dziesięć lat ich nie było. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    DziałkowiczkazBielan(2018-05-28)
  • Czepiasz się pokrewieństwa, a w przyrodzie kanibalizm jest częsty. .. Weź te obrzydliwe ślimaki andaluzyjskie ("bezdomne", rude lub brązowe, duże, z "plamką" za głową po lewej stronie ciała) przywleczone do nas z Półwyspu Iberyjskiego. U nas NIC ich nie zje, one zaś są wszystkożerne (do tego pazerne), więc pobratymcami nie pogardzą, a nawet własnym gatunkiem (jeśli to nieżywy osobnik) - osobiście to zaobserwowałam na własnej działce. Mało co mnie brzydzi, ale one BARDZO !!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    2
    0
    DziałkowiczkazBielan(2018-05-28)
  • @DziałkowiczkazBielan - To ślimaki afrykańskie Andaluzję tylko zaatakowały- nie żebym się czepiała;) Są też plagą w Niemczech więc w ich przenosinach pewnie maczały dzioba ptaki wędrujące.
Reklama