Kampania wyborcza na finiszu. W najbliższą niedzielę, 16 listopada, elblążanie zdecydują, komu chcą powierzyć rządy w mieście. Jeden z komitetów – KWW Elblążanie Razem – postanowił już teraz podsumować mijającą kampanię i przy okazji zaapelować o to, żeby mieszkańcy poszli w niedzielę do urn.
Sposoby na elbląską rzeczywistość
Jak mówił Grabowski ci, którzy do tej pory rządzili miastem poprawy sytuacji upatrują przede wszystkim w funduszach unijnych.
- A co, jak skończą się pieniądze z unii? Zapewne zrezygnują z kolejnego kandydowania, bo nie poradzą sobie z palącymi problemami miasta - mówił Grabowski.
Według niego nie chodzi również o to, żeby pozyskiwać dotacje na inwestycje, które w przyszłości będą obciążać budżet miasta zwiększając zadłużenie, ale o inwestycje generujące dochody.
Jak mówił Grabowski szansą dla Elbląga może być także partnerstwo publiczno- prywatne i przywołał przykład dworca w Sopocie czy kanału La Manche we Francji (obie inwestycje zrealizowano w tym systemie).
Konsultacje i rozmowy
Kandydat KWW Elblążanie Razem uważa również, że mieszkańcy powinni mieć wpływ na życie miasta i każdy ważniejszy projekt powinien być konsultowany.
- Jedną z form mogłaby być platforma internetowa – mówił Robert Grabowski i wspomniał, że wprawdzie już rozmawia się z przedsiębiorcami, powstają różne klastry, ale to wciąż za mało. Dodał również, że dopóki urzędnicy będą przedsiębiorcom przeszkadzać albo traktować ich "w najlepszym przypadku jak petentów" nic się nie zmieni.
Jesteśmy alternatywą
- Obecnie, „praca” rady miejskiej poza głosowaniem to ciągłe przepychanki polityczne. Jesteśmy alternatywą dla tych partii. Zobowiązujemy się, że nie wejdziemy w żadną koalicję z partiami – mówił Grabowski. Dodał również, że gdyby został wybrany na prezydenta nie będzie zwalniał urzędników.
- Nie chodzi tu o to, żeby kogokolwiek zwalniać, a żeby odpowiednio zaplanować mu pracę – mówił Grabowski.
Ta niedziela zdecyduje
Grabowski zapytany o sondaże przedwyborcze, w których znajduje się na jednych z ostatnich pozycji odpowiedział, że dla niego realnym wykładnikiem będą niedzielne wybory.
Podziękował również mediom za relacjonowanie przebiegu kampanii, a także swoim kontrkandydatom "za zainteresowanie tematyką partnerstwa publiczno- prywatnego". Zaapelował również, żeby mieszkańcy poszli na wybory oraz dokonali "madręgo i odpowiedzialnego wyboru".
Jak mówił Grabowski ci, którzy do tej pory rządzili miastem poprawy sytuacji upatrują przede wszystkim w funduszach unijnych.
- A co, jak skończą się pieniądze z unii? Zapewne zrezygnują z kolejnego kandydowania, bo nie poradzą sobie z palącymi problemami miasta - mówił Grabowski.
Według niego nie chodzi również o to, żeby pozyskiwać dotacje na inwestycje, które w przyszłości będą obciążać budżet miasta zwiększając zadłużenie, ale o inwestycje generujące dochody.
Jak mówił Grabowski szansą dla Elbląga może być także partnerstwo publiczno- prywatne i przywołał przykład dworca w Sopocie czy kanału La Manche we Francji (obie inwestycje zrealizowano w tym systemie).
Konsultacje i rozmowy
Kandydat KWW Elblążanie Razem uważa również, że mieszkańcy powinni mieć wpływ na życie miasta i każdy ważniejszy projekt powinien być konsultowany.
- Jedną z form mogłaby być platforma internetowa – mówił Robert Grabowski i wspomniał, że wprawdzie już rozmawia się z przedsiębiorcami, powstają różne klastry, ale to wciąż za mało. Dodał również, że dopóki urzędnicy będą przedsiębiorcom przeszkadzać albo traktować ich "w najlepszym przypadku jak petentów" nic się nie zmieni.
Jesteśmy alternatywą
- Obecnie, „praca” rady miejskiej poza głosowaniem to ciągłe przepychanki polityczne. Jesteśmy alternatywą dla tych partii. Zobowiązujemy się, że nie wejdziemy w żadną koalicję z partiami – mówił Grabowski. Dodał również, że gdyby został wybrany na prezydenta nie będzie zwalniał urzędników.
- Nie chodzi tu o to, żeby kogokolwiek zwalniać, a żeby odpowiednio zaplanować mu pracę – mówił Grabowski.
Ta niedziela zdecyduje
Grabowski zapytany o sondaże przedwyborcze, w których znajduje się na jednych z ostatnich pozycji odpowiedział, że dla niego realnym wykładnikiem będą niedzielne wybory.
Podziękował również mediom za relacjonowanie przebiegu kampanii, a także swoim kontrkandydatom "za zainteresowanie tematyką partnerstwa publiczno- prywatnego". Zaapelował również, żeby mieszkańcy poszli na wybory oraz dokonali "madręgo i odpowiedzialnego wyboru".
mw