W wielu miejscach obwodu kaliningradzkiego odbywają się spotkania upamiętniające tragedię ofiar faszyzmu. Tradycyjnie w tych dniach wszystkie wspólnoty żydowskie w szczególnie doniosły sposób obchodzą dzień Holocaustu.
Na terenie obwodu kaliningradzkiego pamięta się tak o tym dniu, jak też o międzynarodowym dniu wyzwolenia więźniów hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Nie zabrakło także polskiego akcentu z inicjatywy Jarosława Czubińskiego, Konsula Generalnego RP i Ministra Pełnomocnego w Kaliningradzie.
W środę polski konsul, uczestniczył w żałobnych uroczystościach w miejscowości Jantarnyj. Na tamtejszym obelisku upamiętniającym Polaków pochodzenia żydowskiego, złożył wieniec. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele miejscowych władz, wspólnoty katolickiej i gminy żydowskiej oraz weterani wojny, w tym byli więźniowie obozu koncentracyjnego Stutthof.
W obozie tym, uruchomionym przez Niemców już na początku września 1939 r., w ciągu całego okresu jego funkcjonowania osadzono w sumie ok. 110 tys. więźniów z większości krajów europejskich. Obozowej katorgi nie przeżyło ok. 65 tys. osób. Wielu więźniów zginęło podczas zabójczego marszu ewakuacyjnego obozu.
W miejscowości Jantarnyj (Palmnicken) faszyści ostatniego dnia stycznia 1945 r. zapędzili nad brzeg morza 6 tys. więźniów obozu Stutthof, Polaków pochodzenia żydowskiego, których następnie rozstrzelali. Po dokonaniu mordu ciała ofiar wrzucono do Bałtyku.
Konsul Generalny RP Jarosław Czubiński podczas uroczystości udał się na miejsce dawnego Stalagu 1 A, byłego cmentarza przekształconego w zespół memoriałowy, gdzie złożył wieniec. Uczcił tym samym wszystkich żołnierzy więzionych w tym miejscu. Za drutami kolczastymi niemieckiego Stalagu 1A w czasie wojny więzieni byli też polscy żołnierze.
Przez wiele powojennych lat znajdował się tam cmentarz wojskowy. Jednakże w latach 70-tych radzieckie władze obwodu zlikwidowały cmentarz, przekształcając go w memoriał. Likwidacja nastąpiła bez powiadomienia zgody władz Polski.
Poprzednik Czubińskiego, Michał Zórawski, kierujący przez kilka miesięcy polska placówką konsularną w Kaliningradzie, zabiegał u ówczesnych władz obwodu o ulokowanie w tym miejscu tablicy w języku polskim. Jego starania okazały się nieskuteczne. Tak oto w 1997 r. konsul Michał Zórawski komentował ogromne trudności, jakie napotykał chcąc zakończyć sprawę ustawienia tablicy w języku polskim:
- Sama nazwa cmentarz była dla lokalnych władz dość kłopotliwa. Jest tam pamiątkowa tablica, nawet wspomina się na niej o Polakach, ale po rosyjsku. I konwencja genewska o cmentarzach wojennych, i nasza dwustronna umowa sprzed trzech lat zezwalają na stawianie tablic w językach poległych obywateli. Oni nie mają prawa odmówić, a mnie odmówiono. Odmówiono mi na piśmie w sposób urągający wszelkim zasadom przyzwoitości.
W środę polski konsul, uczestniczył w żałobnych uroczystościach w miejscowości Jantarnyj. Na tamtejszym obelisku upamiętniającym Polaków pochodzenia żydowskiego, złożył wieniec. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele miejscowych władz, wspólnoty katolickiej i gminy żydowskiej oraz weterani wojny, w tym byli więźniowie obozu koncentracyjnego Stutthof.
W obozie tym, uruchomionym przez Niemców już na początku września 1939 r., w ciągu całego okresu jego funkcjonowania osadzono w sumie ok. 110 tys. więźniów z większości krajów europejskich. Obozowej katorgi nie przeżyło ok. 65 tys. osób. Wielu więźniów zginęło podczas zabójczego marszu ewakuacyjnego obozu.
W miejscowości Jantarnyj (Palmnicken) faszyści ostatniego dnia stycznia 1945 r. zapędzili nad brzeg morza 6 tys. więźniów obozu Stutthof, Polaków pochodzenia żydowskiego, których następnie rozstrzelali. Po dokonaniu mordu ciała ofiar wrzucono do Bałtyku.
Konsul Generalny RP Jarosław Czubiński podczas uroczystości udał się na miejsce dawnego Stalagu 1 A, byłego cmentarza przekształconego w zespół memoriałowy, gdzie złożył wieniec. Uczcił tym samym wszystkich żołnierzy więzionych w tym miejscu. Za drutami kolczastymi niemieckiego Stalagu 1A w czasie wojny więzieni byli też polscy żołnierze.
Przez wiele powojennych lat znajdował się tam cmentarz wojskowy. Jednakże w latach 70-tych radzieckie władze obwodu zlikwidowały cmentarz, przekształcając go w memoriał. Likwidacja nastąpiła bez powiadomienia zgody władz Polski.
Poprzednik Czubińskiego, Michał Zórawski, kierujący przez kilka miesięcy polska placówką konsularną w Kaliningradzie, zabiegał u ówczesnych władz obwodu o ulokowanie w tym miejscu tablicy w języku polskim. Jego starania okazały się nieskuteczne. Tak oto w 1997 r. konsul Michał Zórawski komentował ogromne trudności, jakie napotykał chcąc zakończyć sprawę ustawienia tablicy w języku polskim:
- Sama nazwa cmentarz była dla lokalnych władz dość kłopotliwa. Jest tam pamiątkowa tablica, nawet wspomina się na niej o Polakach, ale po rosyjsku. I konwencja genewska o cmentarzach wojennych, i nasza dwustronna umowa sprzed trzech lat zezwalają na stawianie tablic w językach poległych obywateli. Oni nie mają prawa odmówić, a mnie odmówiono. Odmówiono mi na piśmie w sposób urągający wszelkim zasadom przyzwoitości.
MUR