Zdarzenia drogowe, spożywanie alkoholu "pod chmurką", awantury uliczne czy ... wybryki nieobyczajne. To wszystko "widzą" kamery miejskiego monitoringu. I sypią się mandaty. Czy dzięki takiej kontroli w Elblągu jest bezpieczniej?
O to pytali policję i straż miejską członkowie komisji spraw społecznych i samorządowych Rady Miejskiej. Ich niepokój wzbudziło zdarzenie, do którego doszło w kwietniu na starówce. W godzinach nocnych jeden z mieszkańców sfilmował, jak kilku mężczyzn brutalnie bije innego. Wzywana policja nie przyjeżdża, a gdy patrol w końcu się pojawia, po napastnikach i ofierze ani śladu.
- Dokładnie wszystko sprawdziliśmy. Policjanci przybyli po 7 minutach od zgłoszenia - odpierał zarzuty opieszałości kom. Paweł Iwaniszyn, zastępca naczelnika wydziału prewencji KMP w Elblągu. - Do tej pory nikt nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, a my przepytaliśmy wszystkich, którzy mogli cokolwiek wówczas zauważyć. W tym miejscu na ulicy Kowalskiej "oko" kamery monitoringu nie sięga...
Wskazał jednocześnie, że nad bezpieczeństwem elblążan czuwa ponad 90 kamer zamontowanych w całym mieście. Ten system cały czas się rozbudowuje. Na wieży katedralnej np. zamontowano kamerę, która obejmuje zasięgiem obszar bardzo szeroki, pozwala na zbliżenia oraz na "kroczenie" za obserwowaną w danej chwili osobą. Część kamer starszego typu jednak miewa problemy techniczne.
Przy obsłudze monitoringu pracują - w dzień strażnicy miejscy, w godzinach nocnych podgląd na część kamer ma dyżurny policjant.
Komisarz Iwaniszyn podkreślał, że monitoring miejski ma duże znaczenie w pracy służb.
- Możemy reagować na bieżąco, dysponujemy też nagranym materiałem wizyjnym, który wykorzystujemy w dalszym postępowaniu - zapewniał.
- Powinno być dwóch operatorów monitoringu, a centrum powinno zostać przeniesione do obiektu przy ul. Orzeszkowej, marzy nam się też nowy sprzęt - wskazywał z kolei Jan Korzeniowski, komendant straży miejskiej w Elblągu.
Od stycznia do 21 kwietnia tego roku dzięki kamerom monitoringu ujawniono 819 zdarzeń. Najwięcej - 449 - to spożywanie alkoholu "pod chmurką", ale i 186 zdarzeń drogowych, 96 podejrzanych zachowań, 60 wybryków nieobyczajnych oraz 17 awantur ulicznych.
- Dokładnie wszystko sprawdziliśmy. Policjanci przybyli po 7 minutach od zgłoszenia - odpierał zarzuty opieszałości kom. Paweł Iwaniszyn, zastępca naczelnika wydziału prewencji KMP w Elblągu. - Do tej pory nikt nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, a my przepytaliśmy wszystkich, którzy mogli cokolwiek wówczas zauważyć. W tym miejscu na ulicy Kowalskiej "oko" kamery monitoringu nie sięga...
Wskazał jednocześnie, że nad bezpieczeństwem elblążan czuwa ponad 90 kamer zamontowanych w całym mieście. Ten system cały czas się rozbudowuje. Na wieży katedralnej np. zamontowano kamerę, która obejmuje zasięgiem obszar bardzo szeroki, pozwala na zbliżenia oraz na "kroczenie" za obserwowaną w danej chwili osobą. Część kamer starszego typu jednak miewa problemy techniczne.
Przy obsłudze monitoringu pracują - w dzień strażnicy miejscy, w godzinach nocnych podgląd na część kamer ma dyżurny policjant.
Komisarz Iwaniszyn podkreślał, że monitoring miejski ma duże znaczenie w pracy służb.
- Możemy reagować na bieżąco, dysponujemy też nagranym materiałem wizyjnym, który wykorzystujemy w dalszym postępowaniu - zapewniał.
- Powinno być dwóch operatorów monitoringu, a centrum powinno zostać przeniesione do obiektu przy ul. Orzeszkowej, marzy nam się też nowy sprzęt - wskazywał z kolei Jan Korzeniowski, komendant straży miejskiej w Elblągu.
Od stycznia do 21 kwietnia tego roku dzięki kamerom monitoringu ujawniono 819 zdarzeń. Najwięcej - 449 - to spożywanie alkoholu "pod chmurką", ale i 186 zdarzeń drogowych, 96 podejrzanych zachowań, 60 wybryków nieobyczajnych oraz 17 awantur ulicznych.
A